Taka sobie historia mojego modelarstwa

czyli Twoje dokonania na pwm.org.pl

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez erkamo » czwartek, 12 kwietnia 2012, 18:48

Niesamowite.
"Historia" zdawałoby się z wczoraj, a co wspomnienie to inny rok. To chyba taki mały przyczynek do wszelkiego rodzaju wspomnień spisywanych po latach ;o)
Np. ja dałbym niemalże ;o) głowę, że to właśnie Me-109 vacu f-my JMK był tym pierwszym, a Mustang i Ki-61 przyszły później, ale mogę się mylić. Szkoda, że sami producenci się tu nie wypowiadają, a może...się wypowiadają? :->
Ten hiszpański Me-109 to był chyba pierwszy, wpuszczony na oficjalny, polski rynek model Messerschmitta. I ni była to już jakaś tam AVIA S-199 ze "spieprzonym" śmigłem :) , ale Messer ad A do Z.
Matchboxy w CSH to były interesujące podczas tego pierwszego rzutu, bo rok 1989 (ja już tego rzutu nie pamiętam) to już zaczynała się odwilż i (dolar chyba uwolniony, kantory itp) i cena nie była już chyba taka konkurencyjna.
Pierwszy rzut to co innego. Jako "zawodowy spekulant" mogłem od razu oszacować, ile można na tym, czy innym modelu zarobić. Szyki psuła obywatelska reglamentacja typu "3 modele na łeb", wprowadzona przez komitet kolejkowy. :lol:
Pamiętam B-25 z tej dostawy i to chyba jego kupowałem po 700 stówek..., ale może i drożej :lol: . Ewenementem dostawy był np. Westland Lynx, który dostępny był nie we wszystkich CSH.
Ale, że to zdarzyło się w 1984-85 roku? :shock: Tu mam najwyraźniej przesunięcie czasowe :lol: . Muszę pogrzebać w pamięci, ale tam raczej dosyć dziurawo :mrgreen:
Pozdrawiam

erkamo.

"...Protest Chin przyczyną rozwiązania ONZ, zadłużenie USA..., sprzedaż Alaski dla..." - Juliusz Machulski - wizjoner czy fantasta?
erkamo
 
Posty: 690
Dołączył(a): niedziela, 2 marca 2008, 23:56

Reklama

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Grzegorz2107 » czwartek, 12 kwietnia 2012, 19:20

Jacek Bzunek napisał(a):
Grzegorz2107 napisał(a):Pamiętasz dokładnie kiedy pojawiła się ta vacuforma? Jakiś 1988 lub nawet 1989?


Jeśli dobrze pamiętam
-Ki-61 lato 1988,
-P-51B koniec 1988,
-Bf 109 styczeń 1989.?


No i mamy. Jednak to mogło się różnic w zależności do regionu i dystrybucji. Ja te vacu Mustanga i Ki-61 (złożyłem!) zdobyłem już po otwarciu pierwszego prywatnego sklepu modelarskiego w Bydgoszczy. Już po 1989.


Mac Eyka napisał(a):U kartoniarzy było lepiej bo w latach 80tych pojawiła się taka fajowa wycinanka niby takiej Avii 99 czy jakoś tak.
A to był regularny Bf-109g. Wystarczyło go tylko przemalować.

W tym samym czasie (1985) był jeszcze C.200 z MM a później jeszcze Ki 44.


Kartoniarze mieli wycinankę z "MM" Zero już w latach 60-tych. W latach 80-tych było też Ki-43. Jeszcze wtedy bawiłem się kartonem.


Jacek Bzunek napisał(a):-1985-miałem Buffalo, Lysander, P-12E i Gladiatora po 700 zł.
.

To było na pewno lato 1984. Z racji dość wysokiej ceny, niektóre modele zalegały na półkach CSH . Oczywiście Spitfire , Mustang, MiG-21 i Tempest zeszły b.szybko, ale Gladiatory, czy Lysandery leżały b.długo. Niektóre do początków 1986. I to była ta sama dostawa, bo byłem stałym gościem w tych sklepach i miałem pełną kontrolę nad tym co jeszcze zostało. To nie były czasy, gdzie mogłem sobie kupić model za 700 złotych bez ryzykowania katastrofy finansowej:)
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 17:19

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Grzegorz2107 » czwartek, 12 kwietnia 2012, 19:27

Soris000 napisał(a): Za sprzedaż niemieckich samolotów na Jarmarku Dominikańskim w latach 80 zostaliśmy razem z kolegami "zwinięci" przez milicję za "handel rzeczami posiadającymi znamiona faszyzmu".
.


