Strona 1 z 2

SH-3H Hasegawa 1:48

PostNapisane: środa, 22 sierpnia 2012, 00:10
przez Czarny
SH-3H to jene z moich ulubionych wiatraków. Model Hasegawy jest bardzo fajny chociaz jest pusty w środku oraz ma fabryczne nitowanie z tym, że autorzy zrobili chyba co drugą linię nitów.
Model można bylo obejżeć na innym forum ale wrzucam i tu ku uciesze Kruków i Wron


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: SH-3H Hasegawa 1:48

PostNapisane: środa, 22 sierpnia 2012, 11:57
przez young
Bardzo lubię malowania US NAVY z lat 60/70, a na widok takiego Sea Kinga zawsze robiłem maślane oczy :lol: W twoim wykonaniu ten nie może mi się nie podobać. Gratuluję dobrej roboty :)

Re: SH-3H Hasegawa 1:48

PostNapisane: środa, 22 sierpnia 2012, 12:40
przez piotr dmitruk
Czarny napisał(a):Model można bylo obejżeć na innym forum ale wrzucam i tu ku uciesze Kruków i Wron

A mogą być Misie? Bo misie....podoba.
Jest taki delikatny washyk, czy nie? Bo intensywniejszy by nie zaszkodził. Fajne mocowanie łopat.

Re: SH-3H Hasegawa 1:48

PostNapisane: środa, 22 sierpnia 2012, 13:09
przez Czarny
Misie moga byc jak najbardziej


Piotrze ze zdjęć na jakich się wzorowałem wynika, że maszyny były dobrze utrzymane chociaż brudne od wydechu i takie je zrobilem. Zrezygnowalem więc z pre czy postshadingów i innych "modelarskich mód" żeby uzyskać wyglad odpowiadający oryginalowi.

Re: SH-3H Hasegawa 1:48

PostNapisane: środa, 22 sierpnia 2012, 13:41
przez Grzegorz2107
Czarny napisał(a):Misie moga byc jak najbardziej


Piotrze ze zdjęć na jakich się wzorowałem wynika, że maszyny były dobrze utrzymane chociaż brudne od wydechu i takie je zrobilem. Zrezygnowalem więc z pre czy postshadingów i innych "modelarskich mód" żeby uzyskać wyglad odpowiadający oryginalowi.


Bardzo elegancka maszyna.
Model zresztą też. Drobnych błędów nie będę wytykał, bo pewnie o nich wiesz. ;o)
Nie kusiło Cię odwzorowanie takiego kopcia? Nie wiem, czy to sadze, czy oprócz tego jakieś drobiny oleju rozsmarowane po kadłubie, ale wygląda na tym błyszczącym białym bardzo efektownie.
Obrazek

Re: SH-3H Hasegawa 1:48

PostNapisane: środa, 22 sierpnia 2012, 14:23
przez nariman
Model super, fajny temat fajnie opracowany, mi tylko nie podoba się złożony wirnik. Ale to tylko moje widzimisię...


Pozdrawiam

Re: SH-3H Hasegawa 1:48

PostNapisane: środa, 22 sierpnia 2012, 14:56
przez rhinoceros
"Kruki i wrony" cieszą się na ten widok... :)
Kawał dobrej roboty. :D
Sea King zawsze przyciągał mój wzrok.... a ten jest bardzo efektowny.
Pozdrawiam...

Re: SH-3H Hasegawa 1:48

PostNapisane: środa, 22 sierpnia 2012, 15:19
przez Czarny
Grześku ależ to kratka :)

Kusiło mnie nawet bardzo tylko że zmusiłby to mnie do wykonania od podstaw całego nitowania a najlepiej jeszcze i pofałdowania blach kadłuba. Wszystko OK tylko Hasegawa już ten model ponitowała i to w sposób nienajfajniejszy bo zrobili chyba co drugą linię nitów.
Wzorowałem się na zdjęciu podobnym do tego( jak wrócę do domu to mogę poszukać oryginału na kompie)

Obrazek

Przyczym ugięcie łopat jest wynikiem również tego jakie osadzenie przygotowała Hasegawa.

