Modelarstwo z pasją

potez napisał(a):Najgorszy babol to jest jak chcesz edka pozamykac. To jest dopiero wyzwanie przeszedlem ta droge przeszczepiajaac drewniany ogon do edka i ciezko bylo...
Dlatego pomimo swoich bledow bardziej do mnie przemawiaja foczki z haski czy tez tamki. Przede wszystkim latwo skladalne- zwlaszcza tamka

O tak, 190 tamki to faktycznie doskonała alternatywa. Wręcz cudowna

Arcturus napisał(a):

potez napisał(a):Najgorszy babol to jest jak chcesz edka pozamykac. To jest dopiero wyzwanie

Potwierdzam, moja już leży 10 miesięcy, jak się w(*^*&%$#em po montażu pokryw uzbrojenia na skrzydłach... Żywice korekcyjne Karayi pasowały jak ulał, a części fabryczne nie...

jak juz to tylko tamka - lepienia na dzien dwa ponitowac i mamy wspanialy material wyjsciowy do malowania, ani "piet" nie ma ani innych dramatow ot koleczka dokupic i stoi pieknie!

Kuba P. napisał(a):O tak, 190 tamki to faktycznie doskonała alternatywa. Wręcz cudowna

Wyczuwam sarkazm

Co jest nie tak z fokami Tamiyi ? z tego co sobie przypominam to najbardziej skopana jest właśnie A-8, mam wszystkie trzy tzn. Edka, Hasę i Tamiyę gdybym je ze sobą pożenił można by zrobić poprawnego A-8.?

I przede wszystkim co musiałbym podmienić?

Pozdrawiam

reddevil napisał(a):

Kuba P. napisał(a):O tak, 190 tamki to faktycznie doskonała alternatywa. Wręcz cudowna

Wyczuwam sarkazm

Co jest nie tak z fokami Tamiyi ?, z tego co sobie przypominam to najbardziej skopana jest właśnie A-8, mam wszystkie trzy tzn. Edka, Hasę i Tamiyę gdybym je ze sobą pożenił można by zrobić poprawnego A-8.?

I przede wszystkim co musiałbym podmienić?

Pozdrawiam

narzekania sa ze silinika od spodu nie widac (choc ciezko wsadzic glowe pod model jak juz stoi na kolach:D ) poza tym kolka za waskie to z rzucajacych sie w oczy

Gdzie tam, jaki sarkazm

Mocno zbyt niskie podwozie, za małe koła, kompletnie zwalony kształt osłony kabiny (proporcje, kąty wiatrochronu), przykrótki kadłub na wysokości przegrody ogniowej kadłuba co pięknie widać jak się popatrzy na proporcje pokrywy MG 131 a co za tym idzie za wąski płat, fikcja w kabinie pilota, pełna komora podwozia (D-9), zrypane po całości śmigło z kołpakiem (D-9), błąd w obrębie spodu kadłuba między wnękami kół (D-9, poprawiony w edycji JV-44, tu oddać należy szacunek Tamce). Ale klei to się dobrze, fakt.

reddevil napisał(a):z tego co sobie przypominam to najbardziej skopana jest właśnie A-8, mam wszystkie trzy tzn. Edka, Hasę i Tamiyę gdybym je ze sobą pożenił można by zrobić poprawnego A-8.?

Weź śmigło z A-8 Tamki jedynie i całą resztę z Hasegawy, jak się lubisz bawić to możesz nieco przemodelować kształt wytłoczeń na pokrywie karabinów przed kabiną. Reszta w Hase jest bardzo dobra.

A jak ktoś pragnie D-9 to tak naprawdę najprościej z pudełka zrobić sobie Dragona/Trimastera, który też się świetnie klei albo podłubać składaczka Trimastera z Edkiem gdzie Edek będzie dawcą kilku dupereli np. detali w komory podwozia i wlotu powietrza do sprężarki a cały model oprzeć na starym dobrym Trimasterze.

Dzięki z odpowiedź, strasznie dużo tych przeróbek.

W takim razie nie pozostaje nic innego jak zrobić A-8 na bazie Hasegawy.

A ten A-8 z Eduarda poza ogonem jest poprawny?

reddevil napisał(a):Dzięki z odpowiedź, strasznie dużo tych przeróbek.

Nie, po prostu nie buduj modelu Tamiya tylko inne zestawy. Jak A-3/A-4 to tylko Hasegawa w całości, świetny model. Jak A-5/A-7 to też Hase ale już z małymi korektami. A-8/A-9 w moim odczuciu to Hasegawa z wymienionym śmigłem (z Tamki, Trimastera) lub Trimaster/Dragon prawie bez przeróbek. Hase jest troszkę upierdliwa z montażem wstawek w spód skrzydła, Trimaster znów wymaga pewnych tricków przy klejeniu nosa i pasowaniu go z kadłubem i skrzydłem (da się zrobić idealnie, jest patent na to )

Jak D-9 to Trimaster lub Eduard z poprawkami, D-11/D-13 to Edek z wymianą ogona. Modele Hobby Bossa mi osobiście się nie podobają ale i tak są mniej spaprane niż Tamka.

reddevil napisał(a):A ten A-8 z Eduarda poza ogonem jest poprawny?

Nie do końca ale tragedii nie ma. Największy problem to walcowaty nos na wysokości silnika, to ładnie widać jak się porówna rzut z boku z modelem np. Hase czy Trimastera. Tak prawdę mówiąc nawet Edek z pudła jest znacznie lepszy niż Tamka

Sam jestem ciekaw co Eduard zrobi, z tym poziomem jaki osiągneli ze 109 G/F można liczyć już na dzieło sztuki.

Nie należy zapominać że ten model Eduarda ma już chyba z 10 lat, choć już wtedy robił wspaniałe wrażenie swoim zdetalowaniem od tego czasu Edek zrobił ogromny postęp i zdecydowanie można spodziewać się wspaniałego modelu.

Po cichu liczę że jednak będzie on mniej upierdliwy dla modelarza niż poprzedni i pójdą bardziej w kierunku idealnej pasowalności nawet kosztem mniejszego zdetalowania wnętrza(oczywiście poza kokpitem), dobrze by było gdyby poszli np. drogą ich niemal idealnego Spitfire,a.

Z tego co słychać w świecie nowy model 190 Eduarda ma być pozamykany i prostszy do złożenia. Jeśli uchwycą ładnie bryłę to z tą jakością jaką pokazali przy Spitfire i 109 G 2.0 pozamiatają. Trzymam kciuki za Edka.

Kuba P. napisał(a):O tak, 190 tamki to faktycznie doskonała alternatywa. Wręcz cudowna

Kuba sam sobie odpowiedziałeś kolejnymi wpisami Tamka to cudowna i doskonała alternatywa. Umożliwia błyskawiczne zrobienie cieszącej oko zabawki politechnicznej. I kosztuje tyle co nic jak dobrze poszukasz to kupisz w cenie edkowego weekenda. . Nie musisz kupowac 3 modeli i ich ze sobą żenić w kawałkach. szast prast i masz fokę.
I jakoś cholerka bardziej do mnie przemawia efekciarsko i komiksowo wręcz pomalowana zabawka politechniczna niż kolejny produkt modelarskiego guru, który ma wszystkie AZSy na miejscu jak prawdziwy a pomalowany jest jak na mistrzostwach APRL w roku '89 i wygląda po prostu nieciekawie.
DLA PRZYPOMNIENIA: temat się zaczał od stwierdzenia że raptor nie ma czasu na analizowanie i doktoryzowanie się a cięcie i poprawianie ogona zabiera mu czas i zniechęca.
Ja osobiście lubię dłubać i jestem masochistą pod tym względem ale im się starszy robię tym bardziej dochodzę do wniosku, że nie warto.
A pech chce , że w zalewie fok jakie sa dostępne ta karykaturalna Tamiya jest najlepiej i najłatwiej składalną. Haska jest super, Trimaster też ale już takie łatwe w montażu nie są. Tylko tyle i aż tyle.
Ps: Akurat A-8/R2 mam Trimastera w oryginalnym pudełku

To jeszcze ustalmy czy jesteśmy modelarzami budującymi modele redukcyjne, czy zlepiaczami lepiącymi zabawki politechniczne. Oczywiście nie chcę tu dzielić ludzi ale zabawa ta jednak może mieć różne opcje postrzegania naszego hobby.

Mieciu, wolę ładnie zlepione zabawki niż ch...e modele
I opcja postrzegania nie ma tu nic do rzeczy.
Bo każdy model to zabawka politechniczna - z takich , które na tym forum można zobaczyć.
Chociaż pewnie teraz obraziłem całe grono modelarzy redukcyjnych...

Arku, chciałem delikatnie zaznaczyć, że moje powyższe komentarze szły nie w kierunku opisu jak z trzech modeli zrobić jeden tylko który z trzech-czterech dostępnych wybrać by możliwie małym nakładem pracy z jednego robić jeden możliwie najbliższy oryginałowi. Takie było pierwotne pytanie.
Dlatego chyba nie trzeba podnosić tematu wyższości pięknie pomalowanego kiepskiego modelu nad kiepsko pomalowanym dobrym modelem

A jak ktoś będzie chciał przepis na Uberfocke-Wulfa to wtedy opracujemy i taki przepis.

potez napisał(a):Akurat A-8/R2 mam T rimastera w oryginalnym pudełku

Genialny model, najlepszy Rammjager do teraz. Mam cztery

Obawiam się że coś takiego jak kiepsko pomalowany dobry model nie istnieje w przyrodzie
Jak jest kieopsko pomalowany to automatycznie nie jest dobry*.
________________________
* Nie dotyczy NAVIGA

Konkludując

Wszystko zależy od budżetu, Hasegawa jest doskonale składalna ale droższa, Tamka jest doskonale składalna i tańsza. Trimaster jest ciężko składalny i drogi. Edek jest tani i ciężko składalny.

Hasegawa jest doskonała merytorycznie oraz oferuje praktycznie wszystkie wersje gwiazdowych 190, Tamiya merytorycznie leży ale jak się ładnie umaluje to tez może wygladac. Jak to w życiu. Trimaster jest kultowy w wąskich kręgach, merytorycznie wspaniały, drogi bo rzadki i dostępny tylko z 2 ręki. Edek jest przekombinowany ale w sumie fajny, model dla dłubaczy.