Witam Po dość wielu perypetiach , ukończyłem model wiem iż nie są to za wysokie loty ale w tej chwili nie jestem w stanie zrobić go lepiej. Model waloryzowany kokpitem Airesa malowany Humbrollami numer 127,128 zrobiony Wasch z czarnej z dodatkiem brązowej olejnej farby artystycznej na bazie Terpentyny . Na koniec przybrudziłem linie podziałowe suchymi pastelami. Oraz zawerniksowałem cały model pół matem Humbrolla.
Wszelkie uwagi oraz opinie są mile widziane.
P.S Chciał bym serdecznie podziękować koledze Andrzejowi Rydzykowi za pomoc przy zakupie kokpitu Airesa
Naprawdę fajny model. Delikatny, stonowany... dobrze wyważony. Mam na myśli, cieniownie, zabrudzenia. Osobiście nie potrafię się powstrzymać, by nie styrać modelu maksymalnie. Może kiedyś uda mi się zrobić model tak jak Ty
Czy w zestawie Italerii klapy i lotki są dzielone?
Pozdrawiam i gratuluję
Maciek
Ps. Mojej dziewczynie podobały się "nozdrza", jak nazwała czujniki na dziobie samolotu
Dodam, że jak od czasu do czasu patrzę na ten model, to dochodzę do wniosku, że trzeba jednak kupić italerke w 72, i zrobić takiego guźca z otwartymi klapami i hamulcami aerodynamicznymi, bo wygląda super.
przez Maciej Gruca » niedziela, 4 lipca 2010, 08:39
Sebastian, przerzuć się wreszcie na 48 i wtedy zrób tego "brzydala". Jestem ciekawy Twej interpretacji tematu. W moim harmonogramie na ten rok jest miejsce właśnie na A-10, tylko że z Hobby Bossa. Najpierw jednak dokończę koszerną szesnastkę
Piękny model. Wspaniała kabinka i mnóstwo innych precyzyjnych detali. Malowanie, godne naśladowania. Łopatek turbiny jest chyba ciut za mało i sam wygląd tego elementu, jakby nie z tego modelu
Pozdrawiam
erkamo.
"...Protest Chin przyczyną rozwiązania ONZ, zadłużenie USA..., sprzedaż Alaski dla..." - Juliusz Machulski - wizjoner czy fantasta?