Dzisiaj (to juz wczoraj)
wyciagnalem elementy kokpitu. Postanowiem rowniez prysnac fotele (oba ... bo przychodza parami
). No i tu sie zaczelo... Okazalo sie ze farba nieco sie "zestalila" wiec postanowilem ja nieco pomieszac ... i skonczylo sie na dokladnym myciu calego aerografu. Farba Gunze tak zatkala mi aerograf ze nic przez niego nie chcialo przejsc , lacznie z rozpuszczalnikami
Zajelo mi to chyba z godzine i juz nie mialem serca na dalsze malowanie.
Zwykle tylko pryskam po skonczonej pracy rozpuszczalnikiem i woda a tutaj musialem rozebrac wszystko do cna ... Jutro (dzisiaj) sprawdze jak to dziala ...