K.Y.Czart napisał(a):O widzisz Grzegorz, to jest fajne. Właśnie coś takiego mi chdziło po głowie. Wielkie dzięki za fotkę, poszukam książki, jeśli warta kupienia. Warta?
K.
PS. Tak, tak, przeniosę się z Hurrym w inne miejsce. Bo tu się robi trochę za bardzo wielokulturowo
Grzegorz2107 napisał(a):
K.Y.Czart napisał(a):OŚWIADCZENIE.
Model Spitfira N3162 jest zrobiony przeze mnie w najlepszej wierze, aby odtworzyć stan w jakim prawdopodobnie był oryginał dnia 5 września 1940, kiedy go mechanicy gruntownie umyli, wyszorowali i wypucowali na glanc, a szczególnie jego dolne powierzchnie, a następnie wyperfumowalli. W celach propagandowych sypneli jedynie nieco sadzy w miejsce - umytych lub nie - śladów kopcia prochowego, aby nadać myśliwcowi, było nie było, bardziej bojowy wygląd. A wszystko to z powodu spodziewanej wizyty dzienikarzy, pragnących obejrzeć narzędzie, przy pomocy którego Eric Lock posłał dzień wcześniej do piachu załogi czterech niemieckich samolotów buszujących na Anglią. Jeśli ktoś ma na temat stanu oryginału tego dnia inne wiadomości, to i tak nie wpłynie to w żaden sposób na stan modelu. Niemniej oświadczam, że samoloty brudzą się w eksploatacji, a obsługi je czyszczą lub nie, a potem znów się brudzą, bo to zjawisko stałe i cykliczne, podobnie jak czyszczenie lub nie. Więc można równie dobrze robić modele samolotów przysypanych wywrotką piachu, jak i modele samolotów, z których można by jeść obiad ugotowany przez Magdę Gessler i podany bez talerzy i obrusa. Wszystko zależy jak tam komu pasuje.
Krzysztof Jacek Traczyk lub K.Y.Czart (do wyboru)
Może tak być? Już wszytko jasne?
Aleksander napisał(a): Chylę czoła przed tytaniczną pracą "teoretyczną" i zgłębieniem tajemnic Castle Bromwich,?
Chylę czoła przed tytaniczną pracą "teoretyczną"
Grzegorz2107 napisał(a):Żaden Mk.I nie powstał w Castle Bromwich
Przesadzasz. Wykonał to co niezbędne. Akurat w przypadku Spitfire tytaniczna praca nie jest potrzebna, bo maszyna ma w porównaniu do większości innych świetną dokumentację.
greatgonzo napisał(a):Uważam Grzegorz, że nie masz racji. Oczywiście jest kwestia definicji słowa tytaniczny, ale myślę, że w przypadku Olka nie ma co tworzyć skrajności. Krzysztof wniknął w temat bardzo głęboko. Do poziomu, gdzie pojawiają się problemy zupełnie niewspółgrające z ideą powszechnie dostępnej dokumentacji. Mam jednak nadzieję, że się ze mną nie zgodzisz, bo mam jeszcze kilka dylematów, z którymi sobie nie radzę.
Krzysztof wniknął w temat bardzo głęboko. Do poziomu, gdzie pojawiają się problemy zupełnie niewspółgrające z ideą powszechnie dostępnej dokumentacji
Nade wszystko podoba mi się to, że całość jest poparta wiedzą i dokumentacją.
greatgonzo napisał(a):Zgoda.
Model = trudno = fun.
Model = łatwo = nuda.
Grzegorz2107 napisał(a):Aleksander napisał(a): Chylę czoła przed tytaniczną pracą "teoretyczną" i zgłębieniem tajemnic Castle Bromwich,?
Żaden Mk.I nie powstał w Castle BromwichChylę czoła przed tytaniczną pracą "teoretyczną"
Przesadzasz. Wykonał to co niezbędne. Akurat w przypadku Spitfire tytaniczna praca nie jest potrzebna, bo maszyna ma w porównaniu do większości innych świetną dokumentację.
Powrót do Lotnictwo - galeria ukończonych modeli
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości