Strona 1 z 1

Spitfire Mk.IIa - Tamiya 1:48

PostNapisane: czwartek, 6 lipca 2017, 21:01
przez barszczo
Przedstawiam czwarty tegoroczny ukończony projekt w międzyczasie trzech kolejnych. Miało być szybkie dokończenie "półkownika" i jak zwykle w takich przypadkach wyszła totalna przebudowa. Model to klasyczna Tamiya uzupełniona o szczególiki upodabniające do wersji Mk.II, małą blaszkę Edka i wkład własny. Budowa szybka, miła i przyjemna. Model przedstawia maszynę PK-H P8387 o nazwie własnej Barty z dywizjonu 315 PSP stacjonującego w Northolt w Sierpniu 1941 roku. Duże szachownice odziedziczył po wcześniejszej służbie w dywizjonie 308, a we Wrześniu został przebudowany na wersję Mk.V. Malowany Gunziakami serii H i C, brudzing specyfiki Miga, AK i oleje artystyczne. Tradycyjnie miłego odbioru życzę ;o) .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Spitfire Mk.IIa - Tamiya 1:48

PostNapisane: czwartek, 6 lipca 2017, 21:48
przez Jacek Bzunek
Plus za:
- przewody hamulcowe,
- Temperate Scheme.

Minus za wyłączone światła pozycyjne.

Re: Spitfire Mk.IIa - Tamiya 1:48

PostNapisane: czwartek, 6 lipca 2017, 22:13
przez mihe
świetny!!!

Re: Spitfire Mk.IIa - Tamiya 1:48

PostNapisane: czwartek, 6 lipca 2017, 23:02
przez Wojciech Perkowski
Kolejny plus dodatni za odmrażacz chłodnicy, a kolejny minus ujemny za pozostawione bez szpachlowania krawędzie styku boków wiatrochronu z kadłubem - wynik unifikacji zestawu Tamki dla późniejszej wersji wiatrochronu, gdzie był podział blach w formie takiej płaskiej sinusoidy jaką niestety obserwujemy - nieprawidłowy przy wiatrochronie z zewnętrznym szkłem pancernym z jakim mamy tu do czynienia.
Tym niemniej całokształt prezentuje się bardzo ładnie.

Re: Spitfire Mk.IIa - Tamiya 1:48

PostNapisane: czwartek, 6 lipca 2017, 23:31
przez greatgonzo
On tam jest nieprawidłowy dla obu wersji wiatrochronu, o ile pamiętam. Niestety modelarza, który się tym zajął ze świecą szukać. Podobnie jest z chwytem powietrza do gaźnika, który w zestawie zrobiony jest w sprzeczności z oryginałem, podobnie jak wydechy. Zbędny jest też łom w drzwiach do kabiny. No i przewodów hamulcowych to ja się w tym modelu dopatrzeć nie mogę. Oj, chyba ich nie ma :).

Fajny Spit!

Re: Spitfire Mk.IIa - Tamiya 1:48

PostNapisane: piątek, 7 lipca 2017, 09:23
przez Aleksander
greatgonzo napisał(a):(...) No i przewodów hamulcowych to ja się w tym modelu dopatrzeć nie mogę. Oj, chyba ich nie ma :).
(...)

Są, są, tylko bardzo cienkie i srebrne, ale na 1 i 4 fotce widać.
Całość, poza skromnymi, acz wychwyconymi minusikami, bardzo mi się podoba. Mk II to taki trochę niszowy temat wśród "złośnic", tym bardziej inicjatywa warta pochwał!

Re: Spitfire Mk.IIa - Tamiya 1:48

PostNapisane: piątek, 7 lipca 2017, 11:14
przez greatgonzo
A tak, te to są. Ale to nie są przewody hamulcowe, tylko element zabezpieczający przed nieprawidłową kolejnością prac, przy rozbieraniu amortyzatora. Taka przedłużona zawleczka zabezpieczająca. Hamulcowe w tych wczesnych Spitach szły wciśnięte w kąt między golenią, a osłoną goleni (dość cienkie - sztywne), po czym przechodziły w gumową część wywiniętą do piasty na osłonie koła z tyłu (na górze też była gumowa część na zagięciu). W rezultacie te przewody są na zdjęciach samolotu niewidoczne i potrzeba specjalnego ujęcia, by je wypatrzeć.

Za to, oczywiście fajnie, że ta zawleczka w modelu jest.

Re: Spitfire Mk.IIa - Tamiya 1:48

PostNapisane: piątek, 7 lipca 2017, 17:32
przez Aleksander
Tu technicznie jesteś lepszy :lol: . Całe życie dotychczasowe byłem przekonany, że to przewody hamulcowe, schodzące potem na tylną część osłon podwozia. No cóż - żaden ze mnie inżynier, jeno konował :lol: . Jakbyś mnie zapytał o żyły, albo tętnice, byłbym zdecydowanie lepszy! :lol:
Ale trzeba było od razu to napisać, że to co widać, to nie przewody hamulcowe - może byłbym się był nie wygłupił :lol:

Re: Spitfire Mk.IIa - Tamiya 1:48

PostNapisane: piątek, 7 lipca 2017, 18:03
przez skusz
Człowiek uczy się całe życie, też tak myślałem.
A, Spitek zacny.

Re: Spitfire Mk.IIa - Tamiya 1:48

PostNapisane: piątek, 7 lipca 2017, 21:15
przez greatgonzo
A bo ja wiem, co tam Jacek wypatrzył? Może tam są te przewody hamulcowe. Na 100% to dalej nie wiem.
Ten drut jest daleko za cienki na przewód hamulcowy i model to ładnie oddaje.

Re: Spitfire Mk.IIa - Tamiya 1:48

PostNapisane: sobota, 8 lipca 2017, 01:07
przez barszczo
Panowie dzięki za dobre słowo. Żeby rozwiać wątpliwości, tych właściwych przewodów hamulcowych z tyłu goleni w tym modelu nie ma. One są praktycznie niewidoczne i odpuściłem je jak w wielu innych Złośnicach które zbudowałem. Zawsze jednak dorzucam tą linkę która idzie z boku i przodu goleni, jest to dla mnie element charakterystyczny dla Spita tak samo jak dla Hurricane'a przewód biegnący po osłonie podwozia od wewnątrz. W planach jest jeszcze jedna dwójka, tym razem z Rotolem.