Taka sobie historia mojego modelarstwa

czyli Twoje dokonania na pwm.org.pl

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Josef Priller » czwartek, 12 kwietnia 2012, 10:45

Super relacja, prosimy szybko o ciąg dalszy!

Po przeczytaniu zaraz wróciły wszystkie wspomnienia z dzieciństwa… Niedzielne wizyty z ojcem na bazarze odbywającym się na warszawskiej „Skrze”, feeria prześlicznych kolorowych pudełek Matchboxa i Airfixa, a i tak ze względu na ceny zawsze kończyło się na zakupie modelu Novo albo KP. Pamiętam jak w połowie lat 80-tych pojechałem z ojcem do CSH, gdzie za szklaną ladą pyszniły się zafoliowane pudełka czterech modeli Matchboxa (pamiętam jakby to było wczoraj):
Hurricane, Spitfire, Fury, Lysander. I rodziciel mówi: „wybierz sobie jeden”. Wyobrażacie sobie moją rozpacz, duchową rozterkę, skowyt duszy? Wierzcie mi, w czasie całego swojego 9-letniego żywota nie miałem takiego dylematu. Który wziąć??? A Roy Huxley kusi z pudełek… W końcu szybka decyzja. Lysander (w życiu nie wiedziałem, że był taki samolot). I powrót tramwajem na Mokotów, wypieki na twarzy, cudownie szeleszcząca folia na pudełku. Zanim dojechałem do domu, znałem na pamięć oznaczenia kodowe dwóch malowań z tyłu pudełka (UG-B oraz LX-L)…
Avatar użytkownika
Josef Priller
 
Posty: 78
Dołączył(a): środa, 23 września 2009, 16:16

Reklama

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Jaro_Su » czwartek, 12 kwietnia 2012, 11:48

Dobry wybór, ten model się nieźle broni do dziś.....
Avatar użytkownika
Jaro_Su
 
Posty: 333
Dołączył(a): czwartek, 5 sierpnia 2010, 08:51

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Mac Eyka » czwartek, 12 kwietnia 2012, 11:57

Grzegorz2107 napisał(a):Modele niemieckich maszyn pojawiły się dopiero po kontrrewolucji 1989.


E nie no. Był przeca taki vacu Mesiek od jakiegoś "badylarza".
I Ki 61 też.
No ale z drugiej strony to wyjątek potwierdzał regułę.

U kartoniarzy było lepiej bo w latach 80tych pojawiła się taka fajowa wycinanka niby takiej Avii 99 czy jakoś tak.
A to był regularny Bf-109g. Wystarczyło go tylko przemalować.
Z pozdrowieniami Samozwańczy Prezes Gildii Kręcących się Śmigiełek Maciek Poniatowski

ObrazekObrazekObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Mac Eyka

Zimna Wojna 2
 
Posty: 3031
Dołączył(a): sobota, 22 września 2007, 22:08
Lokalizacja: Ouagadougou w Burkina Faso

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Aphar » czwartek, 12 kwietnia 2012, 12:44

Grzegorz2107 napisał(a):[...]
Do Polski nie importowano modeli państw Osi. [...]

Nie zgodzę się.
Pamiętam jak jako nastolatek na początku lat 80 stałem w kolejce do składnicy harcerskiej w Gdańsku, w której przez szybę było widać Zero i chyba jakiegoś Niemca, wszystko z Matchboxa w 1/72. Niestety zanim dotarłem do lady, zero odleciało, że o niemcy już nie wspomną i musiałem się zadowolić jakimś dziwnym Buffalo :)
Pozdrawiam
Aphar
ObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Aphar
 
Posty: 322
Dołączył(a): poniedziałek, 10 listopada 2008, 21:20
Lokalizacja: Wesoła

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez erkamo » czwartek, 12 kwietnia 2012, 13:07

Aphar napisał(a):Nie zgodzę się.
Pamiętam jak jako nastolatek na początku lat 80


E, chyba trochę później.
Rok 80-81 - to Solidarność, w sklepach nie było już praktycznie niczego.
Rok 81- 82 stan wojenny i wszystkie jego konsekwencje, czyli bryndza do sześcianu. Nawet nie pamiętam czy takie imprezy jak jarmarki czy inne giełdy były dozwolone?
Do połowy lat 80-tych też nie było lepiej.
Te "niespodziewane" dostawy Matchboxów do CSH to było raczej 87, 88.
Ale nie wykluczam, że ja się mylę i chętnie wysłucham innych wspomnień.

A co do samolotów państw osi, to Grzegorz ma rację, że generalnie nie importowano tego typu modeli.
Ale ponieważ, regularnie powtarzają się wpomnienia o takowych, to niewykluczona jest "dywersja" :mrgreen: exportera.
Tu i ówdzie mogli dorzucić faszystę, "przez pomyłkę" ;o)
Pozdrawiam

erkamo.

"...Protest Chin przyczyną rozwiązania ONZ, zadłużenie USA..., sprzedaż Alaski dla..." - Juliusz Machulski - wizjoner czy fantasta?
erkamo
 
Posty: 690
Dołączył(a): niedziela, 2 marca 2008, 23:56

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Chrupek » czwartek, 12 kwietnia 2012, 13:12

I ja mam wspomnienia z początku lat 80-tych gdy jako dzieciak odwiedziłem dziadków w stolycy. Ojciec zabrał mnie do CSH by pokazać makiete kolejki. Za każdym razem gdy odwiedzałem Warszawe był to stały punkt programu. I koniecznie musiało być w okresie pełnej godziny gdy kolejka była puszczana w ruch. Przy jednej takiej wizycie była dostawa modeli z enerdowa. Oczywiście nie będąc świadomym za czym kolejka ta stoi ustawiliśmy się i kupili co zostało a było to: Mi-4, Tu-20, Mig 21, IŁ2 Tu 144. O ile dobrze pamiętam z 5 -7 modeli kupiliśmy w tedy. Po powrocie do miasta gdzie mieszkałem czyli sosnowca razem z ojcem (czytaj ojciec z niewielką pomocą) sklejaliśmy te modele bez malowania bośmy się na tym nie znali a i nie było u kogo zaczerpnąć wiedzy. Dopiero w szkole podstawowej gdy człowiek odkrył Małego Modelarza powoli zaczął rozumieć co w tej trawie piszczy.
Marcin Chrupek Chruścielewski
Koleżanko/Kolego, jeśli chcesz poznać ciekawych ludzi, których podobnie jak Ciebie pasjonuje modelarstwo zapraszamy w nasze szeregi. Nie jesteśmy elitarnym klubem! Zapraszamy WSZYSTKICH! Zarząd jest do Waszej dyspozycji! Odpowiemy na każde pytanie. http://www.ipmspolska.org.pl
Avatar użytkownika
Chrupek
 
Posty: 298
Dołączył(a): poniedziałek, 31 marca 2008, 20:55
Lokalizacja: Rybnik

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Grzegorz2107 » czwartek, 12 kwietnia 2012, 13:16

Aphar napisał(a):
Grzegorz2107 napisał(a):[...]
Do Polski nie importowano modeli państw Osi. [...]

Nie zgodzę się.
Pamiętam jak jako nastolatek na początku lat 80 stałem w kolejce do składnicy harcerskiej w Gdańsku, w której przez szybę było widać Zero i chyba jakiegoś Niemca, wszystko z Matchboxa w 1/72. Niestety zanim dotarłem do lady, zero odleciało, że o niemcy już nie wspomną i musiałem się zadowolić jakimś dziwnym Buffalo :)


Musiałeś paść ofiarą iluzji. :) Ja wtedy też padłem jej ofiarą, bo przez szybę widziałem cenę 70 zł (taką jaką miały 10 lat wcześniej), a przy ladzie okazało się, że to 700 :D Co więcej przez szybę widziałem nawet P.24 w greckich barwach, a potem wyszło, że to Gladiator. ;o)
To było lato 1984. Pierwsza dostawa Matchboxa po latach posuchy.

Mac Eyka napisał(a):
Grzegorz2107 napisał(a):Modele niemieckich maszyn pojawiły się dopiero po kontrrewolucji 1989.


E nie no. Był przeca taki vacu Mesiek od jakiegoś "badylarza".
I Ki 61 też.
No ale z drugiej strony to wyjątek potwierdzał regułę.

.


Producent nie napisał Messeschmitt na opakowaniu, nie było niemieckiego malowania, więc może dlatego przeszło.
Pamiętasz dokładnie kiedy pojawiła się ta vacuforma? Jakiś 1988 lub nawet 1989?
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 17:19

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Sparrow » czwartek, 12 kwietnia 2012, 13:26

To był Bf-109 E1 w malowaniu hiszpańskim.
Sparrow
Avatar użytkownika
Sparrow
 
Posty: 642
Dołączył(a): piątek, 30 listopada 2007, 14:08
Lokalizacja: Poznań

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Adam » czwartek, 12 kwietnia 2012, 13:34

Dokładnie tak było, w całej dostawie dużych modeli mogły to być np. Lancastery lub coś podobnego był tylko jeden niemiecki model.
Na niemieckie można było przerabiać Avie na Bf- 109, lub przemalowywać inne poniemieckiej produkcji modele.
Adam
Obrazek
Avatar użytkownika
Adam
 
Posty: 2929
Dołączył(a): piątek, 8 maja 2009, 11:12
Lokalizacja: Warszawa

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Mac Eyka » czwartek, 12 kwietnia 2012, 14:29

Ten Mesiek to chyba był nieco wcześniej. Zresztą mam w domu ten model więc może będzie na pudełku jakiś sztympel z datą.
W kamasze poszedłem w 88 a on chyba pojawił się wcześniej.
Z pozdrowieniami Samozwańczy Prezes Gildii Kręcących się Śmigiełek Maciek Poniatowski

ObrazekObrazekObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Mac Eyka

Zimna Wojna 2
 
Posty: 3031
Dołączył(a): sobota, 22 września 2007, 22:08
Lokalizacja: Ouagadougou w Burkina Faso

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Adam » czwartek, 12 kwietnia 2012, 14:56

Pamiętam ten model, prawdopodobnie ta sama firma zrobiła Mustanga vacu. Mam jeszcze zaczęte parę modeli, niestety będę mógł to zobaczyć jak skończy się remont. :-/
Adam
Obrazek
Avatar użytkownika
Adam
 
Posty: 2929
Dołączył(a): piątek, 8 maja 2009, 11:12
Lokalizacja: Warszawa

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Grzegorz2107 » czwartek, 12 kwietnia 2012, 15:10

Mac Eyka napisał(a):Ten Mesiek to chyba był nieco wcześniej. Zresztą mam w domu ten model więc może będzie na pudełku jakiś sztympel z datą.
W kamasze poszedłem w 88 a on chyba pojawił się wcześniej.


Na jednym wyguglanym zdjęciu znalazłem, że kosztował 245 zł w opakowaniu świadczącym o początku produkcji. Taka już trochę inflacyjna cena. W 1988 roku 140 zł kosztował model 7TP w 1:35.
Wszystkie modele JKM były kopiami zestawów wtryskowych, więc nie spodziewałbym się rozkwitu takiej działalności po upadku komuny.
Bf 109 to był ich trzeci model (kopia Hellera) , jednym z poprzednich był tak jak pisze Adam ten Mustang Mk.III ( kopia Airfix). Chyba jeszcze wypuścili Zero (na bazie Airfixa).

W bazie danych firm stoi, że działalność zaczęli w lipcu 1990.
jmk"model hobby"kucharski jacek

Forma prawna:
99 - bez szczególnej formy prawnejForma własności:
214 - własność krajowych osób fizycznychNIP:
118-001-34-75REGON:
002012355Adres:
05-092 łomianki ul. rolnicza 19Województwo:
mazowieckie Powiat:
warszawski zachodniGmina / Dzielnica / Delegatura:
łomianki - miasto
Data rozpoczęcia działalności: 1990-07-19PKD:
22.22.Z − produkcja opakowań z tworzyw sztucznychOrgan rejestrowy / ewidencyjny:
burmistrz miasta i gminy łomiankiNazwa rejestru / ewidencji:
ewidencja działalności gospodarczej


Może ktoś zadzwoni do pana Jacka i się dowie od niego? tel. 501-080-909
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 17:19

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez greatgonzo » czwartek, 12 kwietnia 2012, 16:06

Grzegorz2107 napisał(a):To było lato 1984. Pierwsza dostawa Matchboxa po latach posuchy.


Wczesne lato. Też stałem w tej kolejce w Gdańsku.
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4054
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 16:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Jacek Bzunek » czwartek, 12 kwietnia 2012, 17:37

Mac Eyka napisał(a):Był przeca taki vacu Mesiek od jakiegoś "badylarza".
I Ki 61 też.


Grzegorz2107 napisał(a):Pamiętasz dokładnie kiedy pojawiła się ta vacuforma? Jakiś 1988 lub nawet 1989?


Jeśli dobrze pamiętam
-Ki-61 lato 1988,
-P-51B koniec 1988,
-Bf 109 styczeń 1989.


Mac Eyka napisał(a):U kartoniarzy było lepiej bo w latach 80tych pojawiła się taka fajowa wycinanka niby takiej Avii 99 czy jakoś tak.
A to był regularny Bf-109g. Wystarczyło go tylko przemalować.

W tym samym czasie (1985) był jeszcze C.200 z MM a później jeszcze Ki 44.

erkamo napisał(a):Te "niespodziewane" dostawy Matchboxów do CSH to było raczej 87, 88.

Kojarzę dwa rzuty Matchboxów w Szczecinie
-1985-miałem Buffalo, Lysander, P-12E i Gladiatora po 700 zł.
-1989-Tempest, Strikemaster, Hurricane Mk.IIc, P-51D po 4400 zł.
Słuchajcie uważnie bo nie będę powtarzać!
----------------------------------------------------------
Avatar użytkownika
Jacek Bzunek
 
Posty: 5875
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:35
Lokalizacja: Szczecin

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Soris000 » czwartek, 12 kwietnia 2012, 18:24

Moje pierwsze modele to pasażery Plasticarta klejone razem z ojcem jeszcze za czasów przedszkolnych. Potem już seria Mikro. Pierwsze zachodnie modele, to przywiezione przez wujka, wpołowie lat 70 Spitfire i Fw 190 Revella w skali 1:144(resztki leżą gdzieś w pudełku). Jedyny "niemiecki" model jaki pamiętam ze Składnicy we Wrzeszczu, to Fokker Dr.I chyba Smera w skali 1:50. Czerwony plastik nie wymagał malowania, jedynie miejsca pod krzyże pomalowałem na biało przy pomocy farb z zestawu z żołnierzami napoleońskimi (polski zestaw niepomalowanych figurek + szklane fiolki jak od kleju z Mikro, z matowymi farbami w podstawowych kolorach). Tego Fokkera kupiłem jak było otwarcie Składnicy po remoncie, do tego Aurore i chyba Is-a 2 jakiś ruskich producentów. Modele malowałem głownie lakierami samochodowymi z dodatkiem talku. Za sprzedaż niemieckich samolotów na Jarmarku Dominikańskim w latach 80 zostaliśmy razem z kolegami "zwinięci" przez milicję za "handel rzeczami posiadającymi znamiona faszyzmu".
Jak widzę kolekcję Adama to łezka się kręci w oku. Przypomina mi się "odkrycie" u sąsiada, gdy wprowadziliśmy się na Zaspę, jakoś około 80 roku, kolekcji kilkudziesięciu modeli zachodnich, w tym wszystkie Airfixy w skali 1:24.
Avatar użytkownika
Soris000
 
Posty: 1405
Dołączył(a): sobota, 3 stycznia 2009, 14:18
Lokalizacja: Sopot

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Portfolio

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości