Witam
Pokażę tu postępy z budowy i malowania T-62A od Tamiya. Model dość stary (u mnie w pudełku stał bodajże 10 lat) a sam model z którego roku to nie wiem ale wymaga troszkę szlifowania i szpachli. Postępy będą pokazane od pewnego już etapu ponieważ już go troszkę dłubię. Dodaję tu ponieważ liczę na cenne uwagi i konstruktywną krytykę okraszoną w podpowiedzi i rozwiązania które pomogą mi coś z niego wydobyć. Robiony jest prosto z pudełka bez fajerwerków ponieważ to mój drugi model w życiu i traktuję go jakby jak model treningowy co nie znaczy, że chcę go wykończyć byle jak.
Aktualizacje postaram się dawać raz w tygodniu ponieważ równelegle z nim dłubię przy F 16F Block 60 Hasegawy.
No to zaczynamy, ostrzegam tylko że fotki robione telefonem przy niezbyt rewelacyjnym oświetleniu
Błotniki na początku obciąłem ale mi się nie podobał jednak w takiej formie i postanowiłem je przykleić z powrotem:
Lufa:
Zbiornik na paliwo narazie jeden:
Tutaj karabinek na wieży narazie przyklejony na blue tacka na potrzeby zdjęcia:
Co mi tu nie pasuje to fakt, że prawie dotyka on lampy, tak naprawdę jak go wkleję to może nawet dotknąć lampy a już i tak jest lekko podniesiony na oszlifowanym i doklejonym kawałeczku ramki.
No i wieżyczka:
Tu na kadłubie:
Co o tym wszystkim sądzicie ? model jest dość zapylony bo po szlifowaniu jakoś specjalnie go nie czyszczę, zamierzam na końcu go wykąpać w płynie do naczyń jak już będzie cały zbudowany.
Pozdrawiam