MiG-21 PF dla odmiany:), Academy 1:48

[Leszek Szopieray]

Świetny pomysł, wykonanie również, i te ptasie kupy na prawej burcie.
Gratulacje.

[_iceboy]

D

le nr.2 - czy przy takim przechyle goleń wytrzymała by moment gnący wytwarzany przez cały ciężar samolotu? naturalniej wyglądało by to gdyby goleń się "schowała", było podgięte skrzydełko i ster wysokości - przynajmniej moim skromnym zdaniem.

Goleń podwozia jest w jej normalnej pozycji, jeśli miałaby się schować, to byłoby to minimalne i niewarte ingerencji. Co do skrzydeł i sterów wysokości, nie widzę powodów do ich gięcia. Samolot stoi na wszystkich goleniach. Jedynie prawa goleń zapadła się lekko, stąd przechył, nie opiera się on jednak na końcówkach skrzydeł.

Ok. Jeśli jest w normalnej pozycji to wszystko okej, ale czy bez felgi i opony ta goleń utrzymała by się w takiej pozycji? Przepraszam za zaśmiecanie tematu, ale dwa semestry wytrzymałości konstrukcji zwróciły mi na to uwagę , całkiem sporo Nm'etrów tam działą

[Maciej Gruca]

Nie traktuję tego jako zaśmiecanie tematu Ot luźne dywagacje. Szkoda, że nie mamy obaj silniejszych podstaw do tych wywodów...ale co nam szkodzi
Za czasów studenckich też miałem parę semestrów wytrzymałości materiałów, mechaniki a to pozwala mi stwierdzić, iż niewiele tamta teoria ma do rzeczywistości. Generalnie liczymy tam wszystko na "czysto" bez dawania naddatków i przewymiarowań. W życiu jest już inaczej, jak zapewne wiesz. Konstrukcje, zwłaszcza te siłowe są niekiedy kilkukrotnie przewymiarowane. W lotnictwie, też to ma miejsce, zważywszy choćby na dynamiczne obciążenia występujące przy niesymetrycznym (na jednej goleni) lądowaniu (nie daj Boże niewprawnego pilota). Goleń nie może / nie powinna pęknąć. Inna sprawa to jej długość, MiG to nie Fi-156 (wiem, chyba trochę przesadziłem z porównaniem ) i dużo trudniej złamać krótką goleń.
Ot tyle moich przemyśleń. Nie oznacza to jednak, żeby temat zakończyć. Takie dyskusje potrafią być budujące i uczące.

[_iceboy]

Oczywiście masz rację. Współczynnik bezpieczeństwa w lotnictwie jest równy nkr=5. więc wszystko jest przewymiarowane pięc razy. Ale nie to mam na myśli. Przy takim lądowaniu, okej. Ale możesz sprecyzowac albo chociaż określic +/- ilośc czasu jaką on tak spędził? Wydaje mi się, że po takim czasie taka goleń po prostu by puściła-do tego pozbawiona oczywiście hydrauliki... no cóż, nadało by to tylko większego dramatyzmu . Nie umniejsza to oczywiście modelowi, po prostu taki smaczek mi przyszedł na myśl pod wpływem tego co mi próbują wtłuc do głowy . Pomysł i wykonanie samo w sobie jest po prostu genialne. No może na spodzie okrągłości kadłuba przydało by się kilka zacieków takich czarnych jak na wspomnianych przeze mnie wcześniej zdjęciach. Podsumowywując wg. mnie czas + takie obciążenie momentem gnącym goleni pozbawionej hydrauliki mogła by je złożyc lub nadłamac chociaż. Dało by to większe przechylenie i można by ładnie zdewastowac skrzydełko i i statecznik poziomy

Pozdrawiam

[Maciej Gruca]

Heh. Podoba mi się Twój wywód Odważny i z fantazją (mówię o przyczynach ewentualnej deformacji skrzydła i usterzenia). Tak jak pisałem wcześniej, sam plan krystalizował się powoli i co gorsza w trakcie prac. Powiem Ci, że pomysł uszkodzeń powierzchniach nośnych jest naprawdę fajny. Teraz mogę mieć do Ciebie żal, że nie podpowiedziałeś mi tego wcześniej - Twoja wina!! A tak serio, to nie czuję się jeszcze na siłach by robić "otwarte" wraki. Nie znaczy to jednak, że nie chciałbym. Problem w tym, że większość maszyn po awarii, jest mało rozpoznawalna, ot wielka "plama" tysięcy części Muszę zdobyć jakieś ciekawe zdjęcia i będę mógł zabrać się za taką robotę (już nawet zdobyłem cieniutką blachę aluminiową - doskonale nada się do takich zastosowań).
Co do czasu przebywania tego MiGa na składowisku, to myślę że parę latek by było. Wracając jednak do naszych Newtonometrów to nie sądzę by było ich aż tak dużo, zważywszy na niewielki kąt przechyłu (około 10st). Nie sądzę również by obciążenia mogły wywołać odkształcenia plastyczne w goleni, która ma około 25...30cm średnicy. Dodatkowo nie sądzę, by brak ciśnienia w instalacji działał na niekorzyść. Wręcz przeciwnie, zwróć uwagę, że przy braku ciśnienia w komorze amortyzatora, długość goleni ulegnie skróceniu... Zwróć także uwagę na inne konstrukcje, kratownice, mosty, na które działają momenty gnące i to w wymiarze czasu wielokrotnie większym niż brana pod uwagę przy moim MiGu.
Myślę, że troszkę zboczyliśmy z głównego wątku, przyjemnie prowadzi się taką dysputę, lecz chyba powinniśmy się przenieść na inne forum:)
Dziękuję za dobre słowo odnośnie samego modelu

Ps. Nie dawaj wbijać sobie takich rzeczy do głowy...

