F4U-1A Corsair, Vf-17, 1:48, Tamiya

Właśnie skończyłeś model, chciałbyś go zaprezentować - poddaj go tutaj surowej krytyce Użytkowników.

F4U-1A Corsair, Vf-17, 1:48, Tamiya

Postprzez michalp78 » poniedziałek, 11 sierpnia 2014, 02:56

Długo przymierzałem się do tego modelu. To miał być jeden z tych, do których trzeba dorosnąć. Corsair z Salomonów w barwach "Jolly Rogers". Lata temu wydębiłem kalki na "34" (ex "6") Lt. Dorisa "Chico" Fremana od Greatgonza (dzięki jeszce raz) i tak sobie leżały do niedawna czekając na ten moment. No i gdy w końcu "ten moment" przyszedł to okazał się rozczarowaniem. Cyfry się rozpadły (w sumie to wielkiej straty nie było bo coś w ich wielkości i kroju było nie tak, znaczki "LA City Limits okazały się trochę za duże, BuNo - brak i takie tam inne drobiazgi. Walka była jak zwykle u mnie długa, a czy zakończona sukcesem to już zostawiam do Waszej oceny. Celem było zbliżenie się do wizerunku znanego z kilku zdjęć samolotu - według mnie szału nie ma ale tragedii też nie. Własne modyfikacje w modelu to dorobienie klapek chłodzących w górnej części osłony silnika (charakterystyczne dla pierwszych Corsairów VF-17 z hydraulicznym napędem żaluzji), wychylenie powierzchni sterowych (w tym trymerów i poprawienie ich napędów), wydrapanie zmęczeniowych odkształceń poszycie w tylnej części kadłuba (często widoczne na zdjęciach wczesnych corsairów), przewody hamulcowe, trochę poprawione nożyce podwozia głównego. Reszta to znana i lubiana Tamiya pomalowana pactrami i wybrudzona akrylami i olejnymi dla artystów.
Muszę jeszcze zaznaczyć wyraźnie, że przyzwoite zdjęcia ostatnich modeli (z których dwa zasłużyły sobie nawet na tytuł fotki tygodnia a jedno nawet miesiąca) robi mój brat Szymon, któremu bardzo dziękuję za możliwość godziwego pokazania modeli na forum.
Zapraszam do oglądania i komentowania.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano poniedziałek, 11 sierpnia 2014, 22:42 przez michalp78, łącznie edytowano 1 raz
Pozdrawiam. Michał
Avatar użytkownika
michalp78
 
Posty: 377
Dołączył(a): czwartek, 19 lutego 2009, 20:30

Reklama

Re: F4U1-A Corsair, Vf-17, 1:48, Tamiya

Postprzez konwin » poniedziałek, 11 sierpnia 2014, 09:40

Bardzo ładnie wyszedł Ci ten samolocik. Bardzo odważne brudzenie ale warto było bo wygląda naprawdę dobrze.
Jedyna uwaga to błyszczące opony które troszkę odbiegają od poziomu utytłania reszty.
Aha jeszcze daj jakieś fotki z góry i detal.
Gratulacje
Avatar użytkownika
konwin
 
Posty: 234
Dołączył(a): czwartek, 7 czerwca 2012, 23:12

Re: F4U1-A Corsair, Vf-17, 1:48, Tamiya

Postprzez michalp78 » poniedziałek, 11 sierpnia 2014, 09:53

Opony jeszcze poprawię. Skończył mi się lakier matowy. Detali to nie ma co fotografować bo słabe - jak zwykle. Parę zdjęć z innych ujęć postaram się jeszcze dodać. Dzięki za miłą opinię.
Pozdrawiam. Michał
Avatar użytkownika
michalp78
 
Posty: 377
Dołączył(a): czwartek, 19 lutego 2009, 20:30

Re: F4U1-A Corsair, Vf-17, 1:48, Tamiya

Postprzez karambolis8 » poniedziałek, 11 sierpnia 2014, 09:59

Bardzo mi się podoba :) Udany model, weathering godny pozazdroszczenia.
karambolis8
 
