Strona 1 z 1

PZL P-11c (PZW 1/72)

PostNapisane: wtorek, 25 sierpnia 2009, 23:55
przez Ipkinss
Witam!

Niedawno obfotografowałem wszystkie swoje modele i skoro zdecydowałem się pokazać "siódemkę" to w takim razie zaprezentuję także swoją jedyną jak dotąd "jedenastkę". Model podobnie jak P.7 powstał kilka lat temu i był kontynuacją serii PZL :) Pamiętam, że dużo pracy włożyłem w kokpit i muszę przyznać, że nawet teraz mi się podoba :D

Od podstaw zrobiłem także silnik i spróbowałem pierwszy raz w życiu zrobić wgłębne linie podziału blach co okazało się moją porażką :cry: Próbowałem także poprawić strukturę falistej blachy na skrzydłach ale tu również poległem :( Tak czy siak lekcje dane przez ten model pamiętam do dziś. Po tym co tu prezentują koledzy w konkursie WING Master to trochę wstyd się wychylać :oops: ale co tam, w końcu model ma kilka lat i wtedy nie było dostępu do takiej kopalni wiedzy jak wątki konkursowe :D Po mału (i po cichu) zbieram siły na następnego "pezetelka" :D

A oto kilka fotek kokpitu i silnika:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

oraz właściwa galeria:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Model przedstawia P-11c nr 8.110 ze 152 Eskadry Myśliwskiej. We wrześniu 1939 roku latał na nim przyszły as PSP - Stanisław Brzeski.

Pozdrawiam Ipkinss

Re: PZL P-11c (PZW 1/72)

PostNapisane: środa, 26 sierpnia 2009, 10:41
przez Aurel
Podziwiam za wzbogacenie modelu o elementy niestandardowe które nie występują w zestawie PZW. Może kiedyś spróbuję, ale narazie jeszcze nie czas!!! :)

Re: PZL P-11c (PZW 1/72)

PostNapisane: środa, 26 sierpnia 2009, 22:17
przez Paweł84
Biorąc pod uwagę zestaw wyjściowy to wyszedł Ci całkiem ładny "puławszczak" Bardzo dobrze poradziłeś sobie z tym mikroskopijnymi blaszkami w kokpicie (swoją drogą ciekawe, że Part nie przewidział pasów). Jak Ci się udało położyć kalki z szachownicami na wyrzutnikach bomb?
Naciągi przy goleniach podwozia trochę obwisły, może spróbuj je zmienić na coś elastycznego, np. nitkę nylonową. Pokrywę przedziału uzbrojenia wkleiłeś na "lewą stronę", powinna być gładkim na wierzch.

Próbowałem także poprawić strukturę falistej blachy na skrzydłach ale tu również poległem

To zadanie prawie niewykonalne w tej skali więc nie ma się czego wstydzić :) Poszycie z takiej blachy (prawidło chyba nazywa się ją "drobnożłobkową") po pomniejszeniu 72 razy przestaje być dostrzegalne dla oka. Z drugiej strony cały urok "puławszczaków" jest w tych "rowkach"... więc jak kto lubi :)

Re: PZL P-11c (PZW 1/72)

PostNapisane: środa, 26 sierpnia 2009, 22:56
przez Der-Steppenwolf
Gratuluję udanego modelu! Mnie z tym ,,materiałem wyjściowym'' :) nie przyszło się jeszcze mierzyć, aczkolwiek znam ten zestaw i wiem że ma on koszmarne przesunięcia formy, lotki to były chyba do całkowitego wycięcia i zainstalowania na nowo? na spodniej powierzchni skrzydeł o ile dobrze pamiętam z fakturą blachy wibault producent poradził sobie całkiem nieźle, natomiast na górnej jest miejscami zupełnie zatarta. Pewnie trzeba było wszystko zeszlifować? Efekt naprawdę piorunujący.

Re: PZL P-11c (PZW 1/72)

PostNapisane: środa, 26 sierpnia 2009, 23:30
przez Ipkinss
Witam!

Dziękuję za komenty :)

Paweł84 napisał(a):Jak Ci się udało położyć kalki z szachownicami na wyrzutnikach bomb?


Szachownice położyłem na płaską część wyrzutników, a kalki Techmodu z pomocą płynów Gunze siadły na nich idealnie. Następnie wystające elementy wyrzutnika przykleiłem na miejsce i pomalowałem pędzelkiem ;o)

Co do pokryw no to cóż - gafa :oops:

Der-Steppenwolf napisał(a):o ile dobrze pamiętam z fakturą blachy wibault producent poradził sobie całkiem nieźle, natomiast na górnej jest miejscami zupełnie zatarta. Pewnie trzeba było wszystko zeszlifować?


W moim egzemplarzu faktura była zatarta zarówno na spodzie jak i na górze płata :( Nie szlifowałem całości lecz spróbowałem delikatnie odtworzyć fakturę w miejscach gdzie jej nie było. Ale tak jak wspominałem nie wyszło to najlepiej. Prawdą jest, że w tej skali właściwie w ogóle nie powinno być widać...

Podsumowując, dzięki temu modelowi przyszła "jedenastka" powinna wiele zyskać :D

Pozdrawiam Ipkinss

Re: PZL P-11c (PZW 1/72)

PostNapisane: czwartek, 27 sierpnia 2009, 08:25
przez lejgo_inc
Ta kombinacja model+blaszki to był mój przedostatni model przed przejściem w hibernację modelarską 8 lat temu. Żałuję że wtedy nie miałem pod ręką cyfrówki, bo wnętrze z Parta wychodziło super filigranowo, a potem się całe chowało w kadłub. Próbowałem to trochę zniwelować otwierając luki kaemów, ale to niewiele pomaga. Twoja fotka doskonale pokazuje jak wdzięcznym tematem jest właśnie ten kawałek kratowniczki zapełniony dźwigienkami, zegarami, fotelem i masą dupereli. Fantastyczna robota, a zapewne i zastrzyk adrenaliny, przy zamykaniu kadłuba, żeby tego wszystkiego nie pognieść :)

Widzę również że przeryłeś linie podziału. Ciekawi mnie czy wydłużałeś kadłub w okolicy otworu kabiny? U mnie bez tego wnętrze nijak nie chciało wejść we właściwą pozycję, a 2mm wstawka zrobiła swoje abrakadabra.

Silnik wyszedł ci zacnie, aczkolwiek zapomniałeś o rurkach prowadzących z cylindrów do kolektora wylotowego :)
Widzę że najprawdopodobniej linka anteny która miała kształt litery Y padła ofiarą nieuważnego ruchu ręką, ale przynajmniej przyrządy celownicze jeszcze masz na miejscu, moje padły dawno ofiarą pełzaczy dywanowych :)
Ładna dysza Venturiego. Trochę mniej podobają mi się obicia i okopcenia.

Re: PZL P-11c (PZW 1/72)

PostNapisane: czwartek, 27 sierpnia 2009, 14:06
przez dewertus
Model zrobiłeś za...fajnie :mrgreen: Kabina wymiata, reszta to juz tylko kontynuacja doskonałego warsztatu.

pzdr.
Hubert

Re: PZL P-11c (PZW 1/72)

PostNapisane: czwartek, 27 sierpnia 2009, 23:51
przez Ipkinss
Witam!

Dziękuję za opinie :D dewertus nie przesadzaj! Mojemu warsztatowi jeszcze daleko do doskonałości :roll:

Kolego lejgo_inc kadłuba nie przedłużałem choć byłem świadomy tego, że jest za krótki. Te kilka lat temu obawiałem się podjąć takiej przeróbki. Teraz wiem, że to nic strasznego :D

A co do anteny to nie pamiętam już czy ta maszyna miała radio czy też nie, a jestem z dala od literatury... Wydaje mi się, że nie przeoczyłbym takiego dość charakterystycznego szczegółu ;o)

Okopcenia i brudzenie obecnie też mi się nie podobają :P

Pozdrawiam Ipkinss