Z tego samego powodu celnicy konfiskowali modele niemieckich i japońskich maszyn. Informacja od celnika, który sam taki proceder uprawiał, ale nie był zainteresowany i łupy trafiały do jego kolegów.
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 17:19

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez erkamo » czwartek, 12 kwietnia 2012, 19:51

Grzegorz2107 napisał(a):Z tego samego powodu celnicy konfiskowali modele niemieckich i japońskich maszyn. Informacja od celnika, który sam taki proceder uprawiał, ale nie był zainteresowany i łupy trafiały do jego kolegów.

Znaczy się, oficjalnie to były wyrzucane. :mrgreen:. Wystarczyło tylko wiedzieć na jaki śmietnik. Nic się nie zmieniło. Dziś też najważniejsza jest dobra informacja. :mrgreen:
Podobne problemy mieli towarzysze radzieccy, mieniający się na modele NOVO. U nich dochodziły jeszcze, niemile widziane amerykańskie jety. O japsach raczej nie wspominali. Rozwiązanie problemu było proste, jak konstrukcja cepa. Paczką szły modele, a listem pudełka. Niestety lekko sprasowane.

A więc Matchbox w CSH to... orwellowski rok :mrgreen:. Niezła wskazówka. Kolejna luka w pamięci zapełniona ;o)
Pozdrawiam

erkamo.

"...Protest Chin przyczyną rozwiązania ONZ, zadłużenie USA..., sprzedaż Alaski dla..." - Juliusz Machulski - wizjoner czy fantasta?
erkamo
 
Posty: 690
Dołączył(a): niedziela, 2 marca 2008, 23:56

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Soris000 » czwartek, 12 kwietnia 2012, 20:05

Grzegorz2107 napisał(a):
Soris000 napisał(a): Za sprzedaż niemieckich samolotów na Jarmarku Dominikańskim w latach 80 zostaliśmy razem z kolegami "zwinięci" przez milicję za "handel rzeczami posiadającymi znamiona faszyzmu".
.


Z tego samego powodu celnicy konfiskowali modele niemieckich i japońskich maszyn. Informacja od celnika, który sam taki proceder uprawiał, ale nie był zainteresowany i łupy trafiały do jego kolegów.


Modele odzyskaliśmy (znajomości ojca jednego z kolegów), dostaliśmy natomiast "papierek" do skarbówki w celu zapłacenia podatku. Pani w skarbówce popukała się w głowę i stwierdziła, że nie ma czasu zajmować się takimi pierdołami. Potem w jednej z gazet pan komendant raczył wspomnieć o nas jako młodocianych spekulantach.
Avatar użytkownika
Soris000
 
Posty: 1405
Dołączył(a): sobota, 3 stycznia 2009, 14:18
Lokalizacja: Sopot

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez jarek38 » czwartek, 12 kwietnia 2012, 20:58

Wątek budzący wspomnienia, dziękuję. Tą pasją zaraziłem się na dobre od pierwszego zobaczonego kolorowego pudła z Iliuszynem 10 z Kovozavody Prostejov, jak te modele się wyróżniały pośród szarości i monotonii opakowań PZW, czy ZTS, a na żarłoczność nitro znalazłem sposób w postaci zmywacza do paznokci bez acetonu, malowało się pierwsza klasa, a z talkiem to nawet i matowy udawało się uzyskać. :D
jarek38
 
Posty: 206
Dołączył(a): sobota, 19 grudnia 2009, 16:17

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Jacek Bzunek » czwartek, 12 kwietnia 2012, 21:04

Co do modeli vacu to pamiętam że Lotnia poza koszmarnymi wtryskowymi Spifire Mk.IX i Hurricane Mk.IIc produkowała jeszcze vacu P-51D. Najmilej wspomniam lata 1990-91 i wysyp modeli ESCI (F-104G, UH-1D, F-4E, Mirage F-1C i coś w stylu MiG-29) a później także pierwsze Italeri (AH-1W, BAe Hawk, A-4M, F-16C). Wszystko współczesne (wpływ Pustynnej Burzy) i większość w 72.
Słuchajcie uważnie bo nie będę powtarzać!
----------------------------------------------------------
Avatar użytkownika
Jacek Bzunek
 
Posty: 5875
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:35
Lokalizacja: Szczecin

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Grzegorz2107 » czwartek, 12 kwietnia 2012, 21:29

Soris000 napisał(a): Potem w jednej z gazet pan komendant raczył wspomnieć o nas jako młodocianych spekulantach.


No właśnie, spekulanci. To pojęcie znaczy dziś zupełnie co innego. W latach 80-tych oznaczało aspołecznego osobnika (to dla małolatów, którzy może zbłądzą do tego wątku) trudniącego się kupowaniem towarów w placówkach handlu uspołecznionego, gdzie ceny były ustalane przez wysokich urzędników w Ministerstwie Handlu Wewnętrznego i Usług, z zamiarem odsprzedania ich po cenach czarnorynkowych. Spekulanci byli odpowiedzialni za niedobory towarów na rynku i słusznie tępieni z całą stanowczością przez milicję obywatelską oraz członków ORMO.

