Modelarstwo z pasją

MiG-21PF Eduarda, 1/72. Malowanie: polska 0615, stacjonująca obecnie w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.
Dodatki: żywiczny fotel, koła, dysza i rakiety, blaszki Eduarda, odgromniki i rurka Pitota Mastera.
Pierwszy model w NMF (czyli blaszany, mówiąc o polsku) jaki wykonałem. Myślałem że będzie gorzej, ale jakoś poszło. Inna sprawa że szybko na kolejnego NMF nie dam się namówić.

Fajnie się prezentuje. Co się działo, że tak niezbyt miło się o nim wyrażasz?

Wyszedł bardzo fajnie, mi się podoba. Jak robiłeś zdrapki na numerach?

Mnie przy okazji prezentacji takich wybitnych modeli zastanawia to, czemu jest tak mało wpisów chwalących model, pytających o technikalia wykonania itp.itd.... czy to może oznaka zazdrości, że się tak "nie umi", czy brak odpowiednich zestawów nieoklepanych komplementów ?

Woit napisał(a):Fajnie się prezentuje. Co się działo, że tak niezbyt miło się o nim wyrażasz?

Metalizery to delikatna materia, ciągle a to coś się starło do podkładu, albo zostawiłem gdzieś odciski palców, albo coś innego. Do tego washowaniu i ścieraniu w kilku miejscach zrobiły się drobne purchle, jakby metalizer wszedł w reakcję chemiczną. Generalnie mnóstwo poprawek i poprawek do poprawek. Męczące to było.

Łukasz_K napisał(a):Wyszedł bardzo fajnie, mi się podoba. Jak robiłeś zdrapki na numerach?

Numer musiałem wymalować od masek, bo w kalkomaniach go nie było, użyłem chipping fluidu Jimeneza.

Pashal napisał(a):Mnie przy okazji prezentacji takich wybitnych modeli zastanawia to, czemu jest tak mało wpisów chwalących model, pytających o technikalia wykonania itp.itd.... czy to może oznaka zazdrości, że się tak "nie umi", czy brak odpowiednich zestawów nieoklepanych komplementów ?

Dałbyś spokój z tym „wybitnym”.

Po pierwsze skala 1:72, po drugie problemy związane z użyciem metalizerów vs efekt, po trzecie niesamowicie realistyczne zróżnicowanie kolorystyki blach i ich spracowania, wygląd elementów w innych kolorach, po czwarte w bonusie jakość zdjęć.

Nooooo być może znajdzie się jakiś modelarz, który pokaże nam model Miga w skali 1:72, który będzie bardziej wybitny niż Twój

Wyszedł czadowo, z pokazywanych Twoich ostatnio najlepszy.

Atlas napisał(a):Metalizery to delikatna materia, ciągle a to coś się starło do podkładu, albo zostawiłem gdzieś odciski palców, albo coś innego. Do tego washowaniu i ścieraniu w kilku miejscach zrobiły się drobne purchle, jakby metalizer wszedł w reakcję chemiczną. Generalnie mnóstwo poprawek i poprawek do poprawek. Męczące to było.

Bo Alclad albo Xtreme Metale (pewnie nimi malowałeś) to szajs, można malować nimi detale ale nie cały model. 100% gwarancji da Super Metallic II od Gunze, położony na surfacer, wadą są wariacje odcieni (wszystko jakieś srebrnawe). Odkryłem ostatnio, że cienkimi warstwami nakładany C104 Gun Chrome (na czarnym podkładzie), czyli z tańszej serii daje dobry efekt aluminium, można mieszać ze zwykłymi kolorami Gunze C i robić panelowanie.

Taki mega naturalny, ani za błyszczący ani za matowy. Różnicowanie paneli też w punkt. Gratulacje.

W kwestii metalików zasadniczo zgadzam się . Też mam wrażenie, w moim doświadczeniu, że GUNZE SM2 są najbardziej odporne mechanicznie i naprawdę dobrze oddają metaliczny efekt. Fakt, że paleta mała ale można lekko manipulować grubością warstw co pozwala na pewne różnicowanie. Fakt, że trzeba malować mocno rozcieńczoną farbą i niestety łatwo pominąć moment, kiedy należało się zatrzymać . Do tego potem delikatnie krycie różnymi clearami - smoke, orange, blue itd. także daje pole do popisu.
Nigdy nie pracowałem z Alcadami. Za to testowałem jeszcze metaliki od MRP.

shadowmare napisał(a):Bo Alclad albo Xtreme Metale (pewnie nimi malowałeś) to szajs, można malować nimi detale ale nie cały model. 100% gwarancji da Super Metallic II od Gunze, położony na surfacer, wadą są wariacje odcieni (wszystko jakieś srebrnawe).

