Modelarstwo z pasją

Czołem,
Strasznie się cieszę, że jednak udało mi się skończyć o czasie!
Warsztat tutaj: http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=561&t=60441
Model budowałem z zestawu AZ Models - oraz dodatków w postaci karabinów Parabellum Karayi, kalki to świetne lozengi Aviattica. Producent nie przewidział bomb więc dodałem 100 kg (dzięki jeszcze raz Zbyszek!!!) oraz 50 kg z zestawów Mirage Model zdecydowanie trudny i mogę polecić go jedynie wytrwałym i zdeterminowanym - momentami miałem ochotę go wyrzucić.
Co dorabiałem najlepiej widać w warsztacie ale dla przypomnienia:
śmigła wyrzeźbiłem z drewna
wnętrze kabiny na podstawie Windsocka i instrukcji Wingnut
silniki:
żaluzje
płozę
wyrzutniki
inne duperele i pierdoły
Dla przypomnienia pierwowzór:

Niestety foty przy sztucznym świetle szału nie robią...

Fakt można zrobić lepsze fotki Ale to co widać wystarcza żeby ocenić ogrom pracy, wielość szczegółów i ich wykonanie Podziwiam efekt i szacunek za wykonanie czegoś tak skomplikowanego, myślę że w lotnictwie trudno znaleźć coś o większym stopniu trudności
Proszę o lepsze fotki żebym mógł oko nacieszyć

Model prezentuje się wspaniale i watr jest lepszych fotek. Może warto poeksperymentować z tłem bo to białe dla białego modelu jest zdecydowanie za jasne.

Adam.

Znakomity model !!!

nie wiem jakie tempo nadałeś na finiszu, ale musiałeś chyba siedzieć po parę godzin dziennie...samo przygotowanie naciągów grozi kalectwem i ślepotą
Model jest naprawdę świetny
Gratuluje
D

Chłopaki bardzo dziękuję za wasze komentarze! Strasznie się cieszę, że model wam się podoba!

DUDE napisał(a):nie wiem jakie tempo nadałeś na finiszu, ale musiałeś chyba siedzieć po parę godzin dziennie...samo przygotowanie naciągów grozi kalectwem i ślepotą

Tempo było takie, że nie miałem już ochoty na ten model patrzeć, ale jak się powiedziało pierwsze słowo to trzeba było skończyć, ponadto czekać na kolejny konkurs z okazji setnej rocznicy na PWMie raczej nie ma jak

Dorzucam więcej fotek:

W pytę! Znaczy się, bardzo dobre zdjęcia "z epoki" kolego Filipie, wielce gustowne
Jest mój faworyt
gratuluje
D

xmald napisał(a):

DUDE napisał(a):nie wiem jakie tempo nadałeś na finiszu, ale musiałeś chyba siedzieć po parę godzin dziennie...samo przygotowanie naciągów grozi kalectwem i ślepotą

Tempo było takie, że nie miałem już ochoty na ten model patrzeć, ale jak się powiedziało pierwsze słowo to trzeba było skończyć, ponadto czekać na kolejny konkurs z okazji setnej rocznicy na PWMie raczej nie ma jak

To chyba każdy tak ma jak musi się zmieścić w terminie, podobnie było z moim Fokkeram E.II, który uparłem się zrobić na Fiestę, i po skończeniu nie mogłem na niego patrzeć i oddałem go na wystawę w Muzeum Wojska Polskiego, ale teraz bardzo za nim tęsknię.
Zdjęcia czarno białe wyszły wspaniale.

Adam.

: jeżeli czegoś tu brakuje, to chyba tylko świstu wiatru i warkotu silników. Szczere gratulacje.
Pytanie merytoryczne: pomimo kanału w kadłubie dla ostrzału dolnej półsfery przez tylnego strzelca (od G IV. o ile pamiętam), to widzę, że z dołu kadłuba też jest jarzmo dla kaemu. Pamiętam ten detal z budowy mojej gothy sprzed kilku lat.
Reasumując: czy na jakimkolwiek zdjęciu jest udokumentowane montowanie tam uzbrojenia ?

Wielkie dzięki

Bolo07 napisał(a):Pytanie merytoryczne: pomimo kanału w kadłubie dla ostrzału dolnej półsfery przez tylnego strzelca (od G IV. o ile pamiętam), to widzę, że z dołu kadłuba też jest jarzmo dla kaemu. Pamiętam ten detal z budowy mojej gothy sprzed kilku lat.
Reasumując: czy na jakimkolwiek zdjęciu jest udokumentowane montowanie tam uzbrojenia ?

Jeżeli chodzi o wcześniejsze Gothy to jak najbardziej, w przypadku G.V już raczej nie - wyczytałem, że z racji możliwości ostrzału dolnej półsfery przez górny karabin - ten dolny był tylko dodatkowym bagażem, ponadto w przypadku G.V często rezygnowano również z górnego karabinu oraz samego tylnego strzelca - dla oszczędności wagi.
W moim modelu z racji, że to jeden z wcześniejszych egzemplarzy, zostawiłem mocowanie tego karabinu.

Model prezentuje się imponująco. GRATULACJE!

Wszystko fajnie.
Tylko jedna uwaga.
Czemu nie lata?