Po bólach chyba skończyłem. Zestaw starej tamki z blaszkami abera i lufką rb, plus gąski od bileka.
Z malowania i brudzenia o dziwo jestem nawet zadowolony, gorzej z samym klejeniem. Zdaję sobie sprawę ,że kratki , wloty nad przedziałem silnika które wykonałem to porażka. Niestety poległem na zestawie abera :hmmm: , który po prostu był dla mnie za trudny. Nie miałem drucików o małej średnicy i posiłkowałem się drucikami obieranymi z izolacji , które jak się okazały były za twarde i przy tym zbyt sprężyste do kształtowania :sciana: .
Próbowałem maskować to "gałązkami" ale jak wyszło oceńcie sami.
Pozdrawiam.