Strona 1 z 3

Never ending story

PostNapisane: poniedziałek, 5 maja 2014, 02:32
przez Sherman
Poddam się modzie i założę wątek zbiorczy dla wszystkich moich kolejnych zasmarkanych ulepów które czasem tworzę dla zaspamowania forum kolejnymi bezsensownymi postami z wątpliwej jakości zabawkami politechnicznymi. Niniejszy wątek tytuł ma jaki ma bo jak wiadomo ja modeli nie robię, a już na pewno nie kończę.

Samochód pancerny WZ.34/I
Jakiś czas temu firma First to Fight, ta od wrześniowej gazetki uraczyła Nas pierwszym wtryskowym modelem samochodu opancerzonego WZ.34. Na razie udało mi się nabyć tylko model odpowiadający wersji WZ.34 i WZ.34/I czyli z tzw. szerokim kadłubem z podcieniami który odziedziczył po samochodzie WZ.28. Obecnie w sprzedaży jest też model WZ.34/II, z przebudowanym kadłubem ze skośnymi płytami.

Model FtF ma 3 zasadnicze zalety, jest, jest plastikowy i jest tani. Na tym zasadniczo kończą się z mojego punktu widzenia zalety produktu FtF co zapewne jest spowodowane tym że ja chcę mieć w miarę poprawną miniaturę pojazdu a kupiłem produkt przeznaczony do gier bitewnych. Z racji ceny i przyjemnego medium nie mam zamiaru bardzo narzekać na model bo i tak jest one znacznie lepszą bazą do wykonania poprawnej miniatury niż np. żywiczny Wild Hog który wygląda jak ciosany z mydłą Biały Jeleń a kosztuje więcej niż ekskluzywne mydła z filmu Fight Club. Dwóch rzeczy jednak producentowi wybaczyć nie mogę, rzeczy które można było zrobić lepiej za te same pieniądze. Najbardziej widoczną rzeczą są płaskie felgi kół, detal najcięższy do poprawienia oraz koszmarne uzbrojenie wraz z jarzmem (a że da się zrobić lepiej FtF pokazało już przy modelu tankietki która ma identyczne jarzmo i karabin maszynowy). Reszta to błędy wynikające z ograniczeń technologicznych lub z wrodzonej upierdliwości modelarza.

Zabawę zaczynam oczywiście od poodcinania wszystkiego co da się zrobić lepiej (może i tego lepiej nie zrobię, ale będe miał zabawę a i trochę słów na "k" dla ukojenia nerwów poleci w eter). Pod nóż poszła klamka, narzędzia, klapki wizjerów na wieży i skrzela. Wytnę też w pierony przód z drzwiczkami od chłodnicy i zrobię tą część od nowa, poprawiając jej kształt. Pocieniłem też brzegi pancerza od spodu aby nie wyglądały na aż tak pancerne. Pozalepiałem dziury na mocowania błotników
Obrazek
Obrazek
Na załączonym obrazku widać że model do największych nie należy. Oczywiście zanim zacznę coś dorabiać doszlifuję wszystkie nierówności i zadziory. Niestety tworzywo z jakiego wykonane są modele FtF nie jest wybitnej jakości i dość ciężko się je szlifuje (przypadłość podobna jak w starych Airfixach i modelach UMa) co czyni modelowanie mniej zabawnym. Kusi mnie cały czas otwarcie pokrywy silnika, ale gdzieś mi wcięło drugi silnik od Fiata 508 z IBG (WZ.34/I miały taki sam silnik jak PF 508/I, WZ.34/II o ile dobrze kojarzę silnik z PF 508/III). Niezależnie od decyzji pokrywa będzie nowa, z cieniutkiej blaszki (albo naklejona na istniejącą albo otwarta), podobnie jak skrzela na bokach osłony silnika (cienka wyprofilowana blaszka).
Pisałem o tym że koła są skopane. Wpadłem na pewien pomysł jak je poprawić, zobaczymy co z tego wyjdzie. Koła zewnętrzne na tylnej osi (wewnętrzne zostawiam bez zmian) i zapasowe pozbawiłem felernej felgi i zastąpiłem ją wytłoczką na tabletkę odpowiedniej średnicy. Materiał jest niestety wiotki i źle się go tnie, dlatego tylko jedna felga ma ładną krawędź, pozostałe dwie mają obślumpaną. :-/
Obrazek
Kolejnym etapem jest wywiercenie dziurek i dodanie śrub. Mała podpowiedź dla naśladowców, wewnętrzną (niewidoczną) część felgi trzeba posmarować klejem CA żeby ją usztywnić. Ja nie posmarowałem i przy wierceniu otworów trochę mi się felgi rozjechały. Jeśli nie znajdę więcej wytłoczek odpowiedniej wielkości będę musiał jakoś ratować te ze zdjęcia.

Przednie koła i inne popisy ekwilibrystyki z zielonym plastikiem w kolejnym odcinku.

Polski Fiat 508/III Sanitarka
W sumie ten model gdzieś ma warsztat, ale już nie będę go odgrzebywał, zwłaszcza że większość tego co pokazałem i tak zostało rozklejone i robię to od nowa po zdobyciu blaszki Parta (oba zestawy do Łazika) i większej liczby zdjęć. Najgorsze że zrobiłem sobie ładny silniczek, schowałem go do jakiegoś pudełka żeby się nie zgubił i... posiałem gdzieś to pudełko. Całą resztę modelu, nawet z pojedynczymi fruwającymi blaszkami mam w pudełku zbiorczym, silnik diabeł ogonem przykrył. Wziąłem więc stary silnik, poodrywałem kabelki i zacząłem od nowa. Część zestawowa, blaszka Parta i trochę skraczu.
Obrazek
Obrazek
Więcej pypci i podłączone kable do świec, może nawet więcej elementów mikrofiacika pojawi się za czas nieokreślony ;o)

No to teraz można się naśmiewać i rzucać zgniłymi bakłażanami.

Re: Never ending story, Chapter 2014

PostNapisane: czwartek, 12 czerwca 2014, 21:42
przez Sherman
taki ulep na szybko, do końca tygodnia powinien być względnie poskładany do kupy.
Obrazek
Nowy Heller, generalnie z pudełka jak na razie. Dodałem tylko "grouser box cover" i podporę lufy z dragonowych naddatków.

Re: Never ending story, Chapter 2014

PostNapisane: piątek, 18 lipca 2014, 01:20
przez Sherman
Kulam następnego zasmarkanego ulepa. W sumie to model sklejony weki temu, teraz dodałem tylko drobnicę. Kilka popierdółek jeszcze dojdzie.
Ma być taki:
Obrazek
acz wbrew wielu malowankom w książkach i w instrukcji pojazd na zdjęciu wcale nie jest w plamy.
http://www.facebook.com/czolgsrednim4/photos/a.242517352539754.1073741828.242516159206540/251819191609570/?type=1&permPage=1
Knota robię z modelu Dragona okraszonego odrobiną inwencji własnej. Ludzik z piechoty Italeri.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Musiałem sztukować lewą gąsienicę bo była za krótka, na szczęście na podstawce od tej strony będzie murek. Generalnie te wczesne Dragonowe gąsienice są niefajne, przy okazji po paru latach leżenia po naciągnięciu zaczęły pękać. :roll:

Re: Never ending story, Chapter 2014

PostNapisane: piątek, 18 lipca 2014, 09:22
przez Voltan
Zacnie się prezentuje, ale ja tak bardzo czekam na wz 34! :)

Re: Never ending story, Chapter 2014

PostNapisane: piątek, 18 lipca 2014, 14:11
przez Sherman
Dzisiaj ostatnie poprawki i kilka brakujących rupieci i będzie gotowy do malowania.

WZty czekają na lepsze czasy, źle zrobiłem ramę podwozia i muszę ją zrobić od nowa.

Re: Never ending story, Chapter 2014

PostNapisane: sobota, 19 lipca 2014, 10:28
przez Voltan
Sherman napisał(a):WZty czekają na lepsze czasy, źle zrobiłem ramę podwozia i muszę ją zrobić od nowa.


Coś jest nie tak z oryginalną ramą?

Szczególnie mnie interesuje co wyjdzie z tych felg.

Re: Never ending story, Chapter 2014

PostNapisane: sobota, 19 lipca 2014, 14:46
przez Sherman
Voltan napisał(a):Coś jest nie tak z oryginalną ramą?

Zasadniczo jak to w takich uproszczonych modelach, nie ma nic wspólnego z oryginałem ;o) Nie jest to w sumie dziwne bo nie ma ani zachowanego oryginału ani o ile wiem nie ma tez oryginalnych planów. W internetach znalazłem przynajmniej 3 różne rysunki ramy i żaden nie był poprawny (porównując ze zdjęciami). Do kilku zdjęć dotarłem już po sklejeniu tej swojej ramki i okazało się że jest do chrzanu i trzeba robić de novo.

Re: Never ending story, Chapter 2014

PostNapisane: niedziela, 20 lipca 2014, 00:15
przez Sherman
My tu pitu pitu a fast buildach a Sherman się pomalutku toczy (jak to ulep).

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
W stosunku do tych zdjęć poprawiłem nieco kształt jednej z płyt dopancerzenia, przeniosłem korbę rozruchową odrobinę wyżej i dodałem wykrzywiony deflektor kul karabinowych (dziwaczny wynalazek stosowany przez 3AD), to to coś na osłonie transmisji pod kadłubowym km-em. Acz chyba będę musiał ten detal delikatnie poprawić.
Obrazek

Model po podkładzie (jakiś szary Humbrol z palety Autentic)
Obrazek
I po malowaniu kolorem bazowym, Olive Drab od Model Mastera. Nie jest to idealny OD, ale bylem ciekaw jak wygląda a swoją drogą model będzie raczej podobnie ufajdany jak pojazd na zdjęciu z epoki, więc kolor nie ma aż takiego znaczenia.
Obrazek

Re: Never ending story, Chapter 2014

PostNapisane: niedziela, 20 lipca 2014, 11:01
przez MarJa
Bardzo mi się podoba - tak trzymać!
M

Re: Never ending story, Chapter 2014

PostNapisane: niedziela, 20 lipca 2014, 12:32
przez Jac4444
Szczerze mówiąc ekspertem od modelarstwa nie jestem, bo dopiero zaczynam :oops: , ale model świetny :D

Re: Never ending story, Chapter 2014

PostNapisane: środa, 13 sierpnia 2014, 23:49
przez Sherman
Derby tkwi w martwym punkcie bo kalki Dragona okazały się być dość dalekie od rzeczywistości i kombinuje jak je zastąpić.

Jednocześnie zrobiłem zawieszenie do innego Shermana. Wózki Dragona, koła trumpetera, koło napędowe pół na pół trumpek/UM, gąsienice Dragona. Gąsienice przycinane i nie zeszły się ładnie, ale jakoś to zamaskuję na podstawce. Całe zawieszenie jest trochę przerobione żeby pokazać że czołg "usiadł" po obładowaniu worami.
Obrazek
Obrazek
Muszę uzupełnić kilka detali które się połamały w tak zwanym międzyczasie, dorobić kilka dupereli i jakoś się zabrać do worków na burtach.
Posklejałem też Renówkę z FtF. Miałem jej nie kupować, ale jakoś tak wyszło. Szlifowanie gąsienic to jakiś koszmar! Plastik się nie za ładnie zachowuje.Kilka detali trzeba dodać i może go nawet pomaluję w tej perspektywie budżetowej UE.
Obrazek
Obrazek
Zawieszenie założone na sucho, będę go malował "w odcinkach".

Re: Never ending story, Chapter 2014

PostNapisane: czwartek, 14 sierpnia 2014, 00:04
przez Jostein
Sherman napisał(a):taki ulep na szybko, do końca tygodnia powinien być względnie poskładany do kupy.
Obrazek
Nowy Heller, generalnie z pudełka jak na razie. (...)


A gdzie go można kupić??? U mnie w Gdańsku ani śladu, ani zapachu po nich nie ma.

Re: Never ending story, Chapter 2014

PostNapisane: czwartek, 14 sierpnia 2014, 00:08
przez Sherman
Obawiam się że nie ma ich w normalnej sprzedaży, ja go miałem "odłożonego" w sklepie. A mieli je chyba tylko w jednej dostawie. O ile wiem nawet w bardziej cywilizowanej części Europy były poważne problemy z kupieniem tego modelu.

Ponoć pod koniec wakacji ma byś M4A2, ale się nie przymierzam.

Re: Never ending story, Chapter 2014

PostNapisane: środa, 31 grudnia 2014, 06:28
przez Sherman
Koniec roku to czas podsumowań, podsumujmy więc ile ulepów pozostaje nadal na warsztacie. Mniej więcej wygląda to obecnie tak...
Obrazek
Daaaaaawno dawno temu zacząłem budować Tulipanka, ale że nie miałem do niego kadłuba to wylądował w dupełku i się kurzył oraz kogucił przez lat nie pomnę ile. Kadłub zanabyłem, coś tam polepiłem
Obrazek
Obrazek
Derby dostał ostatecznie naklejki. Odpuściłem sobie walkę o poprawność oznakowań i dałem co fabryka dała, życia i tak mi nie starczy żeby skleić to co mam...
Obrazek
Zostało podmalować pierdoły i dorobić paletę na tył.
Wczoraj rozmawiałem z Arturem "Gumowym" o zrobieniu sobie bezstresowo jakiegoś modelu, rozpatrywałem m.in. AMX13/105 ze stareńkiego zestawu Hellera. Jak rozpatrywałem tak skleiłem. Jeden wieczór na generalne roboty konstrukcyjne, drugi będzie na detale i gęsi. Trochę szlifowania jeszcze zostało, składalność nie jest revellacyjna.
Obrazek
Poza tym walają się po biurku jeszcze inne gluty, Cromwell i Bedford erfiksa oraz Panthera Dragona. Generalnie wsio z pudła i bez większego szału. Może przez kolejny rok ze dwa z tych modeli skończę. :lol:

Re: Never ending story, Chapter 2014

PostNapisane: czwartek, 1 stycznia 2015, 05:12
przez gumowy01
Jak by to powiedział Franek Dolas " Ale bajzel...jak u szwagra po weselu... nie źle się tu bawicie"
No proszę ten Sherman IIc Firefly zwraca uwagę. Kacze dzioby z ExtraTechu no no chodź by za to należą się pochwały za wytrwałość. To co ... czekamy na malunek :)