Wszystko to prawda, choć nie do końca. Owszem, SM są najsolidniejszymi metalizerami, tylko że ich paleta odcieni w zasadzie je eliminuje do robienia panelingu w NMF.
Ja mojego MiGa malowałem w ten sposób, że niemal każdy panel oddzielnie maskowałem i malowałem innym odcieniem białego metalu, tak że nie ma tu w zasadzie dwóch paneli pomalowanych tym samym kolorem. Z Gunze nie mógłbym tego zrobić, bo użyłem coś jakieś 7-10 kolorów. Malowałem głownie MRP i Xtreme Metal, czasami Alcladami. Ale to delikatne farby, nawet operując modelem w rękawiczce i tak coś się ścierało. Do tego dochodzi długi czas schnięcia takiej farby, więc ślady po palcach to też był częsty problem. No ale to był mój pierwszy NMF, więc się sporo nauczyłem, teraz trochę inaczej bym to sobie zaplanował i pewnie byłoby łatwiej.

tommyk napisał(a):Taki mega naturalny, ani za błyszczący ani za matowy. Różnicowanie paneli też w punkt. Gratulacje.

Dużo pracy włożyłem w to żeby zgasić ten metaliczny odblask. MiGi w NMF mają to do siebie że wyglądają jako szaro-metalowe, dlatego nie żałowałem matowego lakieru bezbarwnego. I to okazuje się chyba najlepszą metodą żeby uzyskać podobny efekt jaki występuje na oryginałach.

Dzień dobry, czy tu jest zlot fanów metalizera SM? Przyszedłem się dołączyć.

Powracając do tytułowego wątku: bardzo mi się podobają efekty malarskie, które zwiększają realizm (czy też wpisują się w moje wyobrażenie Miga) a nie są wrzucone w stylu "bo mogę" (choć i takie prace też mi się zdarza lubić). Wszelkie brudy wykonaniem mogą zawstydzić niejedną pracę w 1/32.

Już to pisałem na FB ale powtórzę - piękny model, wygląda co najmniej na 1/48, świetne zróżnicowanie paneli i brudzenie. Kolejna inspiracja To cieniowanie i zaciemnienia paneli było wykonywane olejami? Co do farb metalicznych w pełni się zgadzam, ja malowałem Super Metallic od Gunze i też ciągle coś odpadało i niekończące się poprawki poprawek...
Ale efekt wart włożonej pracy

[quote="Albatros"To cieniowanie i zaciemnienia paneli było wykonywane olejami? [/quote]

Nie, prawie wszystkie panele był po prostu pomalowane różnymi odcieniami białych metalizerów. Tu i tam trochę przyciemniłem aerografem i farbą lejną Tamki, ale same panele był różnicowanie niemal wyłącznie metalizerami.

Model bardzo ładny

Artur Rzepka napisał(a):Dzień dobry, czy tu jest zlot fanów metalizera SM? Przyszedłem się dołączyć.

Tak, to jest złot fanów, dołączam

Atlas napisał(a): shadowmare napisał(a):
Bo Alclad albo Xtreme Metale (pewnie nimi malowałeś) to szajs, można malować nimi detale ale nie cały model. 100% gwarancji da Super Metallic II od Gunze, położony na surfacer, wadą są wariacje odcieni (wszystko jakieś srebrnawe).
Wszystko to prawda, choć nie do końca. Owszem, SM są najsolidniejszymi metalizerami, tylko że ich paleta odcieni w zasadzie je eliminuje do robienia panelingu w NMF.

No nie, supermetaliki można mieszać ze sobą oraz z innymi farbami Gunze.

Wszystko można mieszać, ale żeby uzyskać powtarzalne efekty i z góry wiedzieć jaki odcień metalu uzyskam, wolałem używać gotowych metalizerów. Powtarzam: Gunze ma zbyt małą paletę odcieni tych SM. Swoją drogą to się im dziwię, bo każdy producent ma po kilkanaście-dwadzieścia kilka metali w ofercie, a oni chyba 8.

Dołączę do chóru - świetnie wygląda, malowanie wymiata!