KTO Rosomak IBG Models
Napisane: niedziela, 31 lipca 2016, 20:18Długo wyczekiwany model KTO Rosomak od IBG Models jest już dostępny w sklepach. Dzięki uprzejmości producenta otrzymałem pachnące nowością pudło z Rosomakiem w wersji używanej przez nasze wojsko podczas misji ISAF. Słowo „pudło” zostało użyte nieprzypadkowo – wymieniając awizo na przesyłkę na poczcie byłem pewny, że ktoś się pomylił i przysłał 2 sztuki – raczej go nie upchniecie do przyciasnego magazynku. Od razu poruszę temat ceny – w sprzedaży detalicznej jest to ok. 150-160zł. Czy warto? To już w tekście poniżej.
Wróćmy do modelu – pierwszy dostępny zestaw przedstawia wersję z kadłubem M1M, czyli zmodernizowanej na potrzeby PKW w Afganistanie. Uprzedzając ewentualne pytania – niestety, nie da się z tego zestawu zrobić atrakcyjnych pojazdów z zielonym kadłubem i piaskowymi osłonami. W sztywnym pudełku znajdziemy 17 ramek (w tym 1 przezroczysta) i 8 opon z piaskowego, dość miękkiego, ale dobrze poddającego się obróbce, plastiku i 2 arkusze z elementami fototrawionymi. Po bliższemu przyjrzeniu się wypraskom łatwo zauważyć, że zniknęła jedna z głównych bolączek poprzednich zestawów IBG – grube kanały wlewowe, szczególnie irytujące przy delikatnych elementach. Jakość i poziom detali, w mojej ocenie, dorównuje topowym producentom. Oglądając próbne modele podczas festiwalu w Bytomiu pomyślałem o ewentualnej współpracy z dużym producentem wzorem Miniartu i Bronco, jednak przedstawiciele IBG wyraźnie zaznaczyli, że nad zestawem pracowali sami, co dobrze rokuje nadchodzącym modelom. Mam nadzieję, że model będzie się składał równie dobrze jak wygląda.
IBG poszło na całość i w pudełku znajdziemy również wnętrze przedziału desantowego i wieży, stanowisko kierowcy oraz przedział silnikowy. Biorąc pod uwagę rozmiar modelu należy ponownie przeliczyć wartość ceny do otrzymanej zawartości. I w tym miejscu natykamy się na pierwszy zgrzyt –klapa przedziału silnikowego została odlana razem z kadłubem. Jest to bezpieczne rozwiązanie i uniemożliwia deformację kadłuba, natomiast zmusza modelarza do samodzielnego wycięcia jeżeli chce on zaprezentować powerpack. Nie jest to zabieg neurochirurgiczny, ale może być problematyczny dla części modelarzy i szkoda, że projektant nie pomyślał o umiejscowieniu samej klapy na którejś z ramek. Może, wzorem Bronco, IBG pokusi się o wprowadzenie do sprzedaży takiej rameczki w niskiej cenie? Niestety, w instrukcji nie podano kolorów którymi należy pomalować wnętrze, ale nie powinien to być wielki problem – zdjęć, również w sieci, jest mnóstwo. Włazy kadłuba i wieży oraz drzwi desantowe można wykonać jako otwarte lub zamknięte. Producent, planując wydanie kilku zestawów, nieco uprościł sprawę opon w modelu – otrzymujemy bardzo ładnie wykonane koła Nokian, jednak są one sukcesywnie wymieniane na opony innych producentów (Michelin, Goodyear, Semperit) – tutaj wykazać się mogą producenci dodatków. Należy pamiętać, że wojsko rządzi się swoimi prawami i można znaleźć zdjęcia pojazdów na samych Nokianach, a także sporo interesujących mixów. Stelaże na siatki ochronne są zaprojektowane bardzo sprytnie, dzięki czemu wklejenie fototrawionych elementów będzie proste i przyjemne. Same siatki są wykonane bardzo ładnie i, przy odpowiednim malowaniu, ich płaskość nie będzie się rzucać w oczy. Jeden z głównych elementów pojazdów wojskowych, czyli lufę działka, wykonano w technologii form suwakowych, co umożliwiło odwzorowanie charakterystycznego wyglądu i oszczędziło modelarzom pracy z nawiercaniem i usuwaniem linii podziału form. Niezbyt ładnie wygląda przednie gniazdo wciągarki, natomiast jego przeróbka nie powinna sprawić żadnych problemów. W pudełku znajdziemy oznaczenia dla 3 pojazdów, niestety bez opisów.
Tak więc, czy warto? Zdecydowanie tak! I nie mówię tu o patriotycznych pobudkach czy też miłości do prawdziwego Rosomaka, ale o chłodnej, modelarskiej ocenie zestawu. IBG udowodniło, że dorównanie poziomem wiodącym producentom jest możliwe przy jednoczesnym utrzymaniu bardzo korzystnej ceny. Bez wahania polecam ten zestaw znajomym i nie mogę się doczekać kolejnych wersji – na jednym się na pewno nie skończy.
Bardzo dziękuję IBG Models za przekazanie modelu do recenzji i gratuluję niezwykle udanego zestawu.
Wróćmy do modelu – pierwszy dostępny zestaw przedstawia wersję z kadłubem M1M, czyli zmodernizowanej na potrzeby PKW w Afganistanie. Uprzedzając ewentualne pytania – niestety, nie da się z tego zestawu zrobić atrakcyjnych pojazdów z zielonym kadłubem i piaskowymi osłonami. W sztywnym pudełku znajdziemy 17 ramek (w tym 1 przezroczysta) i 8 opon z piaskowego, dość miękkiego, ale dobrze poddającego się obróbce, plastiku i 2 arkusze z elementami fototrawionymi. Po bliższemu przyjrzeniu się wypraskom łatwo zauważyć, że zniknęła jedna z głównych bolączek poprzednich zestawów IBG – grube kanały wlewowe, szczególnie irytujące przy delikatnych elementach. Jakość i poziom detali, w mojej ocenie, dorównuje topowym producentom. Oglądając próbne modele podczas festiwalu w Bytomiu pomyślałem o ewentualnej współpracy z dużym producentem wzorem Miniartu i Bronco, jednak przedstawiciele IBG wyraźnie zaznaczyli, że nad zestawem pracowali sami, co dobrze rokuje nadchodzącym modelom. Mam nadzieję, że model będzie się składał równie dobrze jak wygląda.
IBG poszło na całość i w pudełku znajdziemy również wnętrze przedziału desantowego i wieży, stanowisko kierowcy oraz przedział silnikowy. Biorąc pod uwagę rozmiar modelu należy ponownie przeliczyć wartość ceny do otrzymanej zawartości. I w tym miejscu natykamy się na pierwszy zgrzyt –klapa przedziału silnikowego została odlana razem z kadłubem. Jest to bezpieczne rozwiązanie i uniemożliwia deformację kadłuba, natomiast zmusza modelarza do samodzielnego wycięcia jeżeli chce on zaprezentować powerpack. Nie jest to zabieg neurochirurgiczny, ale może być problematyczny dla części modelarzy i szkoda, że projektant nie pomyślał o umiejscowieniu samej klapy na którejś z ramek. Może, wzorem Bronco, IBG pokusi się o wprowadzenie do sprzedaży takiej rameczki w niskiej cenie? Niestety, w instrukcji nie podano kolorów którymi należy pomalować wnętrze, ale nie powinien to być wielki problem – zdjęć, również w sieci, jest mnóstwo. Włazy kadłuba i wieży oraz drzwi desantowe można wykonać jako otwarte lub zamknięte. Producent, planując wydanie kilku zestawów, nieco uprościł sprawę opon w modelu – otrzymujemy bardzo ładnie wykonane koła Nokian, jednak są one sukcesywnie wymieniane na opony innych producentów (Michelin, Goodyear, Semperit) – tutaj wykazać się mogą producenci dodatków. Należy pamiętać, że wojsko rządzi się swoimi prawami i można znaleźć zdjęcia pojazdów na samych Nokianach, a także sporo interesujących mixów. Stelaże na siatki ochronne są zaprojektowane bardzo sprytnie, dzięki czemu wklejenie fototrawionych elementów będzie proste i przyjemne. Same siatki są wykonane bardzo ładnie i, przy odpowiednim malowaniu, ich płaskość nie będzie się rzucać w oczy. Jeden z głównych elementów pojazdów wojskowych, czyli lufę działka, wykonano w technologii form suwakowych, co umożliwiło odwzorowanie charakterystycznego wyglądu i oszczędziło modelarzom pracy z nawiercaniem i usuwaniem linii podziału form. Niezbyt ładnie wygląda przednie gniazdo wciągarki, natomiast jego przeróbka nie powinna sprawić żadnych problemów. W pudełku znajdziemy oznaczenia dla 3 pojazdów, niestety bez opisów.
Tak więc, czy warto? Zdecydowanie tak! I nie mówię tu o patriotycznych pobudkach czy też miłości do prawdziwego Rosomaka, ale o chłodnej, modelarskiej ocenie zestawu. IBG udowodniło, że dorównanie poziomem wiodącym producentom jest możliwe przy jednoczesnym utrzymaniu bardzo korzystnej ceny. Bez wahania polecam ten zestaw znajomym i nie mogę się doczekać kolejnych wersji – na jednym się na pewno nie skończy.
Bardzo dziękuję IBG Models za przekazanie modelu do recenzji i gratuluję niezwykle udanego zestawu.
