|PZL P.7A| druk 3D 1:32

[shadowmare]

Cześć,
nie jest to model dla kolekcjonerów bo przychodzi w zwykłym kartoniku ani niecierpliwych bo są pewne miejsca, które wymagają pracy. Co do jakości samego projektu - jest parę wpadek, część nie do poprawy ale tak czy inaczej, nie ma czego się wstydzić przy IBG. Technologia jest bardzo obiecująca.

- zaostrzony kołpak, łopaty to obrobione sztuki z Gladiatora
- parę detali w kokpicie
- model wczesny zamieniony na późny (inna wnęka na km)
- szachownice z pozostałości (reszta to customowe kalki wydrukowane przez autora)
- korekta prętów osłony silnika
- brak zegarów w zestawie więc też z odzysku

[marco2607]

Zapomniałeś o szybce w wiatrochronie. Kto jest producentem tego zestawu.

[piotr dmitruk]

Jak fotka egzemplarza muzealnego. Fajnie!

[Aleksander]

Świetnie wygląda! Może kiedyś doczekamy się wtrysku w tej skali.

[marco2607]

Jak fotka egzemplarza muzealnego. Fajnie!

Nie do końca , muzealny ma wypukłe nity i szybkę. Ale malowanie modelu fajniejsze takie bardziej plastyczne.
Tak z ciekawości , czy istnieją gdzieś maski do malowania szachownic.

Podobne zdjęcie z P-11
https://www.polot.net/pl/pzl-p-11-1931r-655

[shadowmare]

Zamawia się przez email:
twalczak.tw@gmail.com

Świetnie wygląda! Może kiedyś doczekamy się wtrysku w tej skali.

Rzecz w tym, że wydruk przewyższa już wtrysk, pozwala na wyplucie całościowo silnika, kokpitu z "przyklejonymi" już detalami, czy kadłuba i skrzydeł jako całości (bez szpachlowania). Co do projektu tej P.7 można mieć zastrzeżenia ale dalszy rozwój druku stawia pod znakiem zapytania sens plastiku a już na pewno jest to nieporównywalnie tańsze medium w sam raz do małoseryjnych mało znanych samolotów, na których się kokosów nie zarabia.



Trzeba pokazać też gorsze strony, czyli powierzchnia z fakturą druku, raz mocniejszą raz słabszą.


blacha ryflowana na szczęście uniknęła tego problemu:

[MacV]

Ukłony.
Świetnie zrobiony model; jedyna wada - "Dlaczego u mnie nie stoi?!" Świetny!
A'propos uwag o druku 3D i wtrysku: lada dzień pojawią się druki w kolorach; łącznie z wnętrzem i wnętrzem wnętrza.
Wtedy wrócimy do "protomodelarstwa"; ważne będzie to, co się zrobiło samemu i czego - jednak - inni nie mają!

[Albatros]

Co do druku 3d, jestem wielkim fanem tej technologii i będę starał się nauczyć projektowania 3d, aby móc drukować części, jednak uważam, że błędem jest drukowanie całych podzespołów - jak silnik czy kokpit - jako całość. W moim osobistym odczuciu umiejętność właściwego podziału na mniejsze elementy - które potem można skleić w całość - jest tutaj bardzo ważna. Po pierwsze daje możliwość jeszcze dokładniejszego opracowania detali, a po drugie znacznie ułatwia malowanie, dodatkowe detalowanie i waloryzację (np. za pomocą blaszek fototrawionych, drutu, prętów itp.). Po trzecie wreszcie umożliwia pozbycie się artefaktów druku, które wciąż jednak są mniej lub bardziej widoczne - i w moim odczuciu - konieczne do usunięcia poprzez wyszlifowanie problematycznych powierzchni. Przy wydrukowanym jako całość silniku czy kokpicie - jest to praktycznie nieusuwalne.

[shadowmare]

Dzięki!

Przy wydrukowanym jako całość silniku czy kokpicie - jest to praktycznie nieusuwalne.

Każdy ma swoje podejście, używa się różnych drukarek itp. Ekspertem nie jestem ale produkty FPW pokazują, że można większe bryły drukować bez "artefaktów" z tym, że cena ich produktów jest wysoka. Cały model w ich technologii byłby pewnie bardzo drogi.

Link i zdjęcie od KFS:
https://www.kfs-miniatures.com/1-32-wright-r-1820-cyclone-fpw-model/
Silnik do P.11 - nadrukowane kabelki i inne detale oszczędzają czas ale fakt, ciężej to pomalować.