Modelarstwo z pasją

Czajka doleciała do galerii
Żeby nie przeciągać prezentacji ,machnąłem parę fotek tak na szybko ,tak że materiał jest jeszcze ciepły
Fotki są na tle krzaczka ( zresztą nielubianych przez niektórych osobników ),no ale jak wspomnialem fotki są "ala minut"
Jak troszkę ochłonę to zrobię bardzie ciekawe ujęcia.Na razie musi wystarczyć to

Krzak?? Jaki krzak?
Mnie tu model interesuje, a nie tło.
Model super! Wcale nie przytłacza wielkością jak inne trzy-dwójkowce
Nieco brakuje dymu z rur, ale nie razi to za bardzo.
I śmigło się kręci!!!
Gratuluję kolejnego modelu i nieco zazdroszczę tempa produkcji

Bardzo mi się podoba. Nówka, ale samolot, nie plastik.

Bardzo ładny, i śmigiełko się kręci

Tamte fotki się znudziły ?...proszę bardzo dokładeczka

Krzaczek... Twoje galerie bez krzaczka to jak Coca Cola napisana Arialem; ja ten twój krzaczek wprost uwielbiam bo kojarzy mi się z ciekawymi i świetnie wykonanymi modelami. Tak jest również w tym wypadku. Efekt lekkiej przejrzystości płótna jest genialny, napatrzeć się nie mogę.
Ale tym samolotem się nieprzyjemnie musiało kołować i lądować z takim rozstawem podwozia...

Poza tym do fińskiej Czajki iglak pasuje ,-))

Obejrzał bym jeszcze środek

topik77 napisał(a):Obejrzał bym jeszcze środek

Był na warsztacie

Podziękował

Bardzo ładny, bardzo mi się podoba, a szczególnie bomby są super.

Podoba się i to bardzo.

Chyba wezmę się za jakiegoś Fina...

Podoba się i to bardzo. Krzak musi byc, to już znak firmowy
To jeden z moich ulubionych samolotów, miło ogladać go w takim wykonaniu. Fińskie malowanie, jak najbardziej TAK, w końcu to im wszyscy kibicowali. Świetny detal, szczególnie wnętrze. Bardzo fajnie prowadziłeś warsztat i jak już w nim wspominałem, przyda sie jako ściąga

Troszkę brakuje mi zużycia na tym samolocie, choć to Twój wybór i każdy samolot kiedyś był nowy, czy odmalowany. Ten znapewne musiał być, bo albo zdobyczny albo odkupiony od Niemców. Może to jednak kwestia, że oko przywykło do tego, że Finowie latali na strasznie skatowanych maszynach.

Pozdrawiam i liczę na kolejne warsztaty prowadzone przez Ciebie.

ps. No i tempo pracy, masz jak sowiecka fabryka Iłów po liście od tow. Stalina:
"(..)drugi raz nie będe prosił."

Co do zużycia ,to bym się spierał ,a jako dowód ,przedstawię fotki z opracowania o fińskim lotnictwie .
Tym bardziej że na jednym z nich widnieją zaznaczone zniszczone jednostki,a ślady eksploatacji raczej znikome ,
Może za tym przemawia fakt ,że samolot w większości byl kryty płótnem ,a farba na tym materiale inaczej ulegała degradacji podczas użytkowania

Masz rację, zdjęcia mnie przekonują.