Witam!
Kolejna ofiara zabawy pt."Zróbmy sobie czołg" . Tytułowego nieszczęśnika katowałem przez bardzo długi czas i dopiero zupełnie niedawno w niczym niewytłumaczalnym przypływie weny twórczej doczołgałem się z jego budową do finału . Prace ciągnęły się bez końca i entuzjazmu - choć model jest stosunkowo prosty w budowie - kilkakrotnie bowiem dokonywałem jakiejś tam przeróbki i won z powrotem do pudła.
Zamiast warsztatu:
W moim egzemplarzu brak było jam skurczowych czy nadlewek w wypraskach. Detale miejscami bardzo delikatnie odwzorowane, większe uproszczenia występują w obrębie zawieszenia ale w żaden sposób to nie razi bo przesłaniają je koła - z nieco uproszczonym bieżnikiem na oponach ale ujdą. Włazy załogi i desantu a także osłony okien można wykonać jako otwarte. Zestaw posiada jeden dosyć krytyczny błąd - stosunkowo prosty do skorygowania jeśli wychwyci się go na samym początku budowy a czego ja niestety nie zrobiłem. Mianowicie - otwory włazów kierowcy i dowódcy producent wykonał w jednej linii (jak w wersji PA) podczas gdy w oryginale są przesunięte względem siebie. Właz dowódcy należy cofnąć o ok.1,2 mm. Jeśli chce się wykonać ten detal jako zamknięty to pikuś a jeśli otwarty a dodatkowo wpadnie się na to już po sklejeniu wanny kadłuba do kupy to czeka gimnastyka . To też miałem okazję nieco poćwiczyć przy wtórze słów powszechnie uznawanych za obraźliwe . Po za tym model skleja się bezproblemowo (minimalna ilość szpachlówki tu i tam), nie wymaga większych korekt czy waloryzacji i można go śmiało polecić nawet początkującym modelarzom. Dawno, dawno temu zestawy tego pojazdu (w trzech wersjach: P, PA, PB) produkowało "ACE", w tej chwili dostępne tylko na aukcjach a obecnie pojawił się chiński konkurent z "S-Model'u" (jak to u tego producenta dwupak!) ale moim zdaniem nie pozbawiony istotnych błędów i póki co "ICM" ze swoimi zestawami (wersje P i PB) w tej konkurencji wygrywa, dodatkowym atutem jest też ich niska cena.
Po przydługim wstępie:
Dzięki swym nieprzeciętnym zdolnościom udało mi się utracić bezpowrotnie zdjęcia z przebiegu kolejnych etapów budowy modelu i tylko w wyniku niebywałego wręcz przypadku zachowały się wyłącznie fotki modelu pokrytego surfejserem "Gunze 1200":
...a potem jedynie pojazd gotowy:
...i oto co ostatecznie wymęczyłem:
Pozdrawiam!