Jest plan żeby do tematu wrócić robiąc Irańskiego 3barwnego Seakinga

Re: SH-3H Hasegawa 1:48

PostNapisane: środa, 22 sierpnia 2012, 15:54
przez Grzegorz2107
Czarny napisał(a):Grześku ależ to kratka :)

Kusiło mnie nawet bardzo tylko że zmusiłby to mnie do wykonania od podstaw całego nitowania a najlepiej jeszcze i pofałdowania blach kadłuba. Wszystko OK tylko Hasegawa już ten model ponitowała i to w sposób nienajfajniejszy bo zrobili chyba co drugą linię nitów.


Kratka, to nie kafelki ;o)
W każdym razie bardzo mi się podoba ten welon brązowawych smarów i sadzy , na tle tej kratki.
Ja mam taką teoryjkę, że model może być przeciętnie sklejony i pomalowany, ale jeśli ma jakiś , choćby jeden pomysł ponad wykonanie prosto z pudełka, to staje się wyjątkowy. Taka zaolejona i okadzona kratka byłaby właśnie tym haczykiem przyciągającym uwagę.
A to co poruszyłeś: Ugięcie blach staje się pomału standardem w warsztacie tych ambitniejszych. Nie da się tego uzyskać żadną techniką malarską w sposób cieszący oczy. A na błyszczących powierzchniach jest to dobrze widoczne i zdecydowanie warte wysiłku.

Re: SH-3H Hasegawa 1:48

PostNapisane: środa, 22 sierpnia 2012, 16:22
przez Czarny
Grzegorz2107 napisał(a):
Czarny napisał(a):Grześku ależ to kratka :)

Kusiło mnie nawet bardzo tylko że zmusiłby to mnie do wykonania od podstaw całego nitowania a najlepiej jeszcze i pofałdowania blach kadłuba. Wszystko OK tylko Hasegawa już ten model ponitowała i to w sposób nienajfajniejszy bo zrobili chyba co drugą linię nitów.


Kratka, to nie kafelki ;o)
W każdym razie bardzo mi się podoba ten welon brązowawych smarów i sadzy , na tle tej kratki.
Ja mam taką teoryjkę, że model może być przeciętnie sklejony i pomalowany, ale jeśli ma jakiś , choćby jeden pomysł ponad wykonanie prosto z pudełka, to staje się wyjątkowy. Taka zaolejona i okadzona kratka byłaby właśnie tym haczykiem przyciągającym uwagę.
A to co poruszyłeś: Ugięcie blach staje się pomału standardem w warsztacie tych ambitniejszych. Nie da się tego uzyskać żadną techniką malarską w sposób cieszący oczy. A na błyszczących powierzchniach jest to dobrze widoczne i zdecydowanie warte wysiłku.


Da się to malrsko uzyskać. Widziałem na jednej 109 na zachodnim forum kiedyś. Sam próbowałem ale jeszcze to nie to.

Ja jego wyjątkowosc staralem sie uzyskać przez zlożenie i zakotwienie łopat :)

Re: SH-3H Hasegawa 1:48

PostNapisane: środa, 22 sierpnia 2012, 16:46
przez Jacek Bzunek
Dźet intejki lub jak ktoś woli jet itake trochę odstają od krawędzi wlotów powietrza do silników. Wystarczyłaby taśma, kilka kropli czerwonej i pędzel. Reszta się podoba.

Re: SH-3H Hasegawa 1:48

PostNapisane: środa, 22 sierpnia 2012, 22:18
przez Czarny
Z pokorą przyjmuje, trzeba będzie poprawić

Re: SH-3H Hasegawa 1:48

PostNapisane: piątek, 24 sierpnia 2012, 00:55
przez zenon-król woźnych
Bardzo fajny ! Mam nadzieję że się z nim (tudzież z paroma innymi) w Rzeszowie zjawisz. ;o)

Re: SH-3H Hasegawa 1:48

PostNapisane: środa, 29 sierpnia 2012, 03:57
przez Komandor
Choć mój ulubiony "wiertaliot" to SH-60, to i tak gratuluję, bardzo ładnisty i taki jak ma być ( malowanie ). US Navy dbało i dba o swoje maszyny i śladów eksploatacji ( obicia i otarcia ) na nich "ze świecą szukać". Co do "smarów" Kolegi Grzegorza, mnie się wydaje, że to jednak gra świateł, może się mylę ? Tak trzymać, Kolego Czarny. Mój Morski Król czeka w kolejce.

Pozdrawiam.
Paweł

Re: SH-3H Hasegawa 1:48

PostNapisane: poniedziałek, 17 września 2012, 15:36
przez ODDBALL
Ładniutki. Na scale rotors go :lol: