Z serii "Front Płn. 39-44"- Fiat G.50, 3/LeLv26, Airfix 1:72

Właśnie skończyłeś model, chciałbyś go zaprezentować - poddaj go tutaj surowej krytyce Użytkowników.

Z serii "Front Płn. 39-44"- Fiat G.50, 3/LeLv26, Airfix 1:72

Postprzez dewertus » piątek, 18 grudnia 2009, 15:13

Witam,
Po długiej przerwie udało mi się skończyć kolejny model z serii "Front Północny 1939-44". Tym modelem jest Fiat G.50 w malowaniu maszyny pilotowanej przez por. O. Puhakka z 3/LeLv 26, lotnisko Malmilla, marzec 1942.

Tradycyjnie już mały rys historyczny:
Samolot FA-1 (pierwotnie oznaczony SA-1) był pierwszym Fiatem G.50, jaki został dostarczony do Finlandii w grudniu 1939 roku. Samolot zdążył wziąć udział w Wojnie Zimowej - został przydzielony do jednostki KoeL, gdzie za jego sterami kpt. O. Ehrnrooth zestrzelił dwa samoloty sowieckie (13.01.1940 SB-2; 29.01.1940 DB-3 z 53 BAP). Po zakończeniu Wojny zimowej samolot zostaje przeniesiony do LeLv 26.

W chwili rozpoczęcia Wojny Kontynuacyjnej FA-1 trafia do 3/LeLv 26, gdzie najskuteczniej walczy na nim por. O. Puhakka (6 zwycięstw: 13.07.1941 SB-2, 2x I-16; 05.08.1941 I-15bis; 13.08.1941 2x I-153). Ogółem por. Puhakka uzyskał 42 zestrzelenia (4 na Fokkerze D.XXI, 13 na Fiacie G.50 i 25 na Bf 109), co dało mu piąte miejsce na liście asów Suomen Ilmavoimien.

Jednym z bardziej znanych epizodów związanych z O. Puhakka jest zestrzelenie przez niego na uszkodzonym Fiacie G.50 sowieckiego I-16…. bez oddania chociaż jednego strzału. Zdarzenie miało miejsce w dniu 13.07.1941, właśnie na FA-1. Tego dnia 3/LeLv o godzinie 05.00 rano został wysłany na przechwycenie formacji sowieckich. Niestety, problemy techniczne uziemiły FA-1, po kwadransie technikom udało się usunąć awarię (tak przynajmniej sądzili) i por. Puhakka wystartował samotnie na przechwycenie. Nad teren zajęty przez nieprzyjaciela wleciał na wysokości 3000m. Po niedługim czasie zauważył piątkę I-16, które przymierzały się do ataku na samotnego Fiata, tu rozpoczyna się dramat - w tym momencie okazało się, że usterka nie została do końca naprawiona, w wyniku czego podwozie samoczynnie się otworzyło i nie chciało dać się zamknąć. Finowi nie pozostało nic innego, jak tylko przyjąć nierówną walkę. To, co wyczyniał ze swoim Fiatem było pokazem kunsztu pilotażu. Niestety samolot wpadł w niekontrolowany korkociąg. Czterech Rosjan widząc problemy Fina pozostawiło go w spokoju i odleciało. Piąty postanowił przypilnować i ewentualnie wykończyć Fina. Puhakka odzyskał kontrolę nad samolotem tuż nad ziemią, jednakże na uszkodzonym samolocie nie miał szansy na podjęcie walki czy ucieczkę. Postanowił lecieć na wysokości wierzchołków drzew z jak najmniejszą prędkością. Obserwując poczynania Rosjanina, czekał na moment, w którym będzie atakować. W ostatniej chwili wysuwał klapy i wykonywał ciasny skręt. Rosjanin, mając dużo większą prędkość, nie mógł trafić Fina. Ta "zabawa" była powtarzana kilka razy, co powodowało coraz większą frustrację Rosjanina. W końcu postanowił zaatakować Fina od spodu. Gdy przy kolejnym ataku Puhakka obejrzał się za siebie zobaczył tylko, jak I-16 znika w drzewach i eksploduje… Tego dnia na naprawionym już FA-1 zestrzelił jeszcze SB-2 i drugie I-16.

Ostatnie, dziewiąte zwycięstwo na FA-1 odniósł ppor. C-E. Brunn (I-153).

FA-1 nie przetrwał wojny, ale też nie został zestrzelony - z braku części zamiennych został wycofany ze służby w czerwcu 1943 (wcześniej, w styczniu 1942 został uszkodzony podczas lądowania i wyremontowany).

Budowa modelu:
Model to poczciwy, stary jak świat wyrób Airfixa - skromne wypukłe linie, symboliczna ilość części. Model trafił w moje ręce przez przypadek - kolega zmuszony do rozstania się z modelami chciał wykonać nim ostatni lot w kierunku kosza - zlitowałem się nad bidulą i ją przygarnąłem. :lol: Model pierwotnie odziany był w barwy Regia Aeronautica. Drugie życie fiacik rozpoczął od kąpieli w Wamodzie i poszukiwaniu stosownego odzienia. Z początku rozważałem kierunek Maltański, ale w chwili, kiedy niespodziewanie wszedłem w posiadanie kalkomanii do Fina, wybór był przesądzony. 8-)

W ramach dalszej nauki postanowiłem wypróbować w procesie przetrasowywania linii jako narzędzie główne igłę krawiecką. Jak zapewne zauważycie, nie wszędzie udało mi się uzyskać linię idealnie prostą :? - trasowanie na sklejonym (wraz z podwoziem) modelu okazało się dla mnie trudnym zadaniem, ale co tam - nauka wymaga ofiar. W modelu brakuje filtra/wlotu powietrza pod osłoną silnika - muszę przeszukać pudło ze starymi częściami, które wraz z modelem przejąłem. Tradycyjnie już dla mnie model malowany pędzlem z zastosowaniem farb i lakierów Agamy. Kalkomanie pochodzą z modelu AML, nakładane z zastosowaniem Mr. Mark Softer. Odarcia wzorowałem na zdjęciu włoskich Fiatów, gdzie praktycznie cały panel boczny i grzbietowy w okolicy kabiny pilota był odarty do żywej blachy. W podobny sposób prezentował się inny fiński Fiat: FA-19. W moim poczciwym FA-1 postanowiłem je nieco stonować.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

pzdr.
Hubert
Pzdr. Hubert
Jeśli istnieje rozwiązanie martwić się nie ma po co,
jeśli nie ma rozwiązania martwić się nie ma sensu
Avatar użytkownika
dewertus
 
Posty: 3896
Dołączył(a): piątek, 26 czerwca 2009, 01:46
Lokalizacja: Warszawa

Reklama

modele polskich samolotów

Re: Z serii "Front Płn. 39-44"- Fiat G.50, 3/LeLv26, Airfix 1:72

Postprzez Jaho63 » piątek, 18 grudnia 2009, 16:11

Hubert! Piękny wybór, nie tylko jeden ze skuteczniejszych fińskich asów, ale też drugi na świecie pilot Freccii! Sam mam w planach żółtą jedynkę Puhakki, ale raczej FA-25. :)
Zaś sam model, to wiadomo, mam tego Airfixa i wiem, że dobrą replikę mógłby z tego zrobić jedynie Harry Potter, ale uważam, że z modelu na model robisz postępy. Zdjęcia mógłbyś dać większe, ale i tak mam wrażenie, że nawet się udał. :)
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 01:39

Re: Z serii "Front Płn. 39-44"- Fiat G.50, 3/LeLv26, Airfix 1:72

Postprzez hacz » piątek, 18 grudnia 2009, 18:41

Rzeczywiście z modelu na model na plus. Bardzo fajnie wyszedł ci górny kamuflaż, ale dół, kurde to jak "dwa światy". Za mocnym kolorem linie podziału dałeś, no i jakieś są takie nierówne.
Avatar użytkownika
hacz

BoB 3 miejsce
 
Posty: 1416
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 19:32
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Z serii "Front Płn. 39-44"- Fiat G.50, 3/LeLv26, Airfix 1:72

Postprzez spiton » piątek, 18 grudnia 2009, 18:54

Generalnie pozytywne wrażenie. Bardzo fajny kamuflaż.Nieźle go pomalowałeś. Model airfix'a znam ,-)).
Poprzedni "makaron" wyszedł Ci lepiej. Ale ten model jest faktycznie ciężki. Popracuj nad tymi obiciami bo wyszły Ci średnio.
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
spiton
 
Posty: 11473
Dołączył(a): czwartek, 29 listopada 2007, 01:21
Lokalizacja: Kościelisko

Re: Z serii "Front Płn. 39-44"- Fiat G.50, 3/LeLv26, Airfix 1:72

Postprzez lejgo_inc » piątek, 18 grudnia 2009, 22:38

Kamuflaż bardzo mi przypadł do gustu. Dół jest troche jednak ubogi.
Kalkomanie są niestety naklejone na wash. Odstają przez to, widać że to tylko naklejka a nie część powłoki lakierniczej samolotu.
Obicia nie wyglądają zbyt naturalnie, ale z własnego doświadczenia wiem że z tym bynajmniej nie jest lekko.
Widzę że w kilku miejscach igła podczas trasowania wyskoczyła sobie z rowka na wycieczkę alternatywną. Niestety jest to upierdliwe, bo pociąga za sobą kolejne szpachlowanie i szlifowanie.
Z dużym zainteresowaniem czytałem historię samolotu przedstawionego w tym modelu - za to tło wielkie dzięki :).
pozdrawiam, Leszek
http://www.shelfoddity.com
[Mankind has a perfect record in aviation; we never left one up there]
Avatar użytkownika
lejgo_inc
 
Posty: 1238
Dołączył(a): wtorek, 16 grudnia 2008, 11:23
Lokalizacja: Wrocław

Re: Z serii "Front Płn. 39-44"- Fiat G.50, 3/LeLv26, Airfix 1:72

Postprzez dewertus » poniedziałek, 21 grudnia 2009, 22:35

Dzięki Panowie za uwagi. Sam nie do końca jestem zadowoloby, ale rwać włosów z głowy tez nie planuję. Cieszę się, że udało mi się odratować ten model i mimo wszystko uzyskać w miarę przyjemny dla oka efekt końcowy.

Obicia nadal są dla mnie nierozgryzionym elementem. Jednak cierpliwie czekam, aż 'zaskoczę'... :mrgreen:

pzdr.
Hubert
Pzdr. Hubert
Jeśli istnieje rozwiązanie martwić się nie ma po co,
jeśli nie ma rozwiązania martwić się nie ma sensu
Avatar użytkownika
dewertus
 
Posty: 3896
Dołączył(a): piątek, 26 czerwca 2009, 01:46
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Lotnictwo - galeria ukończonych modeli

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 56 gości