Mając pewne kłopoty związane z ponownym wdrożeniem się w techniki modelarskie postanowiłem założyć i wspólnie z Wami poprowadzić budowę, której celem jest - oprócz dobrej zabawy oczywiście - poprawne złożenie i pomalowanie modelu czołgu o którym mowa poniżej.
Ostatnimi czasy zamówiłem (i ku mojej wielkiej radości doszły do mnie) 2 modele czołgów ze stajni Dragona w skali 1:72. Jednym z nich jest model czołgu t34/85 według wzoru z 1944 r. Mając we wspomnieniach serial przygodowy "4 Pancerni i pies" zacząłem zastanawiać się czy nie stworzyć modelu na kształt (o wiernej replice przy moich umiejętnościach nie ma jeszcze mowy) Rudego. Przez kilka dni przeczesywałem internet w poszukiwaniu zdjęć i fotosów z serialu. Niestety to co znalazłem nie usatysfakcjonowało mnie w należytym stopniu. Jako, że dysponuję serialem w formie dvd postanowiłem odtworzyć sobie jego fragmenty dotyczące wizerunku samego czołgu. Zapewne wiecie wszyscy, że prezentowany w filmie pojazd nijak się na do Rudego z książki J. Przymanowskiego - tam Pancerni jeździli t34/76 by następnie (wg autora) przesiąść się na kupiony z darów Kaszubów t34/85 (z posiadanej przeze mnie wiedzy Brygada Pancerna im Boh Westerplatte jeździła do końca wojny t34/76 no ale co tam). W filmie natomiast Pancerni jeżdżą od samego początku na t34/85 by w 16 odcinku pt. "Daleki patrol" otrzymać w miejsce zniszczonego na poligonie doświadczalnym Rudego t34/85... kolejnego t34/85. Autorzy filmu mocno starali się aby uwidaczniały się różnice między pierwszym a drugim Rudym. Pierwszy nie miał baków z paliwem na bokach tylko z tyłu a w miejscu baków dodatkowe zapasowe gąsienice a za wieżą woził zrolowaną plandekę. Drugi natomiast miał 3 baki z paliwem po bokach (na jednym 1 na drugim 2 baki) i nie woził dodatkowych gąsienic ani plandeki za wieżą. Wszystko to wystarczyło żeby poczuć zauważalną różnicę "w budowie" pojazdów. Mnie osobiście zainteresował ten drugi Rudy który występuje od 16 odcinka do końca serialu. Jako, że model Dragona sprzyja takiej przeróbce postanowiłem w miarę możliwości zbudować model zbliżony wyglądem do Rudego uznając, że nie jest to ponad moje siły.
Oto kilka zdjęć różnych ujęć maszyny z filmu (są to stopklatki - niektóre może nie do końca wyraźne ale ważne że prezentują wyraźnie sam pojazd):
Widać mocowanie lin holowniczych z przodu natomiast nie za bardzo widać ich mocowanie z tyłu.
Małe uchwyty/poręcze pod bakiem. Boczne osłony silnika zabrudzone i pogięte.
Rzut na tył pojazdu i zabrudzone wyloty rur wydechowych.
Jedno z niewielu w filmie ujęć drugiej strony czołgu. Widać mocno ubrudzone baki i fragment holu.
Widok na wieżę z tyłu - widoczne są małe uchwyty w górnej części.
Podstawa anteny i 2 kolejne uchwyty.
Czołg bokiem... Jak umocowano koniec holu??
Skrzynka z narzędziami pod 2ma bakami z paliwem. Uchwytów które są pod bakiem po drugiej stronie - nie widać.
A oto rzut oka na zawartość pudełka z modelem od Dragona:
A oto moje rozterki i wątpliwości. Pierwsza dotyczy farb. Dragon zaleca do swoich modeli farby Gunze Sangyo. Ja natomiast postanowiłem za waszą zresztą poradą na forum pomalować model akrylami Vallejo. Nie za bardzo mogłem znaleść wierny zamiennik koloru khaki green jednak doszedłem do wniosku że Russian Green Vallejo będzie najwłaściwszym zamiennikiem, i taki własnie kolor zamówiłem. Kolejna sprawa dotyczy poręczy/rellingów na czołgu. Dragon oczywiście wrzucił na wyprasce dłuższe poręcze, jednakże z oględzin stopklatek wynika, że czołg był "opleciony" także całą siatką malutkich poręczy/uchwytów - widać to na zdjęciach wieży i na zdjęciach kadłuba pod bakami z paliwem. Czy - przy mojej słabej technice - decydować się na dorabianie malutkich kilkudziesięciu części tych uchwytów czy też narazie sobie je odpuścić?
I na tym chwilowo koniec bo chociaż dysponuję już samym modelem to jednak muszę poczekać na ważną przesyłkę (kalkomanie, farby - i parę elementów dodatkowych do modelu - lufa, antena). Wszystkie te rzeczy powinny dotrzeć do piątku. Wtedy rozpocznę wstepne prace na wieży pojazdu.
podrawiam quintu
c.d.n.