Posty: 2257
Dołączył(a): poniedziałek, 21 września 2009, 08:24

Re: F4U1-A Corsair, Vf-17, 1:48, Tamiya

Postprzez zegeye » poniedziałek, 11 sierpnia 2014, 13:36

Naprawdę świetny. Malowanie pierwsza klasa. Jedna tylko uwaga....jak już masz fotki oryginału i robisz takie zdjęcia porównawcze to czy zagłówek nie powinien być czasem okrągły.... ;o) Ale i tak model wymiata.
pozdrawiam
Zbych

Obrazek
zegeye

Animal Planet
 
Posty: 1703
Dołączył(a): wtorek, 12 lutego 2008, 16:03
Lokalizacja: warszawa

Re: F4U1-A Corsair, Vf-17, 1:48, Tamiya

Postprzez michalp78 » poniedziałek, 11 sierpnia 2014, 15:06

Zdecydowanie powinien mieć inny kształt, może nie okrągły ale na pewno nie taki trójkątny jak jest. Jest co w tym Corsairze Tamiyi poprawiać. To niestety nie jest jedyna rzecz jaką odpuściłem.
Pozdrawiam. Michał
Avatar użytkownika
michalp78
 
Posty: 377
Dołączył(a): czwartek, 19 lutego 2009, 20:30

Re: F4U1-A Corsair, Vf-17, 1:48, Tamiya

Postprzez shadowmare » poniedziałek, 11 sierpnia 2014, 16:11

Modelik bardzo fajny ale ja po złożeniu Tamiyowskiego Corsaira w 32 nie mogę patrzeć na swojego w 48. Po prostu ten mniejszy wygląda strasznie. Jest całkowicie nieporównywalny z 32-ką, ma przy niej finezję kloca drewna.
Avatar użytkownika
shadowmare
 
Posty: 1578
Dołączył(a): poniedziałek, 26 listopada 2012, 20:54

Re: F4U-1A Corsair, Vf-17, 1:48, Tamiya

Postprzez Aleksander » wtorek, 12 sierpnia 2014, 11:09

Świetnie wygląda - malowanie i brudzenie bardzo naturalne.
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
Aleksander Górski
..."be yourself, no matter what they say"...
Avatar użytkownika
Aleksander

Animal Planet
 
Posty: 7973
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:14
Lokalizacja: "Miasto Meneli"

Re: F4U-1A Corsair, Vf-17, 1:48, Tamiya

Postprzez mikemc » wtorek, 12 sierpnia 2014, 11:54

Malowanie i brudzenie naprawdę super. Zazdroszczę umiejętności i gratuluję.
Avatar użytkownika
mikemc
 
Posty: 196
Dołączył(a): czwartek, 4 lipca 2013, 09:12

Re: F4U-1A Corsair, Vf-17, 1:48, Tamiya

Postprzez michalp78 » wtorek, 12 sierpnia 2014, 12:38

Dzięki. Mikemc, obejrzałem Twój warsztat Corsaira i uważam, że zupełnie nie masz czego zazdrościć. Masz technikę, profesjonalne specyfiki i talent. Jedyne co bym radził to zaczęcie każdej pracy od dokładnego przyjrzenia się fotografiom oryginału i powściągnięcie nieco "niszczycielskiego zapału" w śladach eksploatacji, albo wyszukanie takiego obiektu przy którym powściągać się nie trzeba (ja tak się staram robić - z różnym skutkiem niestety).
Pozdrawiam. Michał
Avatar użytkownika
michalp78
 
Posty: 377
Dołączył(a): czwartek, 19 lutego 2009, 20:30

Re: F4U-1A Corsair, Vf-17, 1:48, Tamiya

Postprzez mikemc » wtorek, 12 sierpnia 2014, 21:42

Thx
Avatar użytkownika
mikemc
 
Posty: 196
Dołączył(a): czwartek, 4 lipca 2013, 09:12

Re: F4U-1A Corsair, Vf-17, 1:48, Tamiya

Postprzez greatgonzo » wtorek, 12 sierpnia 2014, 22:15

michalp78 napisał(a): Jedyne co bym radził to zaczęcie każdej pracy od dokładnego przyjrzenia się fotografiom oryginału


Przyganiał kocioł... :)

Michał. Bardzo lubię Twoje galerie. Jednoznacznie określasz co jest dla Ciebie istotne, a co zlewasz ciepłym moczem. Część niezlana stanowi wspólny zbiór z moją wizją modelarstwa i mogę spokojnie cieszyć się nią, nie przejmując się resztą. Na Freemana cieszyłem się bardzo i może dlatego czuję się rozczarowany. Kurde, może i niesłusznie. Może jak robiłeś durnego hellcata (mam nadzieję, ze Gienek czyta i zauważa, że hellcat piszemy z małej litery) to było tak samo, a ja tylko nie wiedziałem, że tak jest. Może godzinę, może dwie kosztowałoby Cię pozbycie się kilku niedoskonałości modelu Hoga Chico. W innych przypadkach była to tylko kwestia decyzji. Na zasadzie, że nie kwestia, czy zagłówek przerabiać, czy nie, tylko czy on w ogóle był. Tak dla jasności nie chodzi o zagłówek - to przykład ideowy.
Jestem zawiedziony brakiem zadziorności w odwzorowywaniu powierzchni lakierniczych modelu i śladów eksploatacji. Tu szedłeś zawsze po bandzie wykorzystując każdy pretekst. Teraz szukałeś usprawiedliwień, nie dopingu do akcji. Spodziewałem się, że rzucisz się na charakterystyczne zerwania farby na mocowaniach panelu przed kabiną, na zaślepkę masztu anteny przed kabiną, że odtworzysz białe pasy na natarciu jak było. Mógłbyś uwzględnić walkaway lines, może zaznaczyć obecność chodników, ewentualnie zaszaleć z niestandardowymi skrzynkami amunicyjnymi... . OK, tak na prawdę nie wiem, czy nie masz fot na te białe pasy na natarciu, których akurat ja nie mam. Wtedy masz mnie na tacy!

Co masz we wnęce kółka ogonowego? W sensie koloru.

Czym (znowu w sensie koloru) pomalowałeś obwódki gwiazd Lotnictwa Wojskowego USA? Tu jest pole do sporego marginesu interpretacji. Zdjęcia nie są dla mnie jednoznaczne, a ciekaw jestem twoich decyzji.

Na koniec dodam, że jeżeli ktoś odniósł wrażenie, że jadę po modelu Michała - myli się bardzo. Z autorem gadamy prywatnie okazjonalnie od lat i wydaje mi się, że mogę pozwolić sobie na sporo luzu w jego wątkach i jestem pewien, że Michał podchodzi do sprawy otwarcie. Model w swoich założeniach wypada, moim zdaniem, bardzo dobrze. Ja obejrzałem galerię z wielką przyjemnością. Na serio rzadko zdarza się Korsarz tak dobrze odzwierciedlający pierwowzór, jeśli idzie o prezentację powierzchni samolotu .
Michał, sam wiesz co znaczy dla mnie -1A z VF-17. Nienawidzę Cię za to, że nie podpytałeś o parę rzeczy. Uwielbiam za to jak przedstawiłeś Freemana.
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4054
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 16:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: F4U-1A Corsair, Vf-17, 1:48, Tamiya

Postprzez michalp78 » środa, 13 sierpnia 2014, 00:24

O właśnie, oto chodzi. Szkoda, że ja nie pytałem, a Ty nie wyrzuciłeś tego z siebie wcześniej... Aż bym się zabrał za niego jeszcze raz. Może kiedyś poważę się na "Świętego Graala" - samego Big Hoga, wtedy na pewno będę pytał.
greatgonzo napisał(a):Spodziewałem się, że rzucisz się na charakterystyczne zerwania farby na mocowaniach panelu przed kabiną, na zaślepkę masztu anteny przed kabiną, że odtworzysz białe pasy na natarciu jak było. Mógłbyś uwzględnić walkaway lines, może zaznaczyć obecność chodników, ewentualnie zaszaleć z niestandardowymi skrzynkami amunicyjnymi... . OK, tak na prawdę nie wiem, czy nie masz fot na te białe pasy na natarciu, których akurat ja nie mam. Wtedy masz mnie na tacy!

Co masz we wnęce kółka ogonowego? W sensie koloru.

Czym (znowu w sensie koloru) pomalowałeś obwódki gwiazd Lotnictwa Wojskowego USA? Tu jest pole do sporego marginesu interpretacji. Zdjęcia nie są dla mnie jednoznaczne, a ciekaw jestem twoich decyzji.

Miałem trzy zdjęcia tego samolotu: To co w pierwszym poście, prawy profil w locie (fatalnej jakości skan z jakiejś książki) i kawałek ogona z "Chico" Na żadnym z nich po prostu nie dojrzałem rzeczy, o których piszesz. Jedyna rzecz, na którą się nie rzuciłem, a co do której miałem jakieś wątpliwości i wyrzuty sumienia to ciemny wąski poziomy pasek po lewej stronie ogona - nie umiałem tego zinterpretować. Poza tym ten samolot wydawał mi się dosyć "zwyczajny" jeśli chodzi o ślady eksploatacji. Jeśli masz to zdjęcie z prawej w lepszej jakości to bardzo poproszę. Tego co popsułem już nie naprawię, ale chętnie zobaczę co straciłem bo gdybym to wszystko widział to bym próbował oddać. To nie było unikanie kłopotliwych tematów a zwykła ignorancja.
Chodniki są - nie wiem jak jeszcze mógłbym zaznaczyć ich obecność
Walkway lines(?). Czy to te obwódki na skrzydłach ograniczające pole działania obsługi przy uzbrojeniu - jeśli tak, to też są. Nie wiem (i już mi wstyd) o co chodzi z białymi pasami na krawędziach natarcia. Możesz rozwinąć temat? Rozumiem, że szaleństwem ze skrzynkami amunicyjnymi miałaby być zamiana granatowych z białymi jak na znanym zdjęciu "Big Hoga" - miałem taką myśl, ale samo malowanie gwiazd w ich normalnej formie kosztowało mnie tyle nerwów, że zarzuciłem ten niepotwierdzony niczym szczegół.
We wnęce kółka ogonowego był salmon, ale trochę się "przykurzył" przy malowaniu na biało - poprawię.
Obwódki znaków - tutaj miałem problem. Zależało mi żeby były widocznie odcięte od samych okręgów, ale przyjąłem, że nie mogą być czerwone. Tzn. zostały zamalowane na kolor zbliżony do znaków. Problemem było to, że znaki nanosiłem trochę niekonwencjonalnie. Kółka to kalkomanie, obwódki - malowane od szablonu wyciętego z taśmy Tamiya. Żeby pomalować obwódki musiałem zasłonić samą gwazdę i pole wokół niej. Tym samym nie widziałem jaki ma ona kolor, a że wszystkie odcienie na tym samolocie mieszałem na oko z różnych farb to właściwie strzelałem z tym kolorem obwódek i raczej nie trafiłem. Podoba mi się jedynie ten na spodzie skrzydła. Moja interpretacja jest taka, że obwódka powinna być ciemniejsza od NS Sea Blue ale trochę jaśniesza od koloru znaków - w każdym razie nie tak ewidentnie od nich inna jak często widać na prowizorycznie zamalowanych hellcatowych obwódkach. Z czego to mieszano - nie mam pojęcia. Zadowolony jestem z tego, że widać, że obwódki są zamalowane ale co do koloru to nie mam przekonania - mógłbym z nim lepiej trafić.
Trochę mi szkoda, że straciłem szansę na ciekawy model... Kolejne spotkanie z F4U Jolly Rogers jest chyba w tej sytuacji nieuniknione.
Pozdrawiam. Michał
Avatar użytkownika
michalp78
 
Posty: 377
Dołączył(a): czwartek, 19 lutego 2009, 20:30

Re: F4U-1A Corsair, Vf-17, 1:48, Tamiya

Postprzez greatgonzo » środa, 13 sierpnia 2014, 01:49

To co w pierwszym poście, prawy profil w locie (fatalnej jakości skan z jakiejś książki) i kawałek ogona z "Chico


Nie mam więcej, ale ten profil w locie dość przyzwoite. To tu widać okolice brakującego masztu anteny na masce, zdarcia lakieru przed kabiną i jakieś detale wyposażenia. No i przede wszystkim brak zewnętrznych białych pasów na natarciu skrzydła. Rzeczywiście była taka miniaturka w jakiejś książce.

Walkaway lines - mistrz! Jestem ślepym durniem, że tego nie zauważyłem. Chyba po prostu założyłem, że ich nie ma, bo nikt tego nie robi.

Chodniki - podobnie. Tylko, że ta Twoja wersja wg mnie się nie broni. VF-17 - chodniki zamalowane SB. Tego się trzymam póki co.

zarzuciłem ten niepotwierdzony niczym szczegół.


Oczywiście jest niepotwierdzony. Tu nie sposób się przyczepić. Dla ścisłości biały mógł wystąpić tylko na lewym skrzydle.Blue Grey na obu. Kontynuując temat ślepoty - są tam numery na tych skrzynkach amunicyjnych? I czy są podmalówki białą na tłach numerów na przednich pokrywach podwozia? Na niektórych zdjęciach wydaje mi się, że są, na innych zupełnie ich nie widzę.

Fajnie, że Salmon - mój tok myślenia, ale nie ma na to dowodów. Obwódki to temat kompletnie otwarty, pomijając bardzo wątpliwe czerwone. Odcień niebieskiego w zasadzie pozostaje w kategoriach interpretacji czarno białych zdjęć - czarno biała magia!

Kwestie wyróżników U-1A i wyposażenia konsekwentnie pomijam. :)
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4054
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 16:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: F4U-1A Corsair, Vf-17, 1:48, Tamiya

Postprzez michalp78 » środa, 13 sierpnia 2014, 08:25

Numerów na skrzynkach brak (nie miałem takich kalek), podmalówki na pokrywach podwozia są tylko zasymulowane przez nienałożenie filtra w prostokącie wokół cyfr. Niezbyt przekonująco to wygląda, ale skoro masz wątpliwości, to nie jest aż tak źle. Pasy na krawędziach - no cóż na mojej fotce nie widać ewidentnie, że ich nie ma (jest jakby przepalona). Ich obecność jest według mnie równie prawdopodobna w jakimś okresie eksploatacji jak zamienienie skrzynek amunicyjnych. Zrobiłem je właśnie w ramach urozmaicenia. Uznałem, że skoro jest to modyfikacja polowa polegająca na zaklejeniu taśmą szczelin w okolicach zbiorników paliwa w celu uszczelnienia poszycia (taką samą jak ta, którą na wielu widać przy głównym zbiorniku) to mogły raz być, a za parę dni już nie. Nie lubię takiej argumentacji, ale jakoś muszę się bronić ;o). A o zamalowaniu chodników to z czego wnosisz?
Od razu zapytam, masz jakieś zdjęcia "8" Ens. Jacksona - ciekawie wygląda na fotce w formacji z Kepfordem i ma białe taśmy na skrzydłach.
Pozdrawiam. Michał
Avatar użytkownika
michalp78
 
Posty: 377
Dołączył(a): czwartek, 19 lutego 2009, 20:30

Następna strona

Powrót do Lotnictwo - galeria ukończonych modeli

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 70 gości