Ponieważ moje wakacje skończyły się dużo wcześniej niż planowałem, mogę skończyć co zacząłem.
Zabrałem się za podwozie, czyli wspaniały gąsienicowy układ jezdny... wykonany marnie, kółeczka koślawe, bandaż gumowy maluje się dość trudno (brak jakiejś wyraźnej granicy z "felgą"), środkowy rząd kół jest tylko jeden i to w dodatku nie do końca na środku gąsienicy, bo ośki są po prostu za krótkie. Gorzej, że wskutek dziwnej geometrii kółeczek, znalazły się one na różnej wysokości i niektóre z nich wiszą w powietrzu (albo inne sa za nisko, jak kto woli...
).
Ale nic to trocha pilnikowania rozwiązało sprawą.
I tu pojawia się prawdziwy hit: Fototrawione gąsienice dodawane do modeli ACE!!!!!!!!!
Przy składaniu nawet się miło zdziwiłem: wyglądały całkiem nieźle, miały nawet wystający grzebień(czy jak to się tam nazywa...) i klocki gumowe- za płaskie co prawda, ale to szczegół.
Wszystko ładnie pięknie, aż do próbnego założenia... wtedy przypomniałem sobie dlaczego ich tak nie cierpię:
1) Grzebień na gąsienicy jest ZBĘDNY, bo w środkowym rzędzie kół i tak NIE MA NA NIEGO ROWKÓW... Zaczęło się więc mozolne ich usuwanie tam, gdzie gąsienica styka się z kołami (poleciało jakieś 60% ząbków
)
2)Powtarza się feler z RSO... Zęby koła napędowego nie pasują do otworów w gąsienicy, przesunięcie jest minimalne 5 zębów leży normalnie , ale następne trzeba już obrabiać (ja je wyciąłem...
)
Fotek nie prezentuje bo i tak wszystko będzie widoczne na gotowym modelu a poza tym aparat jest na wakacjach 8)