W praktyce znaczyło, że model kupiony w CSH, można było odsprzedać na niedzielnej giełdzie za np. dwa, trzy razy większą cenę.
Spekulanci ogłaszali się też w "Skrzydlatej Polsce" i oferowali modele po paskarskich cenach, będących czasem sporą częścią miesięcznego dochodu.
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 17:19

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Piotrek.S. » czwartek, 12 kwietnia 2012, 21:35

Messera w vaku również posiadałem. Dziwiły mnie tylko hiszpańskie oznakowania. Netu nie było wiec poszedłem z pytaniem do źródła wiadomości wszelkich czyli własnego ojca. Niestety historia lotnictwa nie była jego mocną stroną. Po dłuższej "akademickiej" dyskusji doszliśmy do wniosku, że "czarne koła z iksami" są znakami zastępczymi dla krzyży i swastyk tak aby nie propagować faszyzmu. Lysander i Buffalo też u mnie stały. A kojarzy ktoś Aircobrę vacu?
Umysł ludzki jest jak spadochron.
Działa lepiej kiedy jest otwarty.
Avatar użytkownika
Piotrek.S.
 
Posty: 215
Dołączył(a): piątek, 21 września 2007, 08:48
Lokalizacja: Oborniki

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez shivadog » czwartek, 12 kwietnia 2012, 21:40

Ja za to pamiętam, że składnica, składnicy była nierówna.
W latach 80-tych w składnicy w Olsztynie była bieda z nędzą,
KP czasem rzucali, ale parę godzin po dostawie nic już nie było.
Regularnie odwiedzałem jak był dzień dostawy i może ze 2 razy byłu jakieś Matchboxy,
zazwyczaj były to iły, łosie i jaki, i tylko czasem modele z Czechosłowacji.
Kiedyś ktoś odkrył, że w składnicy w nieodległej Ostródzie, było prawdziwe eldorado,
zawsze było tam na stanie coś ciekawego.
Avatar użytkownika
shivadog
 
Posty: 3811
Dołączył(a): sobota, 22 września 2007, 14:51
Lokalizacja: WRSW/3M

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Aleksander » czwartek, 12 kwietnia 2012, 21:49

Adam - myślałem, że jestem najstarszy na forum :oops: , ale bozia skarała mnie za taka pychę! Nie mniej jednak pokoleniowo jesteśmy chyba podobni, choć jak dostawałeś dyplom, miałem dopiero 3 lata. Czytając twoje wspomnienia czuję się jak w "Autobiografii" Perfectu :lol: . Muszę poszukać moich fotek. Może warto założyć wątek wspomnieniowy?

Aphar napisał(a):
Grzegorz2107 napisał(a):[...]
Do Polski nie importowano modeli państw Osi. [...]

Nie zgodzę się.


Pamiętam, jak w latach siedemdziesiątych, kiedy do Polski dotarły pierwsze modele z Zachodu, ktoś w Łodzi kupił całe pudło modeli Monogramu i wśród różnych Hawków i Mustangów (takich, którym podwozie się chowało przy obracaniu śmigła) znalazł dwa zestawy Do-335. Ale mu zazdrościliśmy!
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
Aleksander Górski
..."be yourself, no matter what they say"...
Avatar użytkownika
Aleksander

Animal Planet
 
Posty: 7973
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:14
Lokalizacja: "Miasto Meneli"

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Jacek Bzunek » czwartek, 12 kwietnia 2012, 22:23

Piotrek.S. napisał(a):A kojarzy ktoś Aircobrę vacu?

Była koło 1987. Podobnie jak Orlik z silnikiem M-14 i super zestaw z Harrierem GR.1/3, AV-1A, VA-1 a później też Iryda i Jak-38. Był jeszcze pierwszy polski model w 48 czyli vacu Sum z 1988.
Ostatnio edytowano czwartek, 12 kwietnia 2012, 22:25 przez Jacek Bzunek, łącznie edytowano 1 raz
Słuchajcie uważnie bo nie będę powtarzać!
----------------------------------------------------------
Avatar użytkownika
Jacek Bzunek
 
Posty: 5875
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:35
Lokalizacja: Szczecin

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Grzegorz2107 » czwartek, 12 kwietnia 2012, 22:24

Aleksander napisał(a):
Aphar napisał(a):
Grzegorz2107 napisał(a):[...]
Do Polski nie importowano modeli państw Osi. [...]

Nie zgodzę się.


Pamiętam, jak w latach siedemdziesiątych, kiedy do Polski dotarły pierwsze modele z Zachodu, ktoś w Łodzi kupił całe pudło modeli Monogramu i wśród różnych Hawków i Mustangów (takich, którym podwozie się chowało przy obracaniu śmigła) znalazł dwa zestawy Do-335. Ale mu zazdrościliśmy!


Urban legend :mrgreen:
Pewnie miał znajomości w sklepie, że mu tak cały karton sprzedano. :)
W istocie musiały tam faszysty trafić przez niedopatrzenie.

Kiedyś ktoś odkrył, że w składnicy w nieodległej Ostródzie, było prawdziwe eldorado,
zawsze było tam na stanie coś ciekawego
.

Ja bym podejrzewał , że w Ostródzie chłopaki miały inne rozrywki i po prostu nie byli zainteresowani tym towarem , a modele tam zalegały.

Wracając do dziwów nad dziwami: Właśnie przegrałem licytację na Allegro.

"TOYOTA 2000 GT 1:16 z okresu PRL!" szukaj w zakończonych
Jak ktoś ciekawy poziomu modeli z Japonii w połowie lat 70-tych, to sobie zobaczy, bo sprzedawca zrobił trochę zdjęć.
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 17:19

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez Adam » czwartek, 12 kwietnia 2012, 23:51

Jacek Bzunek napisał(a):
Piotrek.S. napisał(a):A kojarzy ktoś Aircobrę vacu?

Była koło 1987. Podobnie jak Orlik z silnikiem M-14 i super zestaw z Harrierem GR.1/3, AV-1A, VA-1 a później też Iryda i Jak-38. Był jeszcze pierwszy polski model w 48 czyli vacu Sum z 1988.

Mówiłeś o Sumie, proszę bardzo oto i on :lol:

Obrazek
Obrazek
Niestety już poszedł do kasacji :(
Harrier, mam go do dziś :mrgreen:
Obrazek
Obrazek
Ten w środku w pierwszym rzędzie, ten z lewej strony (wtrysk) amerykański i nie pamiętam czyjej produkcji, ale już go nie mam :(
Adam
Obrazek
Avatar użytkownika
Adam
 
Posty: 2929
Dołączył(a): piątek, 8 maja 2009, 11:12
Lokalizacja: Warszawa

Re: Taka sobie historia mojego modelarstwa

Postprzez radoslaw6363 » piątek, 13 kwietnia 2012, 00:21

Piotrek.S. napisał(a): A kojarzy ktoś Aircobrę vacu?

Tak jak już pisałem, w pudle zalega sporo starszych modeli Vacu w tym i Me-109, Ki, Iryda, Mustang, Sum i Aircobra :mrgreen:
Z wysyłaniem modeli do kolegów w CCCP był zawsze problem :cry: Paczka musiała być zapakowana w zaszyte płótno :mrgreen: Najgorsze było to, że ten postępowy i miłujący pokój kraj, zabronił wwozu zabawek o charakterze militarnym, w tym modeli samolotów :shock: Nie ważne było to że pepesze można było tam kupić w każdym sklepie z zabawkami, a modele Novo sprzedawano i u siebie i poza granicami, nie i koniec. Dlatego nie można było deklarować że się wysyła model samolotu ! Pisało się zabawka i już ! Zawsze dochodziły. Pewien korespondencyjny kolega z Litwy, przyjechał pewnego razu do PRL z wycieczką i pojechałem do niego z Łodzi do Warszawy. Pamiętam że wiele rzeczy w PRL Go dziwiło a najbardziej potężny bazar :shock:
Matchboxa zobaczyłem pierwszy raz we Wrocławiu. Był rok 1986, mój drugi rok zasadniczej służby wojskowej. Wszedłem do składnicy i mię zamurowało, kupiłem P-38 Lightning i Brewstera Buffalo,sprzedawane modele miały pewien feler, były niekompletne :oops: Lightning był bez kabiny, Brewster bez śmigła i kołpaku śmigła :shock:
Jeżeli ktoś miałby W/W części na zbyciu to jestem zainteresowany :P
Ostatnio edytowano piątek, 13 kwietnia 2012, 09:39 przez radoslaw6363, łącznie edytowano 1 raz
Modelu idealnie oddającego rzeczywistość nie zbuduje się nigdy, ale próbować trzeba !
Nie kłóć się z głupim, bo najpierw zaniży cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem !
Według przeprowadzonych niedawno badań stwierdzono, że ludzie którzy nie rozpoznają ironii i sarkazmu są mniej inteligentni ! Pozdrawiam !
Avatar użytkownika
radoslaw6363
 
Posty: 2544
Dołączył(a): niedziela, 28 lutego 2010, 13:12
Lokalizacja: W PL Aleksandrów Łódzki, ponadto DK,NL,A,SK,D.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Portfolio

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości