Strona 6 z 12

Re: Nasze nowe, cywilne, nabytki modelarskie.

PostNapisane: czwartek, 8 grudnia 2011, 10:57
przez Mr. Headshok
wuen napisał(a):http://allegro.pl/tokarka-dwusilnikowa-modelarska-i1980189083.html


:mrgreen:

Re: Nasze nowe, cywilne, nabytki modelarskie.

PostNapisane: czwartek, 8 grudnia 2011, 13:17
przez wuen
nie :mrgreen: tylko :shock:
Bo prawdę powiedziawszy to czy inna jest konieczna? Ja zastanawiałem się nad zakupem czegoś na wzór pokazanej przez kol. Fred-k2
Obrazek
- ale jej cena jest dosyć wysoka - około 1200-1500 PLN.
Pogrzebałem w necie na forach CNC, gdzie fachowcy odradzają zakup tańszych, chińskich produktów z plastikowymi kołami w przekładniach - ale czy przy naszej działalności ma to jakieś znaczenie? Użycie tokarki kilka, kilkanaście a w najlepszym przypadku - kilkadziesiąt razy w roku nie zużyje rzeczonych kół do tego stopnia, ze się rozsypią.
W związku z czym najprawdopodobniej na początku przyszłego roku na moim biurku stanie jakaś używana mini tokareczka za około 700 PLN - taką kwotę jestem w stanie przeznaczyć na narzędzie tego typu.

Re: Nasze nowe, cywilne, nabytki modelarskie.

PostNapisane: czwartek, 8 grudnia 2011, 13:22
przez Kazik
wuen napisał(a):W związku z czym najprawdopodobniej na początku przyszłego roku na moim biurku stanie jakaś używana mini tokareczka za około 700 PLN

Możesz pokazać co można dostać za taka kwotę?
W sensie linka oczywiście.

Re: Nasze nowe, cywilne, nabytki modelarskie.

PostNapisane: czwartek, 8 grudnia 2011, 13:49
przez wuen
http://archiwumallegro.pl/gttokarka_zeg ... 18556.html
Tak, wiem - stara cena - ale przy odrobinie szczęścia można trafić coś podobnego...

Re: Nasze nowe, cywilne, nabytki modelarskie.

PostNapisane: czwartek, 8 grudnia 2011, 14:40
przez Macio4ever
Koła można uszkodzić nie liczbą użyć ale toczeniem w twardym materiale z dużym posuwem. Sporo poczytałem i chyba wejdę w małego Proxxona.
Unimat jest fajny ale ryfa z częściami zamiennymi.
Waldek - 1200-1500 za tokarkę to nie jest dużo...

Re: Nasze nowe, cywilne, nabytki modelarskie.

PostNapisane: czwartek, 8 grudnia 2011, 14:43
przez TomekWnęk
Macio4ever napisał(a):chyba wejdę w małego Proxxona.
Którego dokładnie? Tego za ~3500zł?

Re: Nasze nowe, cywilne, nabytki modelarskie.

PostNapisane: czwartek, 8 grudnia 2011, 14:53
przez wuen
Macio4ever napisał(a):1200-1500 za tokarkę to nie jest dużo...

Patrząc na aktualne ceny na ebay'u, na które znaczny wpływ mają kursy walut, faktycznie ta cena staje się rozsądną - zwłaszcza, że polski rynek oferuje mini tokarki za conajmniej 2000 PLN.
Nic to - trzeba będzie wydłużyć czas gromadzenia funduszy...

Re: Nasze nowe, cywilne, nabytki modelarskie.

PostNapisane: czwartek, 8 grudnia 2011, 15:06
przez Korowiow
Tak sobie pomyślałem, że mając te wszystkie urządzenia, które większość z Was posiada w swoich warsztatach zakupienie nawet najtańszej, chińskiej tokarki nie jest ryzykiem.
Po prostu pierwsze rzeczy jakie należy na niej wytoczyć a potem obrobić przy pomocy pozostałych urządzeń jest kilka kompletów kół zębatych. Plastkiowych, metalowych lub z innego materiału i w przypadku awarii wymieniać :mrgreen:

Re: Nasze nowe, cywilne, nabytki modelarskie.

PostNapisane: czwartek, 8 grudnia 2011, 16:08
przez wuen
A tak przy okazji pokazanej tokarki SIEG - jest to produkt chińskiej firmy:
http://www.siegind.com/product.php?id=21
http://www.siegind.com/index.php

Może kol. Fred-k2 napisałby jak się sprawuje i czy warta jest uwagi.

Re: Nasze nowe, cywilne, nabytki modelarskie.

PostNapisane: czwartek, 8 grudnia 2011, 18:23
przez Fred-k2
wuen napisał(a):A tak przy okazji pokazanej tokarki SIEG - jest to produkt chińskiej firmy:
http://www.siegind.com/product.php?id=21
http://www.siegind.com/index.php

Może kol. Fred-k2 napisałby jak się sprawuje i czy warta jest uwagi.

Właśnie miałem zamiar Wam napisać, że ten SIEG to chińczyk. Sam zanim kupiłem tokarkę trochę o tym poczytałem. Opinie na jej temat są bardzo dobre, czytałem kilka recenzji i wszystkie głoszą to samo, po zakupie jedynym problemem jest nadmiar smaru który czystością nie grzeszy. Ja swoją po wyjęciu z pudła rozłożyłem co do śrubki, wyczyściłem i przesmarowałem smarem do tokarek. W tokarkach nie należy się martwić tylko kołami zębatymi, z którymi nie ma szczerze mówiąc problemu jeśli chodzi o mój model a bardziej o luzy które się pojawiają. Tutaj nie jest z tym źle, tokarka jest dosyć mądrze zaprojektowana, można dosyć szybko i sprawnie wszystkie luzy skasować. Dodam, że nie ma problemu z toczeniem wentyli do 1/24.

Ja moją kupowałem w sklepie w Anglii, tutaj, rok temu był lepszy kurs i kosztowała mnie ona 1000 z hakiem, dla porównania ten sam model u nas (różni się wtyczką) kosztuje około 1700-1900 w zależności od sklepu. Zakupu nie żałuję, mnie się ona przydaje także do toczenia innych potrzebnych rzeczy, nie związanych z modelarstwem. Z toczeniem z mosiądzu nie ma najmniejszych problemów, stali jeszcze nie próbowałem ale mam też taki zamiar.

Dla przypomnienia odsyłam do warsztatu SR400 w której toczyłem kilka elementów http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=21&t=14827

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: czwartek, 8 grudnia 2011, 21:32
przez Macio4ever
Dokładnie jak napisał Fred - kluczowa kwestia dokładność wykonania (bicie na futrze, osiowość konika, sztywność itd) i luzy (te akurat zawsze są i urządzenia są przystosowane do ich kasowania).
Dla mnie ważna jest też wielkość - Proxxona mogę postawić na biurku w pokoju. Jest mały i może nie ma idealnej sztywności ale ja zamierzam używać tego tylko do toczenia w żywicy i metalach kolorowych, małych przedmiotów. Nie bez znaczenia jest też automatyczny posuw (gładnkie wykończenie od razu spod noża) z opcją gwintowania, sporo dodatków. Sporo poczytałem i poszukałem w sieci - generalnie chinczyki można wyregulować i jak się trafi dobry egzemplarz używać bez stresu. Natomiast dla mnie na razie wyborem jest PD230 (ta za 3k z hakiem). Inne tej wielkości (nie chińskie) to wydatek kilku krotnie większy.

Na razie podjąłem decyzję, że to narzędzie jest mi potrzbne, czas i budżet pokaże co z tego będę mógł mieć na biurku. 8-)

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: czwartek, 8 grudnia 2011, 22:20
przez Fred-k2
Maciek chyba dopowiedział wszystko co ważne w temacie tokarki. Odnośnie mojej dodam tylko, że jej wymiary nie są jakieś tragiczne, waga to 13kg, a na szerokość jest bardzo zbliżona do klawiatury komputera. Do Proxxona na pewno jest więcej dostawek, u mnie ogranicza się to do około 10, także z możliwością automatycznego posuwu. Mam też gdzieś na komputerze plany potrzebne do przeróbki na CNC razem z oprogramowaniem sterownika itp. :mrgreen:

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: czwartek, 8 grudnia 2011, 22:59
przez portalus
Macio4ever napisał(a):Natomiast dla mnie na razie wyborem jest PD230 (ta za 3k z hakiem).

W zeszłym roku na HOBBY w Poznaniu Proxxony miały na zbyciu taką ekspozycyjną - była coś około 1700 (tak mi się kojarzy), jak na drugi dzień chciałem negocjować to się okazało, że poszła na pniu.

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: poniedziałek, 26 grudnia 2011, 23:52
przez Macio4ever
W temacie różdżek ;o) - kiedyś padło pytanie o moje krótk ostrzyżone pędzelki do suchego pędzla. Przypadkiem znalazłem gdzie je można kupić: http://www.1999.co.jp/eng/10164517

Re: Frezarki, tokarki i magiczne różdżki - po co nam one?

PostNapisane: poniedziałek, 20 lutego 2012, 19:04
przez Thott
Witajcie,

Ile mogłoby wynieść wykonianie paru kółek pasowych? :)

Obrazek


Źródło: modelcargarage.com