Angielska Blyskawica to samolot, ktory zaintrygowal mnie w mlodosci po lekturze ksiazki 'Daniel w paszczy lwa'. Model wykonalem jednak w bardzo nietypowym pustynnym malowaniu RSAF. Saudyjskie Lighnintgi oznaczone byly jako F.53 i pozbawione byly instalacji do tankowania paliwa w locie. Generalnie odpowiadaly standardowi wersji F.6. Model Airfixu to chyba najlepszy jakosciowo wypusk tej firmy, smialo moge porownac standard wyprasek do Hasegawy czy Tamiyi. Dodalem zywiczny kokpit Airesa, dysze wylotowe oraz komory podwozia - te ostatnie ciezko wpasowac bez drastycznego zeszlifowania wewnetrznych powierzchni polowek skrzydel jednak znaczaco poprawiaja wyglad.
Ostatnio edytowano wtorek, 5 stycznia 2010, 18:40 przez Arkady72, łącznie edytowano 1 raz
Tworzona dziś przyszłość będzie naszą teraźniejszością!
Wow! Ciekawy temat, jeszcze ciekawsze malowanie i świetne wykonanie. Bardzo oryginalnie wyglądają komory podwozia głównego z wyraźnie zaznaczonym nitowaniem. Oby więcej takich modeli.
Fotek saudyjskich Lightningow w kamuflazu nie moglem znalezc. Podobno bylo ich tylko kilka sztuk, wiekszosc maszyn byla w barwie naturalnego metalu - zdjec tych jest mnostwo w sieci. Posilkowalem sie planszami z rzutami bocznymi z instrukcji producenta kalkomanii, firmy Model Alliance. Rozklad plam na gornych powierzchniach jest juz domniemany.
Tworzona dziś przyszłość będzie naszą teraźniejszością!
Patrzcie, zachodni mig-21 za to chyba kocham tą maszynkę A model, cóż mistrzowskie wykonanie, wspaniały O błyskawicach w RSAF było swego czasu w aeroplanie, tylko nie pamiętam numeru...
Mnie tam się "Błyskawica" nigdy nie podobała - ot, taki spasiony MIG-21. Ale w Twoim wykonaniu jest piękna - chyba się do Lightninga przekonam. Malowanie, jak zawsze u Ciebie, super, pociski rakietowe z przezroczystymi głowicami - miodzio!
Aleksander Górski ..."be yourself, no matter what they say"...
Po prostu cudo. Swoją drogą takie egzotyczne (przynajmniej z punktu widzenia człowieka siedzącego gdzieś nieopodal środka Europy) malowania są bardzo ciekawe.