Postanowiłem zabrać się trochę za elementy kadłuba, które wcześniej potraktowałem dość pobieżnie.
Na pierwszy ogień poszła wnęka dla km-u, dla której wyznaczyłem linię celowania przy pomocy grubej nici, aby wiedzieć czy się pokrywa z wylotem między cylindrami (żółty owal).
Jak widać na załączonym obrazku, trochę brakuje i dlatego postanowiłem ją przenieść o ~1mm do góry.
Ubytek na dole uzupełniłem pręcikami kwadratowymi i cienką płytką polistyrenową, a całość zalałem CA.
Druga rzecz, którą się zająłem to krawędzie boków kabiny w miejscu gdzie wsiada pilot.
Przegiąłem trochę z odchudzaniem kadłuba w tym miejscu i plastik zaczął się w tym miejscu wyłamywać (strzępić).
Poprzyklejałem więc w tym miejscu pręciki przy pomocy CA i zaszpachlowałem, bo krawędź zrobiłem teraz odrobinę grubszą.
Miejsce to będzie jeszcze w przyszłości wzmocnione blaszkami.
Po oszlifowaniu kadłuba z zewnątrz ...
i od wewnątrz, uzupełniłem jeszcze półskorupę od środka dodając po lewej stronie małą puszkę z okablowaniem.
Po przepatrzeniu fotek wydłużyłem też półwręgę na lewej burcie i taką samą zamontowałem na prawej.
Ażurową podstawę pod radiostacje chyba sobie daruję, bo nie posiadam zdjęć, które pokazują ją w całości.
Dokleiłem też od wewnątrz pokrywy km-ów, dzięki czemu usztywni się kadłub i zyskam trochę czasu, bo nie będę musiał w tym miejscu ''rzeźbić'' od zera.