Modelarstwo z pasją

potez napisał(a):
DLA PRZYPOMNIENIA: temat się zaczał od stwierdzenia że raptor nie ma czasu na analizowanie i doktoryzowanie się a cięcie i poprawianie ogona zabiera mu czas i zniechęca.
Ja osobiście lubię dłubać i jestem masochistą pod tym względem ale im się starszy robię tym bardziej dochodzę do wniosku, że nie warto.

Panowie wszystko jest do zrobienia,ale w granicach rozsądku i potez pięknie określił sytuację. Osobiście lubię dłubać tylko na grubsze przeróbki to życia nie starczy jakby głębiej w to wejść. Czym jestem starszy tym bardziej myślę jak Arek, więc dobrze jak jest model , który w miarę dobrze ukazuje swój pierwowzór bez większych cięć i rycia.
Mając w wekend z 1-2 godzinki to taki model dłubię 1 rok i to bez fajerwerków typu full instalacje, silniki itp.
Na forum było, jest i będzie dużo modeli świetnie zmalowanych ale będących merytoryczną kupą i na odwrót. Czekam na nowy model Foki z Edka i liczę że usuną babole jakie popełnili dotychczas, a moją D9 Edka zawezmę się i zrobię skoro ogon spiłowałem.

A ja, dla przypomnienia napisałem, że najgorszy błąd OGONA to jego za mały przekrój, w odpowiedzi na wpis Kolegi raptorfa22. Chodziło mi o ogon a nie o cały model, bo tam faktycznie sporo do poprawy i sporo mocowania z oporną materią. Ja też spiłowałem i wyprofilowałem natarcie statecznika po czym zabrałem się za korektę wnęki kółka ogonowego i tu nastąpiło smutne olśnienie - nie osiągnę idealnego kształtu owego otworu właśnie z powodu zbyt małego przekroju w końcowej części tej nieszczęsnej Foki . To tak tytułem uzupełnienia.

waran napisał(a):To jeszcze ustalmy czy jesteśmy modelarzami budującymi modele redukcyjne, czy zlepiaczami lepiącymi zabawki politechniczne. Oczywiście nie chcę tu dzielić ludzi ale zabawa ta jednak może mieć różne opcje postrzegania naszego hobby.

waran napisał(a):To jeszcze ustalmy czy jesteśmy modelarzami budującymi modele redukcyjne, czy zlepiaczami lepiącymi zabawki politechniczne. Oczywiście nie chcę tu dzielić ludzi ale zabawa ta jednak może mieć różne opcje postrzegania naszego hobby.

I to jest w tym piękne, że radość czy żal może mieć różne wymiary. Szkoda że nie można lajknąć jak na FB

Ktoś coś o tym wie?

To jest prawdopodobnie model Monogramu, który kiedyś wyszedł już w pudełku Mini Hobby Models (czyli marką Trumpka). Nie wiem czy był to rebox czy kopia.

Dolne zdjęcie pokazujące Mi-24 V wygląda identycznie jak pudełko modelu Trupka w skali 1/35.
Gdyby to był model 1/35 przeskalowany na 1/48 to wcale bym nie narzekał.

Pewnie te zdjęcia pudełek i tak dali tylko w celach reklamowych. Gdy Trumpeter przeskaluje jakiś swój model to i tak robi nowy box art. Trzeba by posiadać umiejętność odczytywania tych krzaczków.

witox napisał(a):To jest prawdopodobnie model Monogramu, który kiedyś wyszedł już w pudełku Mini Hobby Models (czyli marką Trumpka). Nie wiem czy był to rebox czy kopia.

Trumpeter robi repacki? Nie spotkałem się.

Pod marką Trumpeter nie przypominam sobie przepaków, ale pod markami podległymi już tak. W każdym razie Mini Hobby Models sprzedawało na przykład spiracone modele okrętów 1/350 Tamiyi i Dragona, stąd przypuszczam, że z tym Mi-24 mogło być podobnie.

Nie no kopie to ok. Tak samo u HB. Ale przepaków nie kojarzę.

Choćby Hobby Boss przejął i wydał całą serię pojazdów 1/35 Tristara. Pod marką Mono Chrome Trumpetera wyszły niszczyciele Akizuki 1/350 japońskiej firmy Hobby Coś Tam.

coś bardziej orientalnego:

Tarangus wypuścił wersję rozpoznawczą Viggena:



Można zamawiać:

http://shop.tarangus.com/front-page/saa ... ggen-recce

Atlis napisał(a):Tarangus wypuścił wersję rozpoznawczą Viggena:



Można zamawiać:

http://shop.tarangus.com/front-page/saa ... ggen-recce

cos warte sa te modele?

A to zalezy czy chcesz kupić czy zbudować
Bo jak kupić to cholernie drogie to, wychodzi pod 3 paczki a jeszcze trzeba za drugie tyle dodatkow kupić, żeby zbudować.
A model jak model, to 3 wariant tego co juz było, mają puścić jeszcze 2miejscowy w Special Hobby. Kamil robil mysliwca ze dwa lata temu, zapytaj go. Latwo nie było.