Model rozpocząłem prawie 11 miesięcy temu - aż trudno mi w to uwierzyć... To tylko pokazuje ile mam ostatnio czasu na hobby. Niemniej po wielu bólach (nieudana próba malowania Vallejo, mycie w Wamodzie połączone z uszkodzeniem powierzchni, niekontrolowane w sposób właściwy błocenie) uznaję go za skończony, choć pewnie coś tam spokojnie udałoby się jeszcze wyciągnąć. Moim zdaniem w rzeczywistości wygląda odrobinę lepiej niż na tych zdjęciach i mimo nieudolnego błocenia (kolor, sposób i efekt) ma kilka fajnych miejsc. Szczerze powiedziawszy zadziwia mnie moja skłonność do popełniania wciąż tych samych błędów, no, ale jeśli się kończy jeden model na rok... W każdym bądź razie w mojej skali: 5,5/10.
Większości baboli jestem raczej świadomy, ale co tam - pastwcie się (abym potem ja ze spokojnym sumieniem mógł się pastwić nad Waszymi modelami). :cool: