Modelarstwo z pasją

Spitfire Mk.I, Hornchurch, Anglia sierpień 1940 roku. Samolot (prawdopodobnie K9953), jednego z najskuteczniejszych pilotów RAF, drugiego najskuteczniejszego pilota Afryki Południowej, Adolpha Malana.

http://spreadia.com/Adolph_Malan
MALAN Adolf Gysbert – 27+7 zwycięstw
Ur. 03.10.1910 roku w Wellington. Karierę wojskową rozpoczął w marynarce, skąd też wziął się jego przydomek "Sailor". Od 1936 roku w RAF. Jak wielu asom, tak i Malanowi zdarzył się na początku kariery fatalny błąd. 6 września 1939 roku prowadzony przez niego klucz samolotów Spitfire 74 dyw. RAF, błędnie naprowadzony przez służby naziemne na 2 Hurricany z 56 dyw. RAF, zaatakował. Zestrzelono maszynę L1985 M.Hulton-Harropa, który niestety zginął oraz L1980 P/O Rose, który lądował przymusowo. Malan stanął nawet przed sądem wojennym, ale oczyszczono go szybko z zarzutów. Należy pamiętać, że był to dla Anglii dopiero czwarty dzień wojny, zawiniła organizacja a pomyłki w powietrzu zdarzały się lotnikom wszystkich walczących stron. Już w maju następnego roku Malan "odpracował" to zdarzenie pięcioma zestrzelonymi samolotami niemieckimi. Był też autorem jednego z pierwszych nocnych zestrzeleń nad Anglią. Znane było wszystkim 10 zasad prowadzenia walki powietrznej, których był twórcą, jakże potrzebnych wskazówek dla wstępujących w szeregi RAF młodych lotników. Został dowódcą pierwszego skrzydła myśliwskiego, nowopowstałego związku taktycznego. Od sierpnia 1941 roku jako czołowy as RAFu przeniesiony został do szkolenia młodzieży lotniczej. Zajmował do końca wojny stanowiska dowódcze zarówno w jednostkach szkolnych jak i bojowych, jednak swojego konta zwycięstw już nie podwyższył.

Model to popularna Tamiya, z niewielkimi przeróbkami do standardu wczesnych "Jedynek".
Przerobiony maszt anteny z grzbietem kadłuba, wymienione rury wydechowe, podwozie, "oświetlenie", wygięte stery i lotki, wymieniony kołpak i łopaty (Quick Bost), wykonane wnętrze kabiny z lusterkiem wstecznym (za sugestią kol. Traczyka), wymienione oszklenie, dodany otwór na korbę plus tabliczka informacyjna, dodane wskaźniki położenia podwozia.
Zdjęcia... scenariusz Jaho, reżyseria Traczyk.

Dawno nic nie widziałem w Twoim wykonaniu Jaho, także miło zobaczyć klasycznego Spitfire i to maszynę asa.

Model się podoba, gratulacje! Szacun za to, że chciało Ci się przerabiać powierzchnie sterowe. Ja jestem na to zbyt leniwy heh.

Z jakiś drobnych uwag to zielony jakis dziwny... Może by uszedł na moich vintygach , ale tu jakiś zbyt... zielony jak na RAF! Jakiej farby użyłeś?

No i masz jakieś materiały na spód w duck egg blue? Znane mi profile (np Osprey Mk I-II aces) pokazują dół czarno-srebrny.

Fotka tej maszyny. Nie wiem czy są jakieś inne?

(źródło: internet)

Dzięki.
Zielony, mówisz zbyt zielony? Nie wiem, trochę rozjaśniłem zdjęcie i dodałem kontastu, ale w sumie na ekranie kolor wygląda dość podobnie do tego na modelu. Farba to Gunze BS361 z zestawu RAF.
Jedyny dowód na dolne powierzchnie w całości jasne to właśnie to zdjęcie które zamieściłeś. Jest też w Polskich Skrzydłach Nr.6. Za chłodnicą widać skraweczek lewej osłony podwozia, jasnego. Tak, że raczej czarny nie. Poza tym w Osprey'u, o ile mnie pamięć nie myli jest inny ZP-A?

pik napisał(a):Dawno nic nie widziałem w Twoim wykonaniu Jaho

Ha, co zrobić, latka lecą przepustowość coraz mniejsza?

Ha, co zrobić, latka lecą przepustowość coraz mniejsza?

Oj tam, oj tam... U mnie ostatnio dokładnie odwrotnie, zafundowałem sobie aero, trochę farbek autentyków, wyspecjalizowanej chemii i modele wykańczam w takim tempie, że się sam dziwię hehe. Także można!

Co do zieleni, to ja sobie ją bardziej wyobrażam jak na tych zdjęciach:




(źródło: zbiory własne)

Ale jak użyłeś specjalizowanej farby z palety RAF, to nie ma co deliberować.

