Modelarstwo z pasją

Witam
MiG skończony. Wash tylko w liniach podziału. Słabo się trzymał na tym metaliku. Poza tym bałem się, że jak zapuszczę w nity to będą się za bardzo rzucały w oczy. Teraz i tak je nieźle widać.
Kilka rzeczy udało się przetestować w trakcie budowy. Niektóre się udały , przy innych wiem gdzie popełniłem błędy . Nie robiłem już relacji z wykonania washa na warsztacie bo pracowałem tylko wieczorami i nie miałem kiedy zrobić zdjęć przy dziennym świetle.
Sam model Eduarda zasadniczo ok, choć daleko mu spasowaniem do nowego BF-109 lub Spifire. W MiG-u problemy pojawiają się przy spasowaniu przodu oraz przejściu kadłub skrzydło.
Następna „rura” to może Sabre. Fajnie by wyglądały obok siebie i amerykańskiego to można spokojnie robić na wysoki połysk bez zarzutu fantazjowania historycznego .

Wyszedł super. Nitowanie było strzałem w dziesiątkę. Szkoda że malowałem już swojego, tak to bym spróbował przenitować.

Fajne wykonanie, ale czy te nity faktycznie tak waliły w oczy?

W założeniu miały być delikatniejsze. Starałem się nie dociskać mocno nitowadła, a po każdym nitowaniu wszystko szlifowałem i polerowałem na gładko. Przed położeniem podkładu miałem wrażenie, że w wielu miejscach nie będzie ich widać (były widoczne tylko jak się patrzyło pod światło). Jak się jednak okazało jeżeli podkładem jest wyłącznie cienka warstwa czarnego połysku (Gunze Ueno Black) i na to idzie ich SM, to wszystko wychodzi na wierzch z podwójną mocą
Następnym razem będę już wiedział, że pod metaliki można nitować bardzo delikatnie a i tak wszystko będzie widać.