Pewnie każdy modelarz "przerabiał" KaPowską Avię. Teraz mamy możliwość zrobienia tego lepiej, ale czy do końca?
Podstawowa ramka jest znana już z Mesia K, niestety usunęli kadłuby Mesia ( a modelarzowi nigdy dość części )
Druga ramka jest dziełem AMLu, niestety jest to wyraźnie dzieło zerżnięte z KP, przeryte na nowo. Posiada takie same rozmyte wnęki kadlubowych MG, nadlewki w okolicy przejścia skrzydlo- kadłub oraz szeroką wnękę na wyważenie steru kierunku. Sam ster jest dość kiepściasty. Do tego dołożono nowe śmigło (chyba trochę zbyt krótkie korzenie łopat, aby weszły w kołpak), golenie podwozia- niewiele lepsze niż poprzednio, wlot do sprężarki- błee, wanny podskrzydłowych działek- fuj, kółko ogonowe- żenada.
Dołożono do tego żywice.Kabina do przyjęcia, aczkolwiek bez rewelacji, łądne rury wydechowe i adapter bombowy, aczkolwiek ten ostatni u mnie upstrzony jest bąblami. Dwie kabinki vacu- tylko płaskie Erla, bo to wersja izraelska, która nie miała bąblowatych. Za to nie dali obecnych w Mesiu K blaszek, które też by się przydały, bo np. plastikowe chłodnice są takie sobie.
Kaleczki to najładniejsza część całego zestawu. Podstawową zaletą jest obecność wersji łaciatej.
Życzyłbym sobie, aby takie instrukcje były w każdym modelu.
Czy kupić ten model? Wcale nie wymaga tak mniej pracy niż zwykły KP z dodatkami żywicznymi od Messerschmitta, a kosztuje ok. 66 zł. Ja jestem rąbnięty, więc kupiłem, głównie dla kalkomanii.