Warunki mam dość spartańskie, bez namiotu.
Zamówiłem sobie w firmie reklamowej takie trzy płyty pokryte matową folią.
Mam stolik z przyciemnianą szybą. Pod tą szybę podkładam czarną płytę. Oświetlam dwoma lampkami biurowymi, tak żeby światło padało na model, a klosze zacieniały płytę. Potem jednak konieczna obróbka w programie graficznym, bo każdy paproch świeci jak latarnia.
Obiecane fotki na szarym tle- nie przekonują mnie jednak.