Modelarstwo z pasją

Wciskanie w model ewidentnego błędu nie nazywałbym progresem. Można to było rozwiązać to jak w "jedenastce" od Mirage w 1:48 - dwuczęściowy kołpak i oddzielne śmigło. A usiłowanie zmieszczenie wszystkiego w jednej ramce trąci obsesją. Nie ma też sensu, jeżeli oznacza to tak idiotyczne uproszczenia jak makieta silnika i śmigło.

Jostein napisał(a):usiłowanie zmieszczenie wszystkiego w jednej ramce trąci obsesją. Nie ma też sensu, jeżeli oznacza to tak idiotyczne uproszczenia jak makieta silnika i śmigło.

A może chodzi po prostu by ograniczyć cenę modelu?

Czego się Koledzy ,,czepiacie'' tego modelu .
Przecież stoi jak byk

Uwagi: dla zaawansowanych modelarzy

więc z założenia taki A-model ? :mrgreen:

o jak bardzo bym chciał aby jedynym problemem w budowanym przeze mnie obecnie modelu P11 Azura był klocek przy śmigle :mrgreen:

Jostein napisał(a):
astarott napisał(a):I tak będzie to najlepsza 11 na rynku, sprzeda się.

"To będzie miś na miarę naszych możliwości". Ale czy będzie to miś na miarę naszych potrzeb? W to śmiem już wątpić.

(Zdanie "Ale to nie jest miś na miarę naszych potrzeb" wyrzuciła z "Misia" cenzura. Pozwoliłem je sobie tutaj sparafrazować.)

Na modelforum kilka dziś napisanych komentarzy wskazuje, że kredyt zaufania dla nowego gracza na rynku (jakim jest AH) właśnie się wyczerpał.
Od strony projektowej - P7 i P11 - to pierwsza liga.
Problemem jest to nieszczęsne miejsce, gdzie teoria spotyka się z praktyką.
Wykonawstwo.

Chińczycy {CHRL} z powodzeniem kopiują elektronikę. Z mechaniką precyzyjną już takiego komfortu nie mają.
Dołożę do tego kamyczek z materiałoznawstwa - porównując sobie kilka zabawnych sytuacji z narzędziami modelarskimi "z Lidla/Biedronki", a pracą Excelem/Olfami).
Kontra z "jakości Special Hobby".
No tak, zapytano w komentarzach na blogu AH: "ale ile na rynku jest takie Szpeczial Hobby?".
Ile jest tyle jest. Czyli na tyle długo by wypracować sobie procesy technologiczne i obliczyć potrzebny czas.
Dlatego tylko drobne elementy są frezowane w ciężkim (czyt. twardym metalu), elementy większe - o czym otwarcie piszą - są robione z form z metali dających łatwiej się obrabiać (miedź jak mi się wydaje na rzut niefachowym okiem).
A tak - w katalogu SH pojawiły się modele całkowicie z form ciężko - metalowych (Mirage F.1 zdaje się oraz teraz CASA 212) ale... proces ich powstawania nie trwał ani 3 miesiące, ani pół roku.
Wstępne test - shooty CASY to jakoś połowa roku 2016,a model obecnie bardzo powoli trafia do sprzedaży. Czyli 24 miesiące.
Przy czym te modele powstają... w Chinach.

Eduard może sobie pozwolić na więcej, ale lektura tegorocznych wstępniaków CEO Sulca ujawniała spory nakład na nowe narzędzia w parku.

Na koniec pozostaje opracowana przez Czechów technologia form epoksydowych, ale metalizowanych - dających bardzo fajne rezultaty - tak powstały przeboje AZ*, czy np. He119 Valomu i produkcje RS Models.
Spit i G-6 a także "Friedrich" - po czym AZ postanowił wykonać marketingowego "Szalonego Iwana" i musiał wrócić do jakości typowych czeskich short - runów)

Tymczasem AH wykonuje podwójnego axla z przewrotem, niechcący rozdzierając sobie na plecach kostium łyżwą.
Proste - czytaj - jedno-ramkowe modele frezowane w heavy metalu oferujące jakość detalu short - runa.
#widaćZabory - jak zakrzyknąłby miłośnik kartografii ekstremalnej.
Wschód - Zachód, więcej za mniej. Forma wytrzyma dłużej, ale pewnym kosztem. Kosztem jakości i delikatnie pisząc - rozczarowania odbiorcy.

