Przedstawiciel Vergeltungswaffen, czyli hitlerowskich broni odwetowych.
Sama rakieta w budowie nie sprawia żadnych problemów. W użyciu jest trochę kłopotliwa, ponieważ na dole stateczników ma wąskie pręciki (nie wiem co to jest) i nie można jej postawić w sensowny sposób, żeby ich nie wygiąć.
Stanowisko do odpalania jest bardzo dobrze spasowane. Podstawy łap lepiej przyklejać po zmontowaniu platformy, bo inaczej nie są równoległe do krawędzi.
Przy ostatecznym montażem odłamał się dolny fragment jednego statecznika. Pewien polski piosenkarz śpiewa: Jak do tego doszło nie wiem?. Ja też nie wiem, bo te stateczniki są monolitami, a siły żadnej nie przykładałem.
Podstawka zrobiona z tego co znalazłem w kuchni. Nigdy nie robię podstawek, ale tego modelu nie można inaczej wyeksponować.