Dawno, dawno temu na ofiarę kolejnej edycji zabawy pt. "Zróbmy sobie czołg" wypatrzyłem sobie tytułowego dragonowskiego Bradley'a:

Miała to być w założeniu krótka zabawa :model: ale jak pokazało życie ślimaczyła się niemiłosiernie
Ostatnio korzystając z kanikuły domęczyłem wreszcie nieszczęśnika
Zdjęcia "in box'a" i z wczesnego etapu budowy modelu przepadły wraz z wieloma inymi .placze: w trakcie licznych katastrof systemu mego wiekowego PCeta
Jest to jeden z wczesnych "wypustów" Dragona noszący piętno kompromisu pomiędzy "gotowcem" a zestawem dla tradycyjonalnych modelarzy: dużo drobnych detali odlano w jednym kawałku np. z kadłubem czy wieżą, pozostałe jeszcze nie tak delikatne jak w późnieszych zestawach tego producenta ale całkiem przyzwoite
Jest możliwość wykonania otwartego włazu kierowcy a co bardziej ambitni ogą pokusić się również o zrobienie otwartej rampy przedziału desantowego oraz jego wnętrza - konstrukcja rampy oraz jej odwzorowanie w modelu daje taką możliwość.
Gąsienice wykonano z gumy ale bez wypływów tworzywa i z doskonałą rzeżbą ogniw.
Dosyć niezwykłym zabiegiem jest wykonanie niektórych elementów mechanizmu podnoszenia lufy
Producent przewidział tylko jedną wersję malowania i oznakowania: pojazd jednostki 1-41 Innfantry, 1st Armored Div., Bagdad 2003 i w takim też zrobiłem swój model.
Budowa modelu "z pudła" nie stanowi problemu nawet dla początkującego modelarza.
Osobiście postanowiłem uzupełnić model o blaszki "Parta" dedykowane co prawda do modelu "Revlla", ale bez specjalnych komplikacji idzie je przypasować do modelu "Dragona" zwłaszcza że "podmianki" dokonałem w bardzo niewielkim zakresie - przede wszystkim kosz na wieży (orginał za masywny), osłony świateł i parę innych drobiazgów.
Orginalne pojazdy biorące udział w wojnie irackiej 2003 były dość mocno"objuczone" wszekiej maści ekwipunkiem - szczęśliwym trafem na pudełku i w instrukcji zamieszczono bardzo dobrej jakości zdjęcie orginału:

- na tej fotografii się lużno wzorowałem jeśli chodzi o owo "objuczenie": do tego celu urzyłem zestawu koreańskiej firmy "Legend" (zestaw do "Bradley'a") i niewielkim stopniu produktu "Verlindena".
Oprócz blaszek jedyne zmiany jakich dokonałem w modelu polegały głównie na "uplastycznieniu" pewnych detali poprzez ich "podrzeżbienie" np. łopata czy pocienienie, zmieniłem też położenie wyrzutni TOW na pozycję "spoczynkową" by uwidocznić nazwę własną pojazdu.
A oto parę ocalałych fotek z końcowego etapu prac nad modelem:


...i już z przypasowanymi betami (można też dostrzec kilka zmian w stosunku do poprzednich fotek - praktycznie do samego końca coś zmieniałem lub poprawiałem):


No i wreszcie finał :wariat: :dance: :












Model malowany akrylami Pactry i Vallejo, łosze i filtry MIG, brud - zestaw "pudrów" Tamiji, obicia, otarcia itp. Humbrole i akryle.
Pewien zanik kontrastów kolorów występujący na ekwipunku to efekt uboczny ich intensywnego "okurzania"
Życzę miłego oglądania i zapraszam do komentowania!
Pozdrawiam!
Popraw pisownię, proszę.
xenomorph







