Potrzebowałem jakiejś odskoczni, żeby odpocząć od dziesiątek drobnych detali w Zrinyi II od Bronco.
Wybór padł na stareńki model Pz. IV od Tamiyi. Pełen uproszczeń i błędów, których raczej nie będę poprawiać.
Uzupełniłem go jedynie o metalową lufę od Mastera, MG też będą z tej stajni. Założę Magic Tracki albo może i Friule - gumowe gąsienice z zestawu są moim zdaniem zbyt słabe nawet, jak na taki wiekowy i - co tu owijać w bawełnę - tani model.
Przednie lampy pochodzą ze StuG III Ausf B od Tamiyi.
Do tego dołożę parę blaszek z zestawu Eduarda, ale raczej nie wszystkie. Ma być prosto i łatwo, choć wartość dodatków przebije cenę zestawu wyjściowego.
Skupić zamierzam się przede wszystkim na malowaniu, które będzie odwzorowywać pojazd z czasu kampanii we Francji w 1940 roku.
Tyle poskładałem w trzy dni
Pozdrawiam
Hubert