Modelarstwo z pasją

przez **Maciej Gruca** » niedziela, 13 grudnia 2009, 19:49

Dziękuję Andrzeju za wsparcie, potwierdzenie mych przypuszczeń i definitywne (chyba) zamknięcie tematu

Reklama

przez **_iceboy** » niedziela, 13 grudnia 2009, 22:58

AndrzejS napisał(a):Dopiero po odciążeniu podwozia siłowniki chowania rozpoczna sekwencje chowania.

Jak widać, w MiG-29A nie koniecznie.

Jeśli dobrze pamietam , to do utrzymania podwozia w połozeniu wypuszczonym w 21 wcale nie było ptrzebne cisnienie w instalacji hydraulicznej. Po wyłączeniu s-ka , pompy hydrauliczne nie pracowały ,cisnienie w instalacjach hydraulicznych było strawiane , a podwozie utrzymywały w połozeniu uniemozliwiającym podłamanie goleni zamki mechaniczne we wciagnikach goleni . Ot i cała filozofia, pomijając wywody o rozkładaniu sił , punktach podparcia itp. Jedynie w w amortyzatorach goleni po kilku , kilkunastu latach stania moze nastapić wyciek oleju , azotu , ale wówczas samolot bedzie stał pochylony na jedną ze stron , ale zamki wciągnika nie maja prawa puścić.

przez **_iceboy** » poniedziałek, 14 grudnia 2009, 01:37

No więc jeśli MiG-21 miał takową blokadę to faktycznie złożenie się jej było by mało prawdopodobne. Pisałem tutaj o tym po prostu jako porównanie do MiG-29A który jest konstrukcją młodszą ( i wydawało by się bardziej zaawansowaną), a takowej jak mi powiedziano -NIE MA. A są na to jakieś kwity? Tak z czystej ciekawości pytam.

Wspaniałe malowanie!
Jak żywy! :shock:

No więc jeśli MiG-21 miał takową blokadę to faktycznie złożenie się jej było by mało prawdopodobne. Pisałem tutaj o tym po prostu jako porównanie do MiG-29A który jest konstrukcją młodszą ( i wydawało by się bardziej zaawansowaną), a takowej jak mi powiedziano -NIE MA. A są na to jakieś kwity?

Pewnie są ,jak wrócę z pracy postaram się zeskanować fragment instrukcji . Jedyna mozliwość kiedy podwozie mogło się złożyć była wtedy , kiedy pilot po wylądowaniu zbyt szybko przestawił dżwignię wypuszczania podwozia w położenie neutralne . Wtedy rzeczywiście ćiśnienie oleju w dżwignikach goleni nie zdążyło dopchnąć ich do takiego położenia , aby zaskoczyły zamki mechaniczne i podwozie rzeczywiście mogło się zacząć "podłamywać ", A mówimy tu o ćiśnieniu rzędu ok.200atmosfer, więc to dopchnięcie miało jednak odpowienią moc. Jesli chodzi o 29 , nie ma możliwosci przestawienia szybciej dżwigni w położenie neutralne , bo takiego położenia nie ma. Dzwignia moze być albo na " wypuszczenie" albo na "schowane.Taka dodatkowa asekuracja. Ale nie jestem pewien czy jednak nie ma zamków mechanicznych, muszę to sprawdzic, bo na logikę coś te golenie , dżwigniki utrzymuje w położeniu na " wypuszczenie " po wyłączeniu s-ka i zaprzestaniu pracy pomp instalacji hydraulicznej.A tak na boku , zastanawiam się kiedy miłośnicy małych samolotów , czołgów , etc. śpią ?
Pozdrowienia od raczej ogladacza , niz modelarza, ale to tez miłe oglądac takie male cudeńka ;o)

Sorry , ale wstyd ,tyle byków. :oops:

Wybaczcie byłem po nocy , pisałem to nad ranem , przy nocnej lampce, musiałem być jednak trochę zmęczony.A wydawało mi się że wszystko jest w porządku.

Dzieki za wyjasnienia.
Nie dziw sie, ze powloka sie podoba, bo naprawde jest fajna. Dokladnie tak sobie wyobrazam sponiewierany przez nature samolot tego typu. Co do zielonkawego nalotu, to domyslam sie, ze to mchy. Jak obumieraja, to zmieniaja kolor na zolty.