Miał to byc model odstresowujący i traktowany jako poletko doświadczalne przed ukończeniem płóciennego. I taki w zasadzie pozostał, choć nie umiałem go zrobić "prosto ze sklepu". Poprawiłem nieco detale w kokpicie, przeryłem wypukłe linie, zrobiłem światełka do lądowanie (miały puste "oczodoły") i nawigacyjne (w ogóle ich nie było), dokleiłem wzmocnienia na (chyba) zbiorniku oleju na lewym skrzydle i wlew do niego. Reszta pudełkowa. Aha - przesunąłem także na właściwe miejsce stopkę do wsiadania dla pilota, bo Airfix, nie wiedzieć czemu, umieścił ją centralnie za chłodnicą.
Kalki z zestawu (nieco koszmarne - widać, że leżą nie najlepiej). Odrapania mi nie wyszły - w wolnej chwili zamaluję.
Model Hawkera Hurricane Mk I przedstawia samolot z 85 (F) Sqn. RAF, ale prawdopodobnie nie jak chce instrukcja z Bitwy o Francję (tam dywizjon miał dwułopatowe, płócienne Hurricane'y), a raczej już z Wielkiej Brytanii, z czerwca 1940 (Calstle Camps) - takie znalazłem zdjęcie w monografii K. Janowicza "Hawker Hurricane" cz.3 str. 22.
Dołożyłem!