Niemam wiecej zdrowia, ochoty ani motywacji do doszukiwania sie bledow w tej karoserii. Specjalnie od kiedy zgadlem ze Juha Airio najprawdopodobniej wzorowal sie na Taunusie P5. Z drugiej strony, jak skraczuje takie cos to nie wiem w jaki sposob mozna pozwolic sobie na takie bledy.
Tak czy siak, auto lezakowalo troche, i zastanawialem sie co z tym fantem zrobic. Bardzo przeszkadza mi to ze auto nie jest tak jak bym to chcial, i nie widze sensu konczenia czegos co nie przypomina orginalu. Jestem daleki od takich dla ktorych srubka musi byc gdzie jest w realu, a nie pol milimetra dalej, ale w tym wypadku jest tyle niescislosci ze im wiecej sie na niego gapie, tym mniej auto przypomina mi prawdziwego Taunusa...
Znalazlem to:
I wydlubalem to:
Az tak masakrycznie nie bedzie jak na tamtym zdjeciu, cala scenka bedzie "przeniesiona" do ogrodu, wzglednie do lasu (auto ma Szwedzkie numery, takze, TAK to jest mozliwe), cos ala:
Ale zobaczymy. Powoli skrobie czesc po czesci. Tak jeden detal na wieczor. Mam nadzieje w ten sposob uzyskac pewna dowolnosc gratow, i choc np. deski czy opony malowalem w tem sam sposob, ale w roznych dniach, nie wygladaja jak malowane na tasmie.
Mam tez nadzieje ze przez to ze auto bylo malowane "do postawienia solo", cale toto bedzie troche bardziej naturalne, bo miejsca pomiedzy gratami sa tak samo potraktowane jak te naprawde widoczne. Jak sie robi od razu tak jak teraz wyszlo, to jest chyba trudniej nie robic na lenia (bo itak slabo bedzie widac)...
Jestem nieprawdopodbnie dumy z tego kawalka styropianu na masce...
Naturalnie dojda jeszcze graty, szmaty, srubki, liscie i cotam jeszcze.