Strona 1 z 1

7 TP "politycal fiction"-niszczyciel czołgów Grafika

PostNapisane: środa, 18 lutego 2009, 03:08
przez spiton
Ponosi mnie ostatnio :-)) I zgodnie z pogróżkami, zacząłem przerabiać czołg 7-TP na niszczyciel czołgów. Użyłem do tego celu armaty przeciwlotniczej wz.36 75mm.
Myślę ,że z dostępnych w polskim wojsku pukawek, ta byłaby najlepsza. Jest oczywiście pewna analogia z flakiem 8,8. Ale chciałem tylko powiedzieć, że polskie baterie przeciwlotnicze 75mm były wykorzystywane przeciwko niemieckim czołgom w 39. "prace" zacząłem od przyjęcia koncepcji, i wpasowania armaty:
Obrazek
Obrazek
Pozdrawiam

Re: 7 TP "politycal fiction"-niszczyciel czołgów

PostNapisane: środa, 18 lutego 2009, 20:59
przez spiton
Ciąg dalszy projektowania
Obrazek
Pozdrawiam

Re: 7 TP "politycal fiction"-niszczyciel czołgów

PostNapisane: środa, 18 lutego 2009, 21:49
przez Jendrass
Spin, nie żebym był jakiś uszczypliwy wybitnie ale Ty te modele masz zamiar faktycznie posklejać czy tylko będziesz rysował ? Sprawdziłeś jaki odrzut miała 75tk STAR bo chyba by się nie bardzo zmieściło. Pociski strasznie długie, problem z ładowaniem raczej i manewrowaniem w tak ciasnym pojeździe. Z obciążeniem też by chyba było nie bardzo symertycznie - armata, załoga, pociski na przodzie, a silnik z tyłu - to nie daje chyba właściwego balansu.

PS Czy 75mm wykorzystywano do walki z niemieckimi wozami ?
40 mm plot Boforsa - TAK
75mm Schneider - TAK
75mm STAR - ?? nie spotkałem się

Re: 7 TP "politycal fiction"-niszczyciel czołgów

PostNapisane: środa, 18 lutego 2009, 22:49
przez spiton
Nie wiem jaki miała odrzut, ale przerysowałem ją z rysunku, który mam w książce "Broń Wojska Polskiego" Andrzeja Zasiecznego. Tam też znalazła się informacja o użyciu jej do zwalczania broni pancernej. Prędkość początkowa miała niezłą :-)) Nie jestem fachowcem od armat, ale założyłem, że lufa z zamkiem nie "wyjeżdża" daleko poza "prowadnicę". Co daje możliwość cofnięcia się lufy o 70 cm. Jeśli odrzut był większy, to nastąpi mała demolka :-)).
Co do chęci zrobienia modelu czołgu, to jest bezwzględna. Działa pancernego to nie wiem. Tak tylko sobie rysuje, ale jeśli nie wolno rysować, bez postanowienia zrobienia modelu, to się oczywiście zastosuję :-))
Pozdrawiam

Re: 7 TP "politycal fiction"-niszczyciel czołgów

PostNapisane: środa, 18 lutego 2009, 22:56
przez Jendrass
:P ehhh Ty... normalnie szkoda że Cię inż. Habich nie miał u siebie w PZInż, może byście coś razem zmontowali ale włosy to on by przez Ciebie stracił bankowo :P

Re: 7 TP "politycal fiction"-niszczyciel czołgów

PostNapisane: czwartek, 19 lutego 2009, 20:59
przez spiton
Mojego szaleństwa ciąg dalszy:
Obrazek
Udało mi się znaleźć miejsce dla dowódcy. Będzie siedział tuz za kierowcą.
Wieże dowodzenia przeniosłem z czołgu.
Obrazek
Zaczęła mnie interesować kwestia przeniesienia napędu, i sterowania czołgiem.
Nie wiem jak to wyglądało w 7 TP, ale skoro 10 TP miał sprzęgła boczne, to 7 TP pewnie też. A to daje możliwość dodania biegu powodującego obracanie sie czołgu-działa pancernego w miejscu. Jest to szczególnie przydatne dla działa pancernego.
Pozdrawiam

Re: 7 TP "politycal fiction"-niszczyciel czołgów

PostNapisane: czwartek, 19 lutego 2009, 22:16
przez spiton
Faktycznie naboje zrobiłem za duże. Przerobiłem je na wzór tych do Pantery. I nagle okazało się ,że jest dużo miejsca :-)). Znalazło się miejsce na radiostację, a naboi jest 93 sztuki
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Pozdrawiam

Re: 7 TP "politycal fiction"-niszczyciel czołgów

PostNapisane: piątek, 20 lutego 2009, 00:24
przez spiton
Zmieniłem kształt budy, żeby polepszyć kat ostrzału wkm'u plot.
Obrazek
Teraz strzelec obsługujący pukawkę przeciwlotniczą ma znacznie szerszy kat ostrzału.
Obrazek
Pozdrawiam

Re: 7 TP "politycal fiction"-niszczyciel czołgów

PostNapisane: piątek, 20 lutego 2009, 00:56
przez siara1939
A kto mu zmienia magazynki? :D

Re: 7 TP "politycal fiction"-niszczyciel czołgów

PostNapisane: piątek, 20 lutego 2009, 01:15
przez spiton
Kolejne postępy przy budowie "ogródka zimowego" dla flaku
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Zastanawiam się, czy nie przenieść "ogródka zimowego" na czołg :-))
Pozdrawiam
Ps. Siara, to jest działko zasilane z taśmy(skrzynka zespolona z działkiem). Adaptacja działka lotniczego. Zmiana skrzynki to oczywiście jakiś problem. Ale zawartość takiej skrzynki jest znacznie większa, wiec problem jest rzadszy :-)). Gdzieś czytałem, że na brytyjskich okrętach, atakowanych przez Japończyków, sprawdziły się wyłącznie pojedyncze działka małokalibrowe. Dlatego później wszędzie montowano pojedyncze Oerlikony 20mm.
Km MG 42 montowane na wieżach niemieckich czołgów zupełnie się nie sprawdziły. Półcalówka na jankeskiej pancerce, to już coś, ale z pewnością nie to samo co 20mm czy 40mm. Jak powiedział jeden mafiozo " Groźba musi być realna"

Re: 7 TP "politycal fiction"-niszczyciel czołgów

PostNapisane: piątek, 20 lutego 2009, 11:21
przez Mariusz 72
Rozdmuchałeś jak zwykle. Skromniej poproszę. Moim zdaniem lepiej to wygląda niż przeróbka 7TP.
Boczne pancerze bym pochylił. Zobacz choćby na TKSa.
Duże brawa za zacięcie modelarskie.

Re: 7 TP "politycal fiction"-niszczyciel czołgów

PostNapisane: piątek, 20 lutego 2009, 15:00
przez spiton
Dzięki Mariusz za dobre słowo :-))
A teraz wyjaśnienie czemu boczne pancerze są proste.
Teoria wojny manewrowej stworzona między innymi przez Fullera i Guderiana, zakładała użycie szybkich związków taktycznych, w celu atakowania wroga z najmniej korzystnego dla niego kierunku, a przede wszystkim wywoływanie paniki, poprzez poczucie,że wróg jest wszędzie, i opór nie ma sensu. Wąskim gardłem tego pomysłu jest zaopatrzenie takich jednostek, bo siłą rzeczy operują one w oderwaniu od głównych sił . Zatem, im więcej paliwa i amunicji tym większa skuteczność takich szybkich związków taktycznych. W obronnym wariancie wojny manewrowej (jaką w 39 prowadził Maczek) rola zasięgu poszczególnych pojazdów była bardzo duża, bowiem logistyczna sprawność naszej armii była słabiutka. Dlatego czołg, to nie tylko dobrze wyprofilowana ruchoma twierdza, ale również transporter własnego zaopatrzenia. Dlatego staram się, żeby "moje"czołgi miały pokaźny zapas wszystkiego:-)). Działania Maczka w 39 skończyły się z momentem wyczerpania paliwa i amunicji. Straty w samym sprzęcie nie były takie duże. Armata wz. 36, która użyłem do "mojego" działa pancernego miała prędkość początkową pocisku
800-900 m/s. Co oznacza, że byłaby celna i miała super możliwości niszczenia wszystkiego czym dysponował wtedy Wehrmacht. W manewrowej wojnie obronnej walczy sie z manewrowymi jednostkami przeciwnika. Co jest o tyle prostsze, że nie potrzeba tyle piechoty, i dział szturmowych do niszczenia fortyfikacji.
Czyli "defensywne" dywizje pancerne byłoby mniej skomplikowanym organizmem. I właśnie sprzęt dla takich "brygad pancernych" robię. żeby w chociaż w moim chorym umyśle, dało się skopać dupę Ruskim i Niemcom :-))
Pozdrawiam

Re: 7 TP "politycal fiction"-niszczyciel czołgów

PostNapisane: piątek, 20 lutego 2009, 21:10
przez Mariusz 72
No tak tylko jest jedno ale...
Działa samobieżne najlepiej nadawały się do obrony ponieważ brak obrotowej wieżyczki zmuszał załogę do obrócenia pojazdu przed oddaniem strzału. Zajmowało to kilka cennych sekund dlatego słabo nadawały się do walki manewrowej. Natomiast były świetne do strzelania z ukrycia.

Teraz wyobraź sobie, że nasze działo walczy z dwoma czołgami rozstawionymi w znacznej odległości. Musi ustawić się frontem do jednego z nich. Tym samym ustawia się prawie bokiem do drugiego. Pionowy pancerz boczny jest najłatwiejszy do przebicia i mamy duże bum...

Oczywiście wiem dlaczego nie zrobiłeś pochyłych płyt... bo to lekko upierdliwe w ArchiCadzie :)

Re: 7 TP "politycal fiction"-niszczyciel czołgów

PostNapisane: piątek, 20 lutego 2009, 21:44
przez spiton
Pochyłych płyt nie zrobiłem, bo nie chciałem. Pracuję na tym programie od wersji 4,16 i daję radę :-)).
Walka manewrowa nie polega na jeżdżeniu w kółko, tylko przemieszczaniu się o 50-100 km, i atakowaniu tam , gdzie się tego przeciwnik nie spodziewa.
Działa pancerne są tańsze od czołgów, i można na nich ustawić większą armatę. walka manewrowa w wydaniu defensywnym polega na atakowaniu związków manewrowych przeciwnika, wtedy kiedy kończy im się paliwo, oraz na organizowaniu wszelkiego typu zasadzek. Obrót działa pancernego za pomocą gąsienic byłby pewnie znacznie szybszy niż obrót wieży Tigera :-)). Poza tym flanki takiego związku taktycznego zabezpieczane byłyby przez czołgi. Jestem pewien, że byłaby to potężna broń !! :-))
Do kompletu będę potrzebował jeszcze transporter opancerzony :-)). i wozy zaopatrzenia :-)) Z pewnych względów te dwa ostatnie będą z zewnątrz identyczne. I informacja ta dostanie się do mediów.:-)))
Pozdrawiam