przez greatgonzo » poniedziałek, 29 czerwca 2015, 19:00
Można, pewnie. Mnie chodziło o coś troszkę innego. Nie mam żadnych podstaw, by podważać przynależność samolotu do danego pilota.To przecież powszechna praktyka w lotnictwie USA tego czasu i nawet szczególnie w Navy, gdzie składy osobowe i samolotowe w dywizjonach w zasadzie pokrywały się. Autor po prostu nie wie dlaczego samolot miał sześć oznaczeń zwycięstw i pisze to dość jasno wysuwając jednocześnie propozycję wytłumaczenia. Moim zdaniem mniej prawdopodobną niż jakieś nieuznane zestrzelenie, albo efekt propagandowej sesji. Oznaczeń zestrzeleń 'po wynikach samolotów' raczej nie praktykowano. Ale fakt, że ja też nie wiem. A spytałem, bo mogło się zdarzyć, że źródłem jest ktoś, kto wie. Wtedy byłoby jeszcze fajniej.