Nieznaną kartą w puli oczywiście pozostaje IBG, firma z dość szczelną polityką informacyjną.
Ale - IBG Puławszczaki już - choć trochę półoficjalnie - bo w komentarzach na facebooku zapowiedział.
Czy i na jakim etapie ten projekt rozwija - nie wiadomo. Bez kozery - po otworzeniu pudełka z Karasiem - westchnąłem - no - P11 na tym lvl wykonawstwa, tak wyceniony - to byłoby COŚ.
Chill-out - rzeczone IBG ma do rozegrania jeszcze kilkanaście pudełek z Karasiem, w tym Rumunem, a także Czajką i Sumem i block- busterowego Łosia. Tym samym w roku 2018 od IBG będzie co kupować. Jeśli naturalnie późno-wczesny- środkowy Karaś B nie spowoduje przesytu.

Czy IBG zagra na nosie w przewidywalnej y bliskiej przyszłości pokazując np. boxart Puławszczaka?
Kto wie, kto wie

Zaś zapadliska w płacie, rozmydlone linie podziału mogę jedynie pozdrowić wrześniowo.

Garrett ciekawie się czyta Twój opis rynku modelarskiego w kontekście technologii, jednak na jeden punkt muszę zareagować:

garrett napisał(a):Tymczasem AH wykonuje podwójnego axla z przewrotem, niechcący rozdzierając sobie na plecach kostium łyżwą.
Proste - czytaj - jedno-ramkowe modele frezowane w heavy metalu oferujące jakość detalu short - runa.

Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko modele 1:72 i rynek europejski, to wychodząc od tego, że jeśli AH oferuje "jakość detalu short-runa" to hmmm, z tego wynika że jakość short-runa oferują inni duzi wydawcy - Airfix, Revell, Italeri(Airfix - też zdarzają sie nadlewki, częsci trzeba obrabiać, Revell,Italeri - odgrzewane kotlety, a co za tym idzie stare formy, a co za tym idzie jest różnie; nie mówiąc już o spasowaniu bo i w nowych modelach Airfixa trzeba szpachlą posmarować) ?:) [do Eduard nie mogę się przyczepić- ich Hellcat wyglada nieźle, choć nie wiem jak ze spasowaniem].
Oczywiście, że nie - Airfix, Revell, Italeri nie oferują jakości detalu short-runa, podobnie jak AH.
Mam przed oczami modele typu short-run wydane przez Sword, RS-Models, Valom - i nigdy nie porównałbym do nich AH, zaczynając od przytoczonego tu detalu, po..bardzo małe nadlewki, a kończąc na spasowaniu które jest na równi z nowymi modelami Airfix(odnoszę się tu do P.7).

garrett napisał(a): Forma wytrzyma dłużej, ale pewnym kosztem. Kosztem jakości i delikatnie pisząc - rozczarowania odbiorcy.

Rozczarowanie odbiorcy - oczywiście, bo porównujemy modele do tych najlepszych(co w sumie nie jest dziwne, bo przecież trzeba równać w górę). A odbiorcy są wymagający i od każdego modelu oczekują jakości Tamiya.

ps. pochwała dla IBG, ich Karaś wg. mnie ma jakość Tamiya.
pps. ale tak statystycznie to tych rozczarowanych odbiorców jest mniej niż tych zadowolonych.

Pzdr.
Jaro

pepociufakers napisał(a):pochwała dla IBG

bardzo się ciesze i również chwalę za to co i jak robią

pepociufakers napisał(a):ich Karaś wg. mnie ma jakość Tamiya

ciekawe stwierdzenie, nie wątpię ze podnieśli sobie bardzo poprzeczkę i dobrze, ale zerknij na starsze Tamiye F4 czy P47 albo nowsze Zero czy Ił-2 i zastanów się raz jeszcze czy rzeczywiście to już Tamiya :mrgreen:

A tak przy okazji ... rozumiem ze klocek w śmigle karasia nie przeszkadza tak bardzo jak w zapowiadanym P.11 :mrgreen:

pepociufakers napisał(a):Mam przed oczami modele typu short-run wydane przez Sword, RS-Models, Valom - i nigdy nie porównałbym do nich AH, zaczynając od przytoczonego tu detalu, po..bardzo małe nadlewki, a kończąc na spasowaniu które jest na równi z nowymi modelami Airfix(odnoszę się tu do P.7).

Jaro - absolutnie się nie czepiam, ale czy mógłbyś sprostować? Masz na myśli że AH ma jakość lepszą niż Sword (RS etc), czy wręcz odwrotnie, gorszą? Nie potrafię odczytać intencji i Twój post jest dla mnie niekonsekwentny.

