przez Panzer » piątek, 28 października 2016, 10:40
Z powodu szeroko zakrojonego remontu mój warsztat przez kilka miesięcy ograniczał się do torby z lidla, w której woziłem podstawowe narzędzia i modele. Kleiłem, kleiłem i kleiłem. Teraz przyszedł czas na to, żeby coś pomalować. Prace prowadzę dość chaotycznie i skaczę z jednego modelu na drugi, ale w sumie zaczyna mi się taki system podobać. Jak jeden model mnie zmęczy, albo brak mi koncepcji co dalej, przechodzę do drugiego. Dzisiaj głównie modele malowane na szaro i jakoś tak po niemiecku wyszło...