przez Solo » wtorek, 19 maja 2015, 13:53
Model bardzo udany, świetnie pomalowany, choć nie bez drobnych błędów.
Jeśli miałbym na coś zwrócić uwagę, to chyba na brudzenie, szczególnie na górze kadłuba.
Wszędzie praktycznie zrobiłeś smugi, a zwróć uwagę że Tomcaty z reguły na zdjęciach są uwalone "obszarowo".
To efekt działania nie tyle strug powietrza w locie (tam się raczej maszyna mało brudzi), a bardziej butów obsługi i mechaników, czynników atmosferycznych, soli, wilgoci, kurzu i tego wszystkiego co brudzi różne rzeczy na ziemi, tudzież na lotniskowcu.
No ale to detal.
Owiewka to przykry wypadek, ale pokaż mi takiego, któremu on nie pękła w trakcie polerowania, szlifowania czy czegokolwiek innego - zdarza się, a na zdjęciach nie widać.
Wspominasz o następnym modelu.
Zastanów się czy warto dalej robić model 1/32 - skala ogromna (jeśli chodzi o wielkość modeli) i daje możliwość zrobienia pięknych maszyn, jednak w 1/48 znajdziesz o wiele więcej dobrych i ciekawych modeli współczesnych maszyn.
Druga sprawa to detale: warto byś pomyślał o ich odtwarzaniu. 1/32 to bardziej wymagająca skala, bo wszystko w niej jest większe i daje możliwości znacznie poważniejszych waloryzacji modelu niż w 1/48. Innymi słowy, pod tym względem 1/32 jest (tak przypuszczam, bo sam w tej skali niczego nie robiłem) znacznie bardziej wymagająca, jeśli w przyszłości chciałbyś na serio ją robić.
Jeśli upierasz się przy tej samej skali, to w 1/32 jest ponoć genialny F-16 Tamki, więc może to?
Kolejna sprawa, jaką mógłbym Ci doradzić, a chyba mogę, bo wydaje mi się że jesteśmy na zbliżonym poziomie jeśli chodzi o ilość zrobionych modeli i poziom umiejętności malarskich, to lekkie przystopowanie z tempem prac na rzecz ich dokładniejszego wykonania.
W tym Tomcacie aż się prosi o choćby delikatne waloryzacji golenia podwozia (okablowanie), jakieś waloryzacje kabiny i wnęk podwozia, może otwarte hamulce aero, czyli to wszystko co dodaje smaku modelowi, a nie jest aż tak trudne do wykonania, a co sprawia że model jest bardzo efektowny.
Malować na pewno potrafisz, udowodniłeś to na kilku modelach, więc moim zdaniem czas pójść nieco dalej.
Kolejna sprawa to zabawa w zróżnicowanie powierzchni, wszelkiej maści cieniowanie, brudzenia, sól, obicia, wszelkiego rodzaju efekty weatheringu czy eksploatacji. To ocean możliwości i technik, trudniejszych i łatwiejszych, ale dających czasami niesamowite efekty.
Pomyśl o tym, bo warto rozwijać się jako modelarz.
Na koniec jeszcze pytanie, bo spodobały mi się silniki w Twoim wykonaniu: jak udało Ci się zrobić takie fajne, jasne przetarcia wewnątrz dyszy (takie jasne kratki)?
Kończąc wypowiedź: jeszcze raz gratuluję wykonania pięknego modelu, naprawdę robi świetne wrażenie.