Ford F100 1953 "The Expendables" - AMT/ERTL 1/25 - Open
Napisane: wtorek, 28 grudnia 2010, 01:39
Witam,
Narobiło się tych wątków konkursowych tyle, że w końcu musiałem się zarazić hehehehe .
A tak trochę poważniej to było to tak że oglądałem sobie ostatnio taki mało ambitny film z Sly Stallone i paroma innymi mięśniakami o tytule The Expendables - polski tytuł Niezniszczalni. Generalnie nie polecam chyba, że ktoś lubi takie produkcje.
W każdym razie pojawia się tam w pewnym momencie samochód, pick-up. Stallone nim tam śmiga. Ucieka, ściga itd. autko wygląda i brzmi całkiem fajnie. Oczywiście postanowiłem po filmie poszperać w sieci i wygrzebać coś o tym pojeździe.
Potem oczywiście o tym zapomniałem, ale kilka dni później mi się przypomniało.
Okazało się, że jest to Ford F100 z 55 roku przerobiony na potrzeby filmu przez znany z programu Discovery warsztat West Coast Customs. Kolesie robią takie różne czary-mary z samochodami głównie po to żeby lepiej wyglądały i miały jak największe felgi. Ameryka to lubi.
Zrobili ich trzy. Jeden był ładny, jeden do rozwałki i jeden do efektów specjalnych.
Zacząłem dalej grzebać i stwierdziłem, że można by go spróbować spreparować w 1:24.
Okazało się, że AMT/ERTL (brrr!) robi podobną półciężarówkę z 1953 roku. Na oko nie zaważyłem różnic, więc se nabyłem takie cudo na ebayu.
Jak otwarłem pudełko i zacząłem oglądać to wewnętrzny głos rozsądku zawołał „zamknij szybko to pudełko, wyrzuć przez okno i zajmij się tym, co masz rozgrzebane. Tam przynajmniej części pasują do siebie.”
No nie wyglądało to najlepiej. Pamiętam, że kiedyś już nabyłem jakiegoś musclecara tej firmy, ale jak sobie pooglądałem te szwy i nadlewki to mi przeszło i puściłem model na allegro.
Mimo wszystko postanowiłem podziałać.
Przyjąłem plan odwzorowania pojazdu filmowego, ale nie wiernie. Szkoda mi czasu na dłuższe grzebanie się z nim.
Ok., więc co będzie a czego nie.
Na początek to, co widać.
Lakier czarny, zdaje się że jakiś semi gloss – będzie. Już zamówiłem puszkę semi glossa Gunze.
Buda łobgolona z klamek, znaczków, korków wlewu paliwa itd. – tak.
Obniżony dach – nie.
Grill i wloty powietrza na masce – tak, mam nadzieję.
Koła – nie uda się zrobić tego samego. Raz to wzór felg, dwa to rozmiar kół. Z przodu jest 20” a z tyłu 22”.
Znalazłem zbliżony wzór z Geronimo Works (już zamówiłem).
Postaram się też zrobić zbliżone wnętrze tj. osobne fotele w modelu jest jedna kanapa
Nie będę się bawił w odwzorowywanie silnika. Po obejrzeniu modelu stwierdziłem, że maska będzie zamknięta na stałe (sklejona). Silnik - żeby nie było pusto jak się zajrzy od spodu - zostanie sklejony taki jaki jest w zestawie i tyle. Za dużo jest niedokładności. Zawieszenie zostanie klasyczne na resorach, może jak będzie potrzeba obniżone. W pierwowzorze jest przerobione na niezależne.
To mniej więcej tyle.
Domyślam się, że pojawią się głosy żeby zrobić tę wersję po rozwałce. Polecam temat dla kogoś pancernego ja jestem za cienki.
Ciąg dalszy nastąpi już niebawem.
A cholera byłbym zapomniał o fotach modelu.
Tak wygląda to cudo.
Posklejane na patafixa.
Teraz już wszystko.
Narobiło się tych wątków konkursowych tyle, że w końcu musiałem się zarazić hehehehe .
A tak trochę poważniej to było to tak że oglądałem sobie ostatnio taki mało ambitny film z Sly Stallone i paroma innymi mięśniakami o tytule The Expendables - polski tytuł Niezniszczalni. Generalnie nie polecam chyba, że ktoś lubi takie produkcje.
W każdym razie pojawia się tam w pewnym momencie samochód, pick-up. Stallone nim tam śmiga. Ucieka, ściga itd. autko wygląda i brzmi całkiem fajnie. Oczywiście postanowiłem po filmie poszperać w sieci i wygrzebać coś o tym pojeździe.
Potem oczywiście o tym zapomniałem, ale kilka dni później mi się przypomniało.
Okazało się, że jest to Ford F100 z 55 roku przerobiony na potrzeby filmu przez znany z programu Discovery warsztat West Coast Customs. Kolesie robią takie różne czary-mary z samochodami głównie po to żeby lepiej wyglądały i miały jak największe felgi. Ameryka to lubi.
Zrobili ich trzy. Jeden był ładny, jeden do rozwałki i jeden do efektów specjalnych.
Zacząłem dalej grzebać i stwierdziłem, że można by go spróbować spreparować w 1:24.
Okazało się, że AMT/ERTL (brrr!) robi podobną półciężarówkę z 1953 roku. Na oko nie zaważyłem różnic, więc se nabyłem takie cudo na ebayu.
Jak otwarłem pudełko i zacząłem oglądać to wewnętrzny głos rozsądku zawołał „zamknij szybko to pudełko, wyrzuć przez okno i zajmij się tym, co masz rozgrzebane. Tam przynajmniej części pasują do siebie.”
No nie wyglądało to najlepiej. Pamiętam, że kiedyś już nabyłem jakiegoś musclecara tej firmy, ale jak sobie pooglądałem te szwy i nadlewki to mi przeszło i puściłem model na allegro.
Mimo wszystko postanowiłem podziałać.
Przyjąłem plan odwzorowania pojazdu filmowego, ale nie wiernie. Szkoda mi czasu na dłuższe grzebanie się z nim.
Ok., więc co będzie a czego nie.
Na początek to, co widać.
Lakier czarny, zdaje się że jakiś semi gloss – będzie. Już zamówiłem puszkę semi glossa Gunze.
Buda łobgolona z klamek, znaczków, korków wlewu paliwa itd. – tak.
Obniżony dach – nie.
Grill i wloty powietrza na masce – tak, mam nadzieję.
Koła – nie uda się zrobić tego samego. Raz to wzór felg, dwa to rozmiar kół. Z przodu jest 20” a z tyłu 22”.
Znalazłem zbliżony wzór z Geronimo Works (już zamówiłem).
Postaram się też zrobić zbliżone wnętrze tj. osobne fotele w modelu jest jedna kanapa
Nie będę się bawił w odwzorowywanie silnika. Po obejrzeniu modelu stwierdziłem, że maska będzie zamknięta na stałe (sklejona). Silnik - żeby nie było pusto jak się zajrzy od spodu - zostanie sklejony taki jaki jest w zestawie i tyle. Za dużo jest niedokładności. Zawieszenie zostanie klasyczne na resorach, może jak będzie potrzeba obniżone. W pierwowzorze jest przerobione na niezależne.
To mniej więcej tyle.
Domyślam się, że pojawią się głosy żeby zrobić tę wersję po rozwałce. Polecam temat dla kogoś pancernego ja jestem za cienki.
Ciąg dalszy nastąpi już niebawem.
A cholera byłbym zapomniał o fotach modelu.
Tak wygląda to cudo.
Posklejane na patafixa.
Teraz już wszystko.