Dobrze znany, revellowski T-55. Z dodatków tylko aftermarketowe liny i żółte symbole z trójkątem (nie znam ich profesjonalnej nazwy, sorki ) + trochę inwencji własnej - wydrążony reflektor (chociaż na fotkach go nie widać), dodana antena z żyłki, druciane uchwyty z tyłu wieży i druciana osłona reflektorów. No i podstawka, trochę różnych roślinek, głównie od Paint Forge oraz cięte laserem płyty betonowe z papieru.