Osprey pokazuje podobno K9953, ale skoro numer nie jest widoczny na samolocie...

Mniodzio choć mnie zdecydowanie bardziej "rajcuje" w Twojej kolekcji ten SoUF

Jak Ci się udało zamontować linkę anteny na tym wczesnym, cieniutkim maszcie antenowym?

Kolory nie są dziwne, tylko te zdjęcia są "niedopracowane" Janusz, one nadają się nie tylko do forum, ale też tam, gdzie myślisz, że nie. Tylko trzeba trochę poczar(t)ować Model bardzo fajny.

O kurde.

A widzisz pan, Panie Jaho. Troszkę czarów i kolorek od razu milszy dla oka. Świetnie, że pokazałeś model na Forum a jak widać masz ich troszkę. Model mi się podoba i uznanie za wzbogacenie go o detale. Z technicznego punktu widzenia to powiem, że bardzo podoba mi się położenie znaków bo widać na nich linie podziału. Model nie za brudny i nie za czysty. Akuratny by zbytnich przytyków nie było. Troszkę spód może odbiega od góry ale on z natury jest czystszy w samolotach. Przynajmniej tak to sobie wyobrażam. Poza tym pod spódniczke się nie zagląda.

Pozdrawiam i gratuluje fajnego modelu a ten wstępniak jak i wizytówki Asów przy modelach działają na wyobraźnie przez co jeszcze bardziej osadzają miniaturę w rzeczywistości.

Pokaż, co tam jeszcze chomikujesz na półkach.

Tak się zastanawiałem nad nietypowo małymi kokardami na skrzydle i przypadkiem znalazłem fotkę maszyn z 74. Sq z 1940. Wygląda, że z jakiegoś powodu nie miały fin flasha!

Drugi od prawej ZP-A! (widać po powiększeniu)


(źródło: internet)

Wprawdzie nie mamy pewności, że to sierpień 1940, ale no cóż, mogło tak być. Ja zrobiłem tak jak zaproponowali panowie ze Stratusa (mam do nich największe w kraju zaufanie). Ale nie upieram się. Poza tym, to i tak już jest "po ptokach". Już całe serce skierowane do nowej kochanki, no dobra nowych kochanek, Mosquito, Firefly i MiG-21.

Krzysiek pięknie fotę "ustawił"
[/quote]
A model bardzo ciekawy. Nieszablonowy. Nie czuć w nim plastiku, waszu i innych technik, które z pewnością są ale na tyle subtelne, że nie zasłaniają samego modelu. Szczerze mówiąc zastanawiałem się co tam Janusz kombinuje. A wiemy, że to kombinator !! ,-))) Efekt końcowy bardzo zacny. Myślę, Janusz, ze utrafiłeś tu w konwencje, która świetnie pasuje do Twojego stylu uprawiania modelarstwa.
Góra naprawdę super. Dół, jak zauważył Roman trochę gorszy.

Aha, pytania.
Hubert, antena to stalowy drucik, mocna, nie wyginała się kiedy naciągałem drut.
ROMAN, jak poprawię tę fotkę rodzinną to ją wstawię jeszcze raz. Ale nie wszystko jest warte pokazywania. Tam stoją dwa stare Spity z Revella z wszystkimi ich błędami jeszcze. Dla mnie mają znaczenie, ale tu nie ma co pokazywać. Pokażę swoje "tylnopółkowce" w miarę prezentacji ich nowszych kolegów.
Aha, kokardy są malowane, ale muszę się wyzbyć tej maniery, bo chociaż pięknie linie podziału widać, ale trudno zachować ich regularny owal. Szczególnie na kadłubie.

No tak! I to ja po kryjomu robię modele . Bardzo fajny Spitfire. Gratulacje. A ten MiG to może Edkowy w 1:48 będzie?

MIRO napisał(a): A ten MiG to może Edkowy w 1:48 będzie?

Apage, Satanas!
Nie, męczę Bilkowego 1:72.

Jaho63 napisał(a):
Aha, kokardy są malowane, ale muszę się wyzbyć tej maniery, bo chociaż pięknie linie podziału widać, ale trudno zachować ich regularny owal. Szczególnie na kadłubie.

Dlatego też napisałem zachowawczo "znaków" nie kalek. Tak podejrzewałem, że coś tam wymalowałeś ale bardzo dobrze to wygląda. Kalke też da się dobrze położyć. Ja tam jakoś nigdy z tym kłopotów większych nie miałem, niemniej zwracam na to uwagę bo często ciemne odcięcie lini urywa się wraz ze znakiem i całość wygląda przez to raczej nieciekawie. A tu jest tak jak być powinno.