Panzerjager /wrak/ 1:35

[Sherman]

Mnie zawsze zastanawia dlaczego modelarze stosują czarny podkład?

No jak to dlaczego? Żeby po pomalowaniu modelu nie było widać niedoróbek.

Piotrkowi chyba bardziej chodziło o to że podkład musi być czarny, a nie, że musi być podkład

[ewpiga]

rezultacie może okazać się właśnie oszczędnością czasu a nie jego stratą.

Kolor plastiku jest już dla mnie pewnym utrudnieniem, dla sposobu jaki maluję, dlaczego więc miałbym sobie komplikować robotę kładąc np. szary podkład na szary plastik i z tych szarości wychodzić na konkretny efekt. Szybciej jest zrobić na gołym plastiku precośtam po wszystkich kantach, zakamarkach i popryskać na dwa odcienie tej samej barwy rozjaśniając górę na przykład.
Po wyschnięciu mam już bazę na filtry bez ponownego malowania wszelakich wypukłości, które widać z pod wierzchniej farby..taki jestem szybki. /mam tu na warsztacie esdeka 250 poeksperymentuje z białym podkładem/

No jak to dlaczego? Żeby po pomalowaniu modelu nie było widać niedoróbek.

Radek, tego to ja się domyślam, tylko co potem, po takim czarnym podkładzie?
Widziałem już pryskane na taki model piaskowe kamo. Ile trzeba położyć kolejnej warstwy koloru, aby pozbyć się zielonego odcienia, bo to przecież mieszasz już dwa kolory.

Wnętrze nie będzie już więcej malowane, tak zostawiam…

[ewpiga]

Góra kadłuba na gotowo...

[Radek Pituch]

Mnie zawsze zastanawia dlaczego modelarze stosują czarny podkład?

No jak to dlaczego? Żeby po pomalowaniu modelu nie było widać niedoróbek.

Piotrkowi chyba bardziej chodziło o to że podkład musi być czarny, a nie, że musi być podkład

Wiem o co chodziło Piotrkowi i w takim duchu napisałem to co napisałem, taki podkład sprawdza się szczególnie w przypadku figurek, wręcz doskonale, między innymi dlatego, że nawet po położeniu lekko transparentnej warstwy zyskujemy permanentne krycie i w uproszczeniu - to czego się niedomaluje we właściwej fazie cieniowania, taki podkład już i tak zakryje uprzednio zakrył. Po drugie można go wykorzystać jako punkt wyjścia do malowania cieni. Przy pojazdach jest podobnie, w przypadku malowania na zasadzie cieniowania poszczególnych powierzchni. A warstw farby, np. piaskowego wystarczą spokojnie dwie. ;)

[ewpiga]

Dziś przykleiłem górę kadłuba i pogłaskałem po modelinie...

[ewpiga]

...posypałem modelinę drobnym piaskiem..i uzbroiłem wieżę w armatkę,

[ewpiga]

Poskładany, gotowy do malowania...

[ewpiga]

Tym razem obywam się bez podmalówki.
Przerost formy nad treścią? a nawet zupełny brak treści na rzecz pięknej formy aerografem w kilkanaście minut wygenerowałem efekty „świetlne” które jeszcze nie były używane na szerszą skalę. No dalej, podglądać i kopiować.

[rollingstones]

Bardzo podobają mi się imitacje spawów z rozlanego CA przy uchwytach na plandekę. Są takie subtelne.

[Rayl]

Bardzo podobają mi się imitacje spawów z rozlanego CA przy uchwytach na plandekę. Są takie subtelne.

Dawno się tak nie uśmiałem . Jak dla mnie komentarz roku !!!

[Mariusz 72]

Widzę, że ambitnie.
Wiem, że wredny jestem ale kilka podstawowych defektów:

Taki dość bolesny błąd to: tylne wizjery były zespawane z kadłubem na stałe.
Tak samo wyłaz boczny (trzeba spawy dorobić dookoła).

Transmisja Dragona to ściema...
Tyna płyta oddzielenia silnik/przedział bojowy powinna być w odbiciu lustrzanym

Za grube płyty pancerza - osłony działa. Brak spawów.

Korytko LOL - było z drewna nie z blaszki

Jak na PanzerMastera... to licho

[Drunkmaster]

zupełny brak treści na rzecz pięknej formy aerografem

Rozumiem że to jest pomalowane w formie żartobliwej, więc pomijam stronę artystyczną i indywidualne idee w temacie światło-cieni.
Niestety od strony technicznej jest średnio, za mało retardera+towarzystwo wysokiej temperatury otoczenia zaowocowało sporym odkurzem i dużą ilością 'farfocli' natryskiwanej powłoki lakierniczej, więc zachęcanie do kopiowania jest w mojej ocenie niezbyt trafne.

Ja bardzo lubię Twoje modele Piotr, fajnie się je ogląda. Ale jeśli chcesz zrezygnować z pędzli na rzecz aerografu to dobrze będzie odświeżyć warsztat.
Zapraszam tutaj:

http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=9&t=78695

Pozdrawiam

[Sherman]

za mało retardera

A na huk ów do farbek revella?

[ewpiga]

Bardzo podobają mi się imitacje spawów z rozlanego CA przy uchwytach na plandekę. Są takie subtelne.

Dzięki, o to mi chodziło. Nie o wymyślone przez innych wyrażenie, tylko o coś osobistego.
Niestety z przykrością muszę się zgodzić. Ja tak mam z muzyką. Gram na instrumencie dla siebie, ale dzieł idealnych to raczej nie tworzę.

Widzę, że ambitnie.

Nie chce mi się pisać o moim podejściu do modelarstwa, bo wszystko to zostało już gdzieś na tym forum opisane. Ja nie potrafię niestety tego znaleźć, ale są tacy co znają moją chronologię życia internetowego/bardzo mi to schlebia/

Nie wszystkich trzeba słuchać, ale jak się znajdzie zdeterminowana jednostka, która wie co chce powiedzieć i jak to zrobić, to aż krew zalewa, że ma racje. Dzięki za sensowne wskazówki. Mnie ogólnie pojazdy czy czołgi w ogóle nie interesują. Szkoda mi czasu na wertowanie papierów i szukanie niuansów różniących poszczególne wersje i takie tam podobne. Opieram budowę tylko na kwicie z pudełka. Być może, a raczej na pewno powinno się przed budową pojazdu poznać jego konstrukcję, przed jego „zniszczeniem”
Dlatego wystawiam licząc, że w tłumie ekspertów znajdzie się taki co naprawdę się na czymś zna.
Oczywiście poprawie błędy, bo nie jest to model gdzie jak większość, która popełnia podobne błędy tłumaczy się, tym, że nie mogą już wprowadzać korekt.

... jeśli chcesz zrezygnować z pędzli na rzecz aerografu...

Ja wiem, że taka zbiorowość ludzi, w której interakcje odbywają się w niewybredny sposób za pośrednictwem internetu potrzebuje od czasu do czasu zbiorowego kontaktu osobistego, aby myśl uczynić jednakową masturbując się przy tym własna satysfakcją.
Mnie zupełnie co innego motywuje. Nie poczuwam się do działalności „misyjnej”..ale gdybyście chcieli się w przyszłości od mnie czegoś nauczyć /przepraszam, że tak ogólnie piszę, bo może każdy indywidualnie/ to zaproście mnie na warsztaty następnym razem.
Tylko czego ja mogę kogoś nauczyć w dwa dni?
I nie do hotelu, są na takie spotkania bardziej interesujące miejsca, naprawdę.

Doceniam to, że teraz każdy powiększa sobie moje fotografie, aby dostrzec w nich tendencje całkowicie oderwane od realizmu i ubolewam teraz, że są tak kiepskie, że wykonałem je telefonem. Postaram się w najbliższym warsztacie wrócić do tych „lepszych” fotogramów.

Sherman..to te gorsze/nie pisałem?/ farbki, Humbrola są.

Paprochy to klej. Ja wiem, że odkurz może zepsuć pieczołowicie sklejony model. Mnie nie przeszkadza ten pyłek w tworzeniu wzorków, a podczas nakładania płukanek część tego proszku zwyczajnie zostanie wymyta. Nie widzę w tym problemu.

[Sherman]

No na pewno masz lepsze ode mnie rozeznanie w tym czym malujesz, po prostu chyba wcześniej pisałeś o revellach. Osobiście lubie humbrole ;)