Pytanie mam dotyczące Karasi IBG. Czy osłona silnika we wszystkich wersjach ma linię wypukłą przednią część (kolektor?) od reszty osłony? I czy też się rozszerza w dolnej części?

dzejo napisał(a):A tak przy okazji ... rozumiem ze klocek w śmigle karasia nie przeszkadza tak bardzo jak w zapowiadanym P.11

Przeszkadza, dlatego do swoich czterech Karasi (z których wówczas miałem dopiero dwa) kupiłem cztery żywiczne śmigła z AH. Widocznie ktoś w AH zauważył, że klocek jest problemem i nie można modelarzy z nim zostawić. Potem AH zwinęło interes z żywicami, a następnie uznało, że klocek jednak nie jest problemem i zafundowało go nam w P.11c.

Dominik napisał(a):Pytanie mam dotyczące Karasi IBG. Czy osłona silnika we wszystkich wersjach ma linię wypukłą przednią część (kolektor?) od reszty osłony? I czy też się rozszerza w dolnej części?

Chętnie przyjrzę się swoim Karasiom i opowiem Ci o nich wszystko co chcesz, ale ni cholery nie mogę zrozumieć, o co Ci chodzi. Chyba pisałeś w pośpiechu. Jaka wypukła linia i co się rozszerza?

Rafał masz rację... Pośpiech. To jeszcze raz.
Chodzi mi o element osłony silnika. W jego przedniej części jest linia oddzielająca pierścień kolektora spalin od reszty. W moim modelu jest ona wypukła - mam wczesną wersję Karasia B. Co więcej, w dolnej części osłony ten pierścień rozszerza się. Czy w innych wersjach modelu Karasia jest tak samo?

Mam nadzieję, że teraz jaśniej napisałem.

Teraz jasne. Potwierdzam, we wszystkich wersjach jest podobnie. Ale nie traktowałbym tej linii jako linii podziału. Jest to linia łączenia form, do zeszlifowania. Przy takim położeniu elementu na ramkach nie dałoby się zrobić na nim prawidłowego układu linii. Wszystko do wytrasowania we własnym zakresie.

Ta osłona silnika generalnie jakoś im nie wyszła. W widoku z przodu kolektor moim zdaniem jest za gruby, a te "szprychy" też są mocno dyskusyjne. Nie widzę ich na żadnym zdjęciu, więc raczej bez żalu je usunę i rozpiłuję wnętrze kolektora.

pepociufakers napisał(a):ich Karaś wg. mnie ma jakość Tamiya
ciekawe stwierdzenie, nie wątpię ze podnieśli sobie bardzo poprzeczkę i dobrze, ale zerknij na starsze Tamiye F4 czy P47 albo nowsze Zero czy Ił-2 i zastanów się raz jeszcze czy rzeczywiście to już Tamiya

hmm, modele Tamiya znam z F-4D Skyray, P-47, F-84 i F-4U i na nich opierałem moje porównanie, dając tak wysoką notę opierałem się na spasowaniu. Tak samo jak w Tamiya, tak samo w Karasiu(jeszcze nie skończonym przeze mnie), elementy bardzo ładnie do siebie pasują, a przy tym bardzo ładne linie podziałowe. (Nie mówie tutaj o jakosci tworzywa, wymiarowaniu itp.). Ale może faktycznie, nie lejmy na IBG tyle miodu, bo jeszcze złapie ich próżność i nie będą ulepszać technologii. (no np. nad szkłem muszą popracować;) )

MarCo napisał(a):pepociufakers napisał(a):
Mam przed oczami modele typu short-run wydane przez Sword, RS-Models, Valom - i nigdy nie porównałbym do nich AH, zaczynając od przytoczonego tu detalu, po..bardzo małe nadlewki, a kończąc na spasowaniu które jest na równi z nowymi modelami Airfix(odnoszę się tu do P.7).

Jaro - absolutnie się nie czepiam, ale czy mógłbyś sprostować? Masz na myśli że AH ma jakość lepszą niż Sword (RS etc), czy wręcz odwrotnie, gorszą? Nie potrafię odczytać intencji i Twój post jest dla mnie niekonsekwentny.

O, sorry za mały galimatias słowny.

Jakość AH jest lepsza niż Sword etc..
Short-run kojarzy mi się z masą roboty przy modelu(czyli słaba jakość odlewów i liczne uproszczenia), stąd takie moje stanowcze NIE jeśli chodzi o przypisanie jakości detalu modeli AH do short-run-ów.

Pzdr.
Jaro