przez Krocionorzec » poniedziałek, 30 marca 2015, 15:20
Nie wytrzymałem, rozgrzebałem kolejny model. Tym razem Sherman. Model niemal prosto z pudełka, dodane tylko napinające i jezdne koła z Academy, uchwyty na zapasowe ogniwa z Italeri, docelowo metalowa lufa, lina i lufy karabinów z Eureki i osłony reflektorów Eduarda.
przez Krocionorzec » poniedziałek, 30 marca 2015, 16:14
To fakt, potencjał ma ogromny. Podejrzewam że kupię sobie jeszcze jednego w przyszłości, albo dwa Ten tutaj jest budowany tylko for fun. I muszę przyznać że tego funu jest spooooro
przez Krocionorzec » poniedziałek, 30 marca 2015, 18:41
Będą uchwytami, z początku myślałem że nie będą mi przeszkadzać, ale przeszkadzają coraz bardziej i bardziej. A wymiana na druciane jest wszakże prosta.
Zazdraszczam przyjemności ze składania i siedząc z popcornem obserwuję sobie poczynania. Czy dobrze widzę, że bandaże na kółkach też "szarpałeś" troszeczkę?
przez Krocionorzec » czwartek, 9 kwietnia 2015, 14:40
Dobra. Korzystając z chorobowego pchnąłem Shermana dalej. Znalazłem dwa zdjęcia oryginału (niestety!) na których widać że wóz miał co prawda różne koła ale nie te które założyłem. Trudno, nauczę się z tym żyć. Chyba. Czołg miał na wieży poręcze do zawieszania wyposażenia, nie wygląda to jakoś specjalnie porywająco, ale postanowiłem je zrobić, na razie oznaczyłem dziurkami co trzeba.
Idąc za Radkowymi wskazówkami powymieniałem plastikowe "cosie" na druciane uchwyty, powierciłem dziurki w osłonach wlewów paliwa. Osłony peryskopów o których Tamiya zapomniała dodałem z resztek po innych Shermanach. Na wieży powalczyłem trochę z włazem dowódcy starając go nieco ubogacić czy tam zwaloryzować Z tyłu wieży dodałem kilka brakujących elementów. Troszku przerobiłem też szperacz. Pokusiłem się także o delikatną fakturę odlewu na elementach odlewanych i ślady cięcia palnikiem na przedniej płycie pancerza. Ot i tyle.
przez Krocionorzec » czwartek, 9 kwietnia 2015, 14:49
Będą Strasznie mi się podobają, spróbuję też pododawać tam spawy. W planach mam jeszcze te takie dziwne metalowe cosie przy szeklach do lin (stopnie do postawienia nogi czy inny diabeł).
przez Krocionorzec » wtorek, 28 kwietnia 2015, 12:57
Przypomniało mi się pytanie a propos listw na osłony. W starszych wersjach Shermanów są trzyczęściowe. O ile dobrze kojarzę, we wczesnych M4A3 też. A jak to wygląda w przypadku "mokrych" M4A3? Wlepiam gały w zdjęcia i nie mogę się zdecydować. Wydaje mi się że mogą być i jednoczęściowe i pokawałkowane listwy. Oba zdjęcia "Caballero" są na tyle niewyraźnie że nie mogę podjąć decyzji. Help...