Modelarstwo z pasją

Ostatnio na świecie ,tyle wokół wymachiwania szabelką ,że kolejny model choć militarny ,pozbawiłem urządzeń do zabijania i
zrobiłem go w barwach pacyfistycznych.


Oczywiście chodzi tu o słynny F-15 .Malowanie jet okazjonalne z 1976 roku z okazji 200 lecia powstania USA
Model jedynie wzbogacony w żywiczny kokpit ,i to nie do końca bo trochę przerobiony ,gdyż był on do wersji jednomiejscowej w której druga kabina była nafaszerowana elektroniką i czymś tam jeszcze

Jestem przygotowany na to że ta wersja może nie podobać sie wszystkim sympatykom samolotow uzbrojonych w bomby działka i rakiety czyli cały zestaw do unicestwiania no ale coz to ich wybór

Jak zwykle - świetny!

RH napisał(a):ta wersja może nie podobać sie wszystkim sympatykom samolotow uzbrojonych w bomby działka i rakiety czyli cały zestaw do unicestwiania

Troche odmiany zawsze się przyda . Każde uzależnienie robi się w końcu niebezpieczne .
F-15 wygląda w tej opcji jak po kuracji odchudzającej .

Ho, ho, jaki ładny orzełek.
Bardzo mi się podoba ta robota.
Szczególne wrażenie na mnie zrobiła spracowana (ale bez przesady spracowana) powierzchnia skrzydeł i środka kadłuba.
Napisz coś więcej jak takie fajne efekty uzyskałeś.
I jeśli możesz, coś więcej o tym jak się składało ten model Hasegawy.
Świetny model.

Solo napisał(a):Ho, ho, jaki ładny orzełek.
Bardzo mi się podoba ta robota.
Szczególne wrażenie na mnie zrobiła spracowana (ale bez przesady spracowana) powierzchnia skrzydeł i środka kadłuba.
Napisz coś więcej jak takie fajne efekty uzyskałeś.
I jeśli możesz, coś więcej o tym jak się składało ten model Hasegawy.
Świetny model.

To może w akademickim skrócie
-podkład primer biały tamiya spray
-potem cienie na liniach czarna akryl Model Master
- końcowe malowanie biała gunze C odpowiedni dozowana na powierzchnie
-całość pryśnięta spray gunze połysk
-linie delikatnie poprawione cienkim ołówkiem
-kalki
-jeszcze raz połysk
-i na koniec delikatna warstwa półmat werniks M M akryl
I to by było na tyle

Fajnie, a ja myślałem, że kombinowałeś coś z postshadingiem po pomalowaniu maszyny.
Tym bardziej gratuluję, bo te proste metody dały naprawdę dobry efekt,