Ps2. Teraz wracam ładować ołów w tyłek Gripena:)

[piotr dmitruk]

Czemu w tyłek?

[Maciej Gruca]

Ot taka perwersja
Żartowałem.
Chodzi mi o to by środek ciężkości był bardzo blisko goleni głównych, tak by nie trzeba było "dużych" sił do przechylenia go na ogon. Przyczyna jedna - wymyśliłem sobie podstawkę z pędzącym do startu Gripexem (jak zwie go moja dziewczyna), przednia goleń już oderwana od DOL'a cały model musi się trzymać na pozostałych kołach. Wyważam po to by nie ukręcić wątłych plastikowych osi.

[Slash]

Ja nie mam studiów lotniczych, także mogę się nie wstrzelić w waszą dysputę... jednak co do amortyzatorów. Nie tak dawno w Instytucie Lotnictwa, panowie dostali do zabawy w modelarstwo 1:1 Jaka-23. Ten stał napewno w Muzeum Wojska dłużej aniżeli Twój Mig na cmentarzysku. A jak się okazało amortyzatory trzymały całkiem nieźle, choć podobno w środku pływało coś co za nic nie przypominało tego co tam być powinno.

W każdym razie miło zobaczyć w końcu nie polskiego Miga-21 na polskim forum. Jakbyś zrobił polskiego w takim stanie to forumowi patrioci chyba by Cię zlinczowali niczym ustawa o ochronie symboli narodowych Czekam na kolejny wrak, tym razem nie tylko opsr..., ale także nadgryziony zębem czasu

[piotr dmitruk]

wymyśliłem sobie podstawkę z pędzącym do startu Gripexem (jak zwie go moja dziewczyna), przednia goleń już oderwana od DOL'a cały model musi się trzymać na pozostałych kołach.

Może wyjść ciekawie, aczkolwiek dla mnie ciekawsza jest scena lądowania z wypuszczonymi hamulcami, maksymalnie wychylonym usterzeniem przednim i ugiętym amortyzatorem przednim.

[spiton]

Maćku, świetny odważny model. Bardzo realistycznie pomalowany. Myślę, że przy odpowiednim oświetleniu wielu dałoby się nabrać, że to oryginał.
Gratulacje.

[Maciej Gruca]

...forumowi patrioci chyba by Cię zlinczowali niczym ustawa o ochronie symboli narodowych Czekam na kolejny wrak...

Uff...dobrze, że mi powiedziałeś o tym linczu Powoli na tapetę będzie wchodził MiG-17 PF, przez chwilę myślałem by też uszczuplić go o "drobinkę" farby. Chciałem go też wykonać jako polskiego. Ale by się narobiło
Póki co zrobię go najprawdopodobniej tak:


Jak widać, żaden zuchwalec nie odważył się na niego naptakać a tylko...rozpalić pod nim ognisko
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że ten "skwarek" na zdjęciu to nie wersja PF. Mnie jednak pełna zgodność nigdy nie ciągnęła

Nawiasem mówiąc nie mam studiów lotniczych i baaaaaardzo tego żałuję!! Jednak lotnictwem interesuję się już prawie ćwierć wieku, więc wydaje mi się, że wiem co nie co.

Może wyjść ciekawie, aczkolwiek dla mnie ciekawsza jest scena lądowania z wypuszczonymi hamulcami, maksymalnie wychylonym usterzeniem przednim i ugiętym amortyzatorem przednim.

Chciałem Piotrze tak zrobić, lecz obawiałem się otwartych Italerowskich hamulców. Model ten niestety nie należy do czołówki.
Dodam, że już wyszedł. 10 minut temu podpisałem podstawkę i odstawiłem całość na półkę. Nie można go porównywać z MiGiem, ale wyszedł lepiej niż się zapowiadał - już go prawie skreśliłem z powodu kłopotów jakie mi sprawił (szło mi jak po grudzie!! a i cięższe narzędzie było przygotowane:)) Może nie ma takiej konfiguracji, o której Ty pisałeś, ale za to wypuściłem mu klapy, klapolotki, klapy przednie oraz oczywiście teleskop przedniej goleni jest w skrajnym położeniu.

Myślę, że przy odpowiednim oświetleniu wielu dałoby się nabrać, że to oryginał.

Jak ktoś mnie nauczy robić takie zdjęcia, to może kiedyś Was / Cię zaskoczę:)

[_iceboy]

A jak się okazało amortyzatory trzymały całkiem nieźle, choć podobno w środku pływało coś co za nic nie przypominało tego co tam być powinno.

Bartku tylko nikt nie mówi o amortyzatorach, a raczej o siłownikach które ruszają golenią

[Maciej Gruca]

:twisted:

Czyżby ten emot oznaczał czyjeś zniecierpliwienie lub złość? Jeśli tak, to nie widzę potrzeby jej okazywania. W końcu każdy ma prawo się wypowiedzieć.

Ja osobiście również myślałem, że może chodzić o amortyzator. Nie sądzę, by konstruktorzy pozwolili sobie na to by, w razie zaniku ciśnienia w instalacji, schowało się podwozie. Wydaje mi się to dość logiczne. Przypuszczam, iż koło w pozycji skrajnej blokowane jest mechanicznie, nie hydraulicznie. Ale to tylko moje przypuszczenia...

[dewertus]

Gratuluje świetnego modelu - do tej pory spotykałem się raczej z wrakami samolotów z lat WW2, a nie współczesnych Tym większa frajda i przyjemność z oglądania tego cudeńka.

pzdr.
Hubert

[piotr dmitruk]

Dodam, że już wyszedł. 10 minut temu podpisałem podstawkę i odstawiłem całość na półkę.

Galeria, galeria!