Modelarstwo z pasją

Kazik:
Pewnie masz rację :cry:

Dostałem tego Canon'a od Wuen'a (na jakiś czas :twisted:

). Wielkie dzięki Waldku. Może jeszcze nie umiem go wykorzystać :evil:

Fotki robię "na roboczo" przy świetle takim, jak mam do pracy. Nie zawsze mam na tyle czasu, żeby ustawiać specjalne oświetlenie.
Dzięki za radę. Popracuję nad tym :idea:

Niestety nie jestem bogaty :oops:

.... tylko mało rozsądny - całą kasę wydaję na modelarstwo.
Słyszałem, że często jesteś w moich okolicach ...... Zapraszam na kawę 8-)

Wracając do warsztatu. Prace trwają. Czekam na fanty do Hamann'a. Musiałem je zamówić u Daniela (HE), bo Czesi dali ciała. Przesyłka w drodze.....

Jeszcze pytanie:
Czy ktoś z Was wie, czy w wersji 722 w przednim zderzaku są spryskiwacze do reflektorów ? W modelu od Krzycha na zderzaku praktycznie nie ma tych spryskiwaczy (ledwie zaznaczone). I teraz nie wiem czy mam je odtwarzać, czy może zeszlifować na gładko ? Poradźcie proszę.

Jeśli mówisz o tych wysuwanych małych spryskiwaczach w kształcie kropli, to są.

Pozdrawiam 8-)

Przeglądałem foty w internecie i mi się wydaje, że są jak najbardziej. Na pewno jest widoczny obrys na zderzaku miejsc, gdzie się znajdują.

Dzięki za odzew

Tak też myślałem. W końcu dlaczego miało by nie być spryskiwaczy ? Przecież to lepsza wersja auta.
Nie rozumiem tylko dlaczego Tamiya tak marnie to zrobiła skoro w podstawowej wersji modelu jest porządnie.....
Wieczorkiem wrzucę fotki, to pokażę dokładnie o co chodzi
Jeszcze raz dziękuję za szybką reakcję na moją prośbę.

Dopisane:

Obiecana fotka
Obrazek

Na pierwszym planie zderzak z wersji 722. Środkowy zderzak z transkit'u HD (roadster) i z tyłu zderzak zestawowy .
W wersji 722 pokrywka spryskiwacza jest lekko wypukła bez wgłębienia wokół. Pozostałe mają wgłębienia (na fotce już pogłębione).
Nie wiem, czy skrobać linie wokół pokrywki spryskiwacza 722, czy może zostawić jak jest. Skłaniam się do tego pierwszego wariantu :idea:

Co sądzicie ?

Ciągle walczę o lepsze fotki, ale chyba jeszcze przegrywam tę walkę :evil:

Tylne tarcze i amorki do Brabus'a:

Obrazek

Na mój gust jest ciut lepiej :roll:

Oceńcie proszę, ale nie bijcie za mocno.
Może jakaś rada odnośnie ustawień fotopstryczka ?

Coppercat napisał(a):Dzięki za odzew
Tak też myślałem. W końcu dlaczego miało by nie być spryskiwaczy ? Przecież to lepsza wersja auta.
...

..bo przepisy homologacyjne wymagają układu czyszczącego przy reflektorach ksenonowych.

Coppercat napisał(a):Ciągle walczę o lepsze fotki, ale chyba jeszcze przegrywam tę walkę
Może jakaś rada odnośnie ustawień fotopstryczka ?

1. stosuj światło rozproszone - zlikwidujesz duże kontrasty i cienie
- np. lampa pierścieniowa, namiot, blendy

White Balance w aparacie na światło błyskowe
A jeśli nie masz niczego do zmiękczenia światła - zwykły papier śniadaniowy też da radę.

Coppercat napisał(a):

Jacku czy te dwa ostatnie (czyt. dolne) amorki nie są jakieś krzywe...nie trzymają osi, czy może mi się wydaje, albo to wina zdjęć.

pozdrawiam
Paweł

Paweł:
amorki są tylko złożone na sucho do fotki. Chcę mieć możliwość regulacji przy montażu :idea:

Faktycznie sprawiają wrażenie, jakby się "rozjechały" :-/

Dalsze eksperymenty foto. Nie wiem, czy mi się nie oberwie od Mod'a za ten wątekw wątku. Ale w końcu wszystko na temat jednego modelu i jego warsztatu.

Najlepsze, co mi się udało spłodzić:
Obrazek

Poobdzierałem odpowietrzniki przy wciskaniu

Nie zauważyłem tego wcześniej. Jednak na coś to robienie fotek się przydaje :idea:

Fotki znacznie lepsze...

pozdrawiam
Paweł

Kolejna podpowiedź:
- aparat na statyw
- wybierz tryb A
- ustaw przysłonę 11 lub 16
- balans bieli na szarą kartkę - najlepszy kiedyś był koc wojskowy ;)

Wuen:
- w trybie A nie mogę ustawić przysłony na więcej niż 8 :evil:

- koca wojskowego nie mam, ale kartka szara się znalazła.
Niestety nie miałem zbyt dużo czasu na naukę fotografowania, więc znowu pewnie zbiorę baty za jakość fotek :idea:

Próbuję pchnąć naprzód moje zmagania z SLR'ami, ale ciągle jakoś pod górę :cry:

Pracuję nad zawieszeniem Brabus'a. Jednak po przymiarkach na sucho okazało się, że mam problem.
Jest kolizja między piastą koła i amortyzatorem. Zestawowy amorek był chyba "szczuplejszy" :twisted:

Po wklejeniu dolnego jarzma amortyzatora i zamontowaniu piasty niemożliwe jest skręcanie koła :benc:
Na fotkach kolizyjny region wskazałem strzałką.
Jedynym wyjściem jest "wyrwanie" amortyzatora i przesunięcie go w kierunku podłużnicy. Niestety będzie się to wiązało z koniecznością skrócenia amorka :-|

Piszę o tym ku przestrodze, dla tych, co będą używać zestawu ABER'a. Wprawdzie na fotkach są amortyzatory uniwersalne, ale te z zestawu są jeszcze grubsze :evil:

I fotki: