Strona 1 z 1

Mirage IIIC - Eduard - 1:48

PostNapisane: poniedziałek, 19 czerwca 2017, 13:32
przez DarkWing
Witam

Kto śledził moje warsztaty i galerie wie, że pojawiłem się tu a pancerką, a następnie osiadłem na dłużej w motocyklach.
Po dorobieniu się małej kolekcji tych ostatnich zacząłem się pluskać w wodzie z okrętami :). Jedynym wyjątkiem był model samolotu - Spitfire. Jednak od dłuższego czasu chodziła mi po głowie myśl zrobienia sobie kilku samolotów... takich "kultowych" z punktu widzenia historii..., a może gdzieś z moich dziecięcych wspomnień :). W szafie leży F-15 ale... 1:32 - jest duuży... za duży.
Obowiązkową pozycją ma być Mig-21, w skali 1:32 (pomijając wielkość) wybór jest ograniczony więc przyjrzałem się bliżej skali 1:48. Ku mojej radości stwierdziłem , że wybór jest ogromny i wielkość idealna. Postanowiłem więc zakupić na początek dwa modele Miga-21 oraz Mirage, tego drugiego na początek - na rozruch.

Obrazek

Model Eduarda - firma z tradycją więc miałem nadzieję na dość wysoki poziom wykonania. Formy odlane dość ładnie i szczegółowo, co ciekawe jednak widać różnicę między tymi dwoma modelami. Obydwa modele są z edycji WEKEEND jednak mam wrażenie, że Mirage jest duużo starszy....
Wszystkie formy posiadają znaczącą ilość nadlewek oraz co gorsze szwy i przesunięcia form. Było dużo szlifowania i troszkę szpachlowania. Spasowanie elementów dość przyzwoite, powiedziałbym troszkę gorzej niż Tamiya i na poziomie Trumpetera. W jakiejś relacji czytałem, że kalki są grube i ciężko siadają - Mirage ma pokaźna ilość kalek i wszystkie są bardzo szczegółowe oraz nie było z nimi żadnych problemów. Namaczanie dosłownie 10 sekund i kalka ładnie schodzi, kropla płynu do kalek i gotowe. Siada na wszelkich wgłębieniach i załamaniach.
Zdecydowałem się na wydania WEEKEND EDITION ponieważ mają to był proste i ładne modele, tak żeby cieszyły moje oko i budziły osobiste wspomnienia. Jednak po przygodzie z Mirage stwierdzam, że w WEEKEND to ten model był chyba wyprodukowany :)... Budowa jego zajęła mi dwa weekendy i raczej nie da się szybciej.
No dobrze... tyle słowem przydługiego wstępu, teraz zapraszam do oglądania tego co udało mi się zlepić z części Eduara.


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek

Na koniec kilka fotek w "nocnej" scenerii...
Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek

Ostatecznie z modelu jestem bardzo zadowolony i mimo kilku problemów mam nadzieję, że udało mi się zbudować dość poprawny model - przynajmniej z punktu widzenia modelarstwa.
Zobaczymy co wyjdzie z Miga ;).

Re: Mirage IIIC - Eduard - 1:48

PostNapisane: poniedziałek, 19 czerwca 2017, 18:11
przez piotr dmitruk
Cieszę się, że wstąpiłeś na właściwą ścieżkę ;o)
Plusy dodatnie- ładne zróżnicowanie blach
Plusy ujemne- wash (i linie podziałowe) zanikają na kalkomaniach
Zbyt mocne i schematyczne przebarwienia za wylotami wentylacyjnymi i wcięciem na krawędzi natarcia :shock: , zwłaszcza w porównaniu z czystością reszty maszyny.
Niespłaszczone i błyszczące opony.
Mam wątpliwości co do koloru na "podogoniu" , ale na razie znalazłem tylko jedną fotkę
Obrazek

Re: Mirage IIIC - Eduard - 1:48

PostNapisane: wtorek, 20 czerwca 2017, 09:02
przez fragles
Bardzo ładny. I ludzik.
Jakbyś mógł jednak, to połóż kapkę tej pomarańczowej farbki na krawędź prawego wlotu powietrza i na krawędź owiewki za uniesioną